Temat: dieta kopenhaska

własnie przeglądam Vitalie i natknełam sie na post w którym dziewczyny są na tej diecie.. postanowiłam wiec sprawdzić na czym polega ta dieta bo już niejednokrotnie o niej słyszałam jednak nigdy nie interesowałam sie tym , wpisałam w google jadłospis na tej diecie i dla mnie to masakra!! jak na sniadanie można wypić kawe z kostką cukru o godzinie 8 , a obiad zjeść o 12 [pół paczki (szklanka) gotowanego szpinaku, 1 pomidor, 1 surowy mały owoc] i wytrzymać na tym do godziny 18 zeby zjeść 2 jajka ze startą marchewką ?? przecież taki jadłospis nie dostarcza nawet 1000 kcal , nie wspominając ze to są 3 małe posiłki , nie wiem jak można wyżyć na tej diecie ;/ jesli ktoś na niej jest i obrazam go tym postem to prosze bardzo możecie pisać co chcecie , dla mnie ta dieta to głupota , wystarczy podnieść dupe z fotela i sie ruszyć a jeśc według zapotrzebowania na ujemnym bilansie , ale po co? lepiej głodzić sie cały dzien.. 

Milka8823 napisał(a):

No niestety są takie idiotki, które stosują tą dietkę, a potem piszą przytyłam 10kg jak do tego doszło?!  

Nie uważam się za idiotkę. A jestem na tej diecie. Wiesz ile znam osób,które były na diecie 1000-1500 kcal,doszły do wymarzonego celu,rzuciły się na jedzenie i jojo gotowe. Duże jojo. Po każdej diecie jest jojo,jeśli nieodpowiednio wychodzimy. Jeżeli ktoś uważa,że po 13 dniach takiej diety może jeść chipsy,frytki i zagryzać je czekoladą ze schabowym...to jest w błędzie. Ja uważam,że nikt za mnie nie przytył,nikt za mnie nie schudnie - więc mogę robić to po swojemu. Znam kilka osób,które po tej diecie świetnie wystartowały z odchudzaniem i trzymają swój wynik. Kto nie ryzykuje,ten nie pije szampana :)

Mono86 napisał(a):

Milka8823 napisał(a):

No niestety są takie idiotki, które stosują tą dietkę, a potem piszą przytyłam 10kg jak do tego doszło?!  
Nie uważam się za idiotkę. A jestem na tej diecie. Wiesz ile znam osób,które były na diecie 1000-1500 kcal,doszły do wymarzonego celu,rzuciły się na jedzenie i jojo gotowe. Duże jojo. Po każdej diecie jest jojo,jeśli nieodpowiednio wychodzimy. Jeżeli ktoś uważa,że po 13 dniach takiej diety może jeść chipsy,frytki i zagryzać je czekoladą ze schabowym...to jest w błędzie. Ja uważam,że nikt za mnie nie przytył,nikt za mnie nie schudnie - więc mogę robić to po swojemu. Znam kilka osób,które po tej diecie świetnie wystartowały z odchudzaniem i trzymają swój wynik. Kto nie ryzykuje,ten nie pije szampana :)

No to zobaczymy czy Ci się uda ją skończyć i jak się rzucisz na jedzenie :) głodówka to nie jest dieta.

Milka8823 napisał(a):

Mono86 napisał(a):

Milka8823 napisał(a):

No niestety są takie idiotki, które stosują tą dietkę, a potem piszą przytyłam 10kg jak do tego doszło?!  
Nie uważam się za idiotkę. A jestem na tej diecie. Wiesz ile znam osób,które były na diecie 1000-1500 kcal,doszły do wymarzonego celu,rzuciły się na jedzenie i jojo gotowe. Duże jojo. Po każdej diecie jest jojo,jeśli nieodpowiednio wychodzimy. Jeżeli ktoś uważa,że po 13 dniach takiej diety może jeść chipsy,frytki i zagryzać je czekoladą ze schabowym...to jest w błędzie. Ja uważam,że nikt za mnie nie przytył,nikt za mnie nie schudnie - więc mogę robić to po swojemu. Znam kilka osób,które po tej diecie świetnie wystartowały z odchudzaniem i trzymają swój wynik. Kto nie ryzykuje,ten nie pije szampana :)
No to zobaczymy czy Ci się uda ją skończyć i jak się rzucisz na jedzenie :) głodówka to nie jest dieta.

A ja jestem pewna,że się nie rzucę. Ale przecież Ty wiesz lepiej...

nie no dieta może jest do przezycia , ale nie wyobrazam sobie na sniadanie 'zjeść' kawy z kostką cukru , dla mnie to byłby katorga 

Dla mnie takie śniadanie to najmniejszy problem.Tylko,że piję kawę bez cukru. 

Ja jednego nie rozumiem.odbieracie to tak,jakby osoby na DK chciały na niej być całe życie. Ja wiem jak chce z niej wyjść po tych 2 tyg. i wiem jakie zasady chcę wprowadzić. Wydaje mi się,że lepiej podchodzić do odchudzania,niż dalej siedzieć w domu i zajadać żale...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.