- Dołączył: 2009-06-18
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 272
23 sierpnia 2009, 18:34
Ktoś stosował? Jeśli tak, to jakie są jej efekty?
Z góry dziękuje ;D
23 sierpnia 2009, 19:25
dajcie spokój, ja sie kiedyś zainteresowałąm ta dieta, okropienstwo... szpinak jajka i befsztyk bleeee... a poza tym śniadanie jest najważniejsze a w menu oferują troche kawy zapromowanej AŻ CAŁĄ KOSTKĄ cukru... szkoda zachodu dla takiego jedzenia...
23 sierpnia 2009, 19:28
Dzień 1,8
Śniadanie: kawa (filiżanka) około 5 kcal , cukier 25 kcal Suma : 30 kcal
Obiad: 2 jajka 167 kcal gotowany szpinak ( 100 g ) 16 kcal | pomidor (średni) 20 kcal Suma: 203 kcal
Kolacja: befsztyk około 150 kcal , sałata z olejem i sokiem z cytryny ok. 50 kcal ( w zależności jaka ilość tego będzie) Suma: 200 kcal
Czyli w ciągu dnia spożywasz około 433 kcal... To ja się nie dziwię,że tyle chudną...
Sorry, chciałam sobie obliczyć.
Edytowany przez AnkaWroc 23 sierpnia 2009, 19:29
- Dołączył: 2009-06-18
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 272
23 sierpnia 2009, 19:53
Ja jestem na niej pierwszy dzień i nie jestem ani troche głodna. Czuje sie normalnie, głowa mnie nie boli..
- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 430
23 sierpnia 2009, 19:54
Traci się na niej wodę i mięśnie (niby jest białko, ale jak tu po 400 kcal jeszcze ćwiczyć?! O.o). Prawie całkowity brak węglowodanów skutkuje zaparciami i zakwaszeniem organizmu. Niska kaloryczność niemal zatrzymuje metabolizm (wydaje Ci się, że nie jesteś głodna, a zaalarmowany organizm w tym czasie gromadzi zapasy tłuszczu). W trakcie: bóle i zawroty głowy, osłabienie i złe samopoczucie. Po: dzikie napady obżarstwa i niska samoocena (nie wytrzymałam do końca, jestem beznadziejna). Stosowałam 6 dni, nigdy więcej! :-/
Edytowany przez elvitalia 23 sierpnia 2009, 19:59
- Dołączył: 2009-06-18
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 272
23 sierpnia 2009, 20:05
Ja jem mało, a pije barzo duzo wody. Może dlatego czuje sie normalnie.
- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 430
23 sierpnia 2009, 20:23
@Olisiaxd
Może z natury masz wolną przemianę materii? Ale w takim razie - po co ją jeszcze spowalniać? Najlepiej chudnie się na przyspieszonym metabolizmie, a taki zapewnia tylko pięć pełnowartościowych posiłków dziennie. Niech będą niskokaloryczne, ale niech nie wykluczają węgli. No i ćwiczenia, niestety, są niezbędne - inaczej po schudnięciu zostanie Ci zwisająca skóra, nie ruszone fałdki tłuszczu i zero mięśni (a czym więcej mięśni, tym szybszy metabolizm). Jak widać błędne koło. Spróbuj może 1000 kcal (też niewiele, ale przynajmniej w miarę zdrowo).
23 sierpnia 2009, 20:54
Co do polecanej tutaj diety 1000 kcal. ok ale na początek żeby podwyższyć to co do tej pory jadła .
Założyłam przed chwilą wątek http://vitalia.pl/forum15,55431,0_Diety_-_wadpliwosciradyodpowiedzi..html może przydadzą się wypowiedzi....
A tą dietę na prawdę Ci odradzam ...
Edytowany przez AnkaWroc 23 sierpnia 2009, 20:55
- Dołączył: 2009-06-18
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 272
24 sierpnia 2009, 16:19
Jestem na niej 2 dzie, na śniadanie zjadłam tosta, ok. godziny 14 zjadłam 2 jogurty augustowskie 350 g każdy, no i wypiłam małą butelke żywca.
Strasznie kręci mi sie w głowie, ale co najdziwniejsze nie chce mi sie jeść. A co jeszcze dziwniejsze, jak pomyśle o czymś do jedzenia robi mi sie niedobrze.. (szczególnie o mięsie, albo o Milce ;D)
Może to i dobrze.. Chociaż nie musze jeść, czyli nie utyje.
Mam zamiar wejść do szkoły chuda i na rozpoczęciu roku szkolnego nie wstydzić się tłuszczyku.
- Dołączył: 2009-08-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 6
24 sierpnia 2009, 20:34
olisia, dziecko, daj se spokoj z ta dieta - tylko sobie zaszkodzisz !!!!
- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 430
24 sierpnia 2009, 23:01
Wcale nie dobrze! To że nie chce Ci się jeść, to tylko oznaka tego, że Twój metabolizm zwalnia... Może zwolnić aż do ok. 350 kcal/ dobę - tak się dzieje w sytuacjach kryzysowych, organizm oszczędza energię i robi zapasy (magazynuje tłuszcz). Zamiast tego spala mięśnie. Innymi słowy - zastępuje mięśnie tłuszczem. Jeśli nawet stracisz na wadze, to tylko dlatego, że tłuszcz jest lżejszy. Będziesz ważyć mniej, ale będziesz mieć więcej tłuszczu. To po pierwsze.
Po drugie - kiedy skończysz dietę, nawet jeśli nie rzucisz się od razu na górę jedzenia, tylko po prostu wrócisz do normalnego żywienia, Twój metabolizm nadal będzie powolny. On już tak ma niestety, że szybko zwalnia i wolno przyspiesza (powrót do normalnych obrotów może mu zająć nawet 2 mies!). Czyli po tej diecie przez dwa kolejne miechy nawet jak będziesz jadła bardzo mało, to i tak przytyjesz, bo organizm będzie spalał jeszcze mniej.
Skutek: na początku roku szkolnego zjawisz się ze zwiększoną ilością tłuszczu, na wf-ie nie zrobisz nawet przysiadu (brak mięśni), nie mówiąc już o szarej cerze i wypadających włosach... KOSZMAR
Może najpierw poczytaj trochę o żywieniu i odchudzaniu, a potem bierz się za praktykę...
Edytowany przez elvitalia 24 sierpnia 2009, 23:02