- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 września 2015, 20:03
jakoś myślałam że ta głupota juz minęła
2 lutego 2016, 08:49
Hej. Sa zwolennicy i przeciwnicy owej diety. Chcialam wam przedstawic moja historie. Moj synek ma 9 miesiecy jeszcze miesiac temu karmilam piersia mimo to nadbagaz 10 kg ogromnie mnie przytlaczal. Karmiac myslalam ze schudne a tylko tylam :( kiedy nadszedl czas ze synek sam odrzucil piers zaczelam myslec o zgubieniu kg. Czulam sie nieszczesliwa nieatrakcyjna. Ratujac pokarm kilka razy roslam w oczach. Tego bylo za wiele ! Przrszlam diete kopenhaska od a do Z z wynikiem okolo 7 kg. Czulam sie wysmienicie. Rewelacyjnie prawie rok nie myslalam o so oe tylko o synu by dostarczyc mu to co najlepsze. A mimo tego nie chudlam :( mialam okropna przemiane materii. Co 1.5 tyg. Na prawde!! Straszne!! Po diecie przeszlam na diete 1000 kcal na tydzien przez kolejny tydzien 1200 i kolejny 1500 kg. Schudlam dodatkowe 3 kg . tym tropem zeiekszam sobie zapotrzebowanie bez efektu jojo. A. I do toalety chodze co 2 dzien tak mi sie zmobilizowaly funkcje trawienne. Szczesliwa mama to szczesliwe dziecko :)
15 czerwca 2016, 09:34
koleżanka stosowała. Schudła. Po odstawieniu przytyła więcej niż schudła. A długo na takiej diecie chyba nie pociągniesz.
Jeśli po dwutygodniowym reżimie wróciła do starych nawyków, to się nie dziwie. Tak będzie z każdą super dietą, nawet south beach. Jeśli schudniesz i uznasz, że już "nie musisz się katować dietą", to waga wróci i to szybciej, niż wcześniej rosła.
Ja na kopenhaskiej byłam w liceum i potwierdzam, schudłam wyśmienicie, ale jeśli 14 dnia na śniadanie wtryniasz słoik Nutelli, to nie ma szans, że utrzymasz efekty diety. Mam gotowała tłusto, po polsku, aby nakarmić fizycznie pracującego tatusia i starszego wciąż rosnącego brata. Jadłam, co było. Do kuchni wstępu nie miałam. Słodycze, to była moja oaza. Więc na powrót przytyłam.
Koleżanka robiła kopenhaską w wieku dwudziestu kilku lat, po zakończeniu diety trzymała się reżimu, to nie była już kopenhaska, ale wciąż jadła niskokalorycznie i zdrowo. I do dziś jest zadowolona. Mówi, że kopenhaska dała jej kopa na kontynuowanie, bo dała szybki efekt. Zmobilizowała ją do dalszego starania się o wymarzoną sylwetkę.
I tak, kopenhaska jest wymagająca, wyczerpująca, ale jeśli ktoś się zdrowo odżywia i zdrowo żyje, to nie będzie miał problemów z przetrwaniem jej i nie obżeraniem się po, aby nie uzyskać efektu jojo. A motywacja w postaci kilku kilogramów w ciągu dwóch tygodni, to naprawdę duży motywator.
I tak, mam zamiar zrobić tę dietę. Znowu. Tym razem nie powtarzając błędów z młodości.
Edytowany przez MadzMadzik 15 czerwca 2016, 09:37