5 lipca 2007, 19:02
Ja zaczynam od jutra.Jest moze ktos kto równiez zacznie ze mna od jutra? A mam pytanie czy trudno ejst wytrzymac w pierwsze dni ???
5 lipca 2007, 19:59
Witam wszystkich ja zaczynam od jutra ta diete.Mam pytanko czy trzeba jesc wszystko co jest w przepisie ?
5 lipca 2007, 20:15
czy osoba z bardzo spowolnionym metabolizmem po roznych dietach nawet glodowkach jest w stanie tez duzo schudnac na tej diecie;/?mam 168 wzrostu waze jakies 56...jak mysliecie jest szansa ze schudne ze spadnie mi troche tluszczyku?
5 lipca 2007, 20:46
jkie to ma być mięso na ten befsztyk? wołowe, a może być inne?
5 lipca 2007, 20:48
czy osoba z bardzo spowolnionym metabolizmem po roznych dietach nawet
glodowkach jest w stanie tez duzo schudnac na tej diecie;/?mam 168
wzrostu waze jakies 56...jak mysliecie jest szansa ze schudne ze
spadnie mi troche tluszczyku?
5 lipca 2007, 21:55
Hej kochane ;) Od jutra zaczynam kopenhaską ale czytałam że ważne są godziny kiedy dany posiłek jem..
O której gdzieś trzeba jeść śniadanie, obiad, lunch czy tam kolacje ? Bo ja nie wiem ?
5 lipca 2007, 23:32
pisze ze kolacja do 18....to chyba najwazniejsze...a sniadanie i obiad roznie ludzie jedza o 8 i 13...a ile masz wzrostu jesli moge wiedziec i ile chcesz wazyc po kopenhaskiej...jesli niechcesz tu posac to napisz mi na gg.3705414
6 lipca 2007, 00:15
mam 162 cm i jeszcze parę dni temu ważyłam 53 kg. Teraz pewnie ważę więcej bo przez 3 dni jadłam słodycze, fast foody i td. Więc przytyłam 1 kg jak nie więcej :(
Nie miałam zamiaru nigdy siadać na kopenhaską ale sytuacja mnie zmusiła ;/ 20 lipca mam bardzo ważny dzień i muszę ważyć 49/48 kg ...
6 lipca 2007, 06:27
no tro widze ze mamy podobny problem;/ ja mam wrosty 168 i waze jakies 56 kilo jeszcze rok temu wazylam 10 mniej i czula sie swietnie;/boje siez e z moim zwalonym metabolizmem nieschudnena kopenhaskiej a jesli nawte to bedzie to jakies 2 kilo jedynie;/
- Dołączył: 2006-02-17
- Miasto: Łomża
- Liczba postów: 46
6 lipca 2007, 10:56
> Ja bylam na tej diecie wiele razy, ale skonczylam
> raz. Razem z byla wspollokatorka sie dietowalysmy,
> dlatego bylo troche latwiej, ale czulam sie
> strasznie, 7 dnia balam sie, ze zemdleje, takie
> mialam "gumowe" nogi, ciagle czytalam kartke z
> wypisana dieta itd., myslalam tylko o tym, co zjem
> po 13 dniu, balam sie w ogole ze cos mi sie
> stanie, tak strasznie sie czulam, zwlaszcza zawsze
> rano przed wypiciem kawy strasznie trzesly mi sie
> rece i mialam problem ze wstaniem z lozka. Fakt,
> brzuch mi bardzo ladnie wstal, ale niedlugo wrocil
> (z tego co pamietam gora po miesiacu) i to z
> nawiazka.. nie sadze, zeby bylo warto.
JA stosowałam tą dięte równo 7 dni... 7 dnia mało nie zemdlałam i mąż
zakazał mi jej stosować... 3 kg które straciłam nadal nie wróciły, ale
czy męczarnia była tego warta?...