Temat: Zdesperowana ...

Witam was. Ostatnio sie odchudzalam i to bylo gdzies w pazdzierniku .. potem se zdrowo odzywialam ... a potem juz to wszystko walil pies ;/  a to swieta, a to jakies przyjecia ... i waga wraca  Teraz to nawet boje sie stanac na wage ;/ z dnia na dzien jestem na diecie ale niestety do poludnia bo wtedy jest u mnie ten wilczy glod i normalnie potrafie wchlonic duzo. To mnie strasznie dobija bo rano daje sobie rade ale tylko wybije 17.00 i zobacze w dodatku cos slodkiego to normalnie mam ochote potem by to wszystko zwymiotowac. Juz nie chce mowic jak sie czuje patrzac na siebie w lustrze ;/ a ubrania to zmienilam na luzniejsze juz nie te lekko obcisle co podkreslaja figure. Codziennie tylko pytam "Gdzie ta moja silna wola co mialam wczesniej?" ;/ ehh .. Co zrobic by znow po poludniu sie nie rzucic na jedzenie i wytrwac te pierwsze 3 dni (bo one sa najtrudniejsze a pozniej juz idzie lekko)?

PS. Codziennie mam chęć po prostu już przejść na totalna głodówkę ;/ 
Jedz sporo do południa, a potem pij dużo wody i jedz wafle ryżowe albo jakieś warzywa czy owoce. Najlepiej nie mieć w pobliżu czegoś słodkiego. Chociaż to trudne ze względu na pozostałych domowników... ; /
Naucz sie jesc naprawde porzadne sniadanie i 2 sniadanie-chleb,platki owsiane,sporo bialka,owoce i warzywa. Maxymalne ograniczanie sie i jedzenie jak ptaszek prowadzi wlasnie do obzarstwa ;/
Mam tak samo:(:(
Tylko ja juz sobie z tym zupelnie nie radze,tylko zobacze cos dobrego to nie moge sie opanowac wtedy juz wiem ze zepsułam  wszystko i jem co popadnie az nie moge z bolu wytrzymac:(:( pozniej te glupie wyrzuty sumienia:(:( strach dnia nastepnego ,wagi:( rano nie jem nic moze dlatego ze jestem pelna ;/ a poludnie przychodzi wieczor i znow to samo:(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.