drogie Panie i Panowie o ile są:)
wczoraj skończyłam dietę kopenhaską. pozwolę sobie podsumować, może komuś przydadzą się jakieś informacje. na wstępie zaznaczę, że nie miałam żadnej nadwagi, moje BMI oscylowało w granicach 23, zaczęłam się odchudzać tylko i wyłącznie ''dla wyglądu'', to była moja fanaberia bym powiedziała
teraz moje BMI wynosi 21,8.
dieta trwała w okresie 12.08.-24.08.2013, przeprowadzona bardzo sumiennie, wg jadłospisu.waga początkowa 61,5 kg, po diecie 57,8 kg.centymetrowo od -1 do -12 cm w każdym miejscu, gdzie się mierzymy, najwięcej w udach i biodrach, które są u mnie najbardziej problematyczne.
podczas diety wypijałam ok. 2,5-3 litry dziennie wody, oprócz tego nie piłam nic innego. na diecie nie czułam się źle, wręcz przeciwnie miałam dużo energii i chęci do wszystkiego, regularnie chodziłam na siłownię i ćwiczyłam, także nie było z tym najmniejszego problemu, poza tym chodziłam do pracy, zajmowałam domem i nie było żadnych taryf ulgowych, wszystko robiłam tak jak zawsze. nie zauważyłam także innych przykrych następstw, o których pisano tj. nie łamały mi się paznokcie i nie wypadały włosy, cera się oczyściła z drobnych syfów, cellulit praktycznie zniknął. nie brałam też żadnych witamin, suplementów itp.
do pozytywów tej diety zaliczam to, że nauczyłam się pić wodę w dużych ilościach a byłam z tym na bakier ( piłam piwo, kawę i colę do tej pory),
poza tym zmniejszył mi się żołądek, nasycają mnie małe porcje, nie mam ochoty na słodycze co najważniejsze. po diecie wcale nie mam odruchu ''rzucania się'' na jedzenie, nie jestem głodna, mogę zjeść jakiś owoc i w zupełności mi wystarczy.
odnośnie tego czego mi najbardziej brakowało na diecie to niestety nie słodyczy ale....alkoholu w każdej postaci, no cóż ...ale teraz już jakoś nad tym zapanuję, mam nadzieję
największy spadek wagi zanotowałam w pierwszym tygodniu diety, potem już było mniej, ale i to jest normalne. do potraw dodawałam sól, pieprz oraz zioła w rozsądnych ilościach, z owoców jadłam jabłka. to chyba tyle mojego podsumowania. co do ''wychodzenia'' z diety nie będę o tym pisać, bo każda z nas wie jak postępować aby uniknąć jojo. odchudzanie zamierzam kontynuować do wagi 55 kg a potem zobaczę czy to mnie zadowoli
podsumowując dietę polecam każdej zdrowej osobie, która ma silną wolę i chęć zrobienia ze sobą czegoś pozytywnego.
będę tu nadal zaglądać i zdawać relację z życia ''po diecie''. w razie pytań też piszcie śmiało. pozdrawiam.