Temat: Nowa metoda Dukana , czyli stopniowanie. Czy ktoś zna?

Witam serdecznie!

Przymierzam się właśnie do Diety Dukana, ale boję się, że nie dam rady i odbije się jej stosowanie na moim zdrowiu. Przeczytałam niedawno, że Dukan wprowadził nową metodę, mniej restrykcyjną i wydaję się bardziej rozsądna .

Czy macie doświadczenia z tą dietą? Ja chyba spróbuję od jutra. Mam do zrzucenia 10 kg.

A oto krótko, skopiowałam, zasady diety. Niestety w necie nie ma dokładnych informacji o niej. 

......................................................

Metoda stopniowania odżywiania czyli L’Escalier nutritionnel to nowy sposób na odchudzanie zaproponowany przez doktora Dukana osobom pragnącym stracić mniej niż 15 kg. Ważnym składnikiem nowej jest stały ruch! Od dwudziestominutowego spaceru na początku tygodnia do pełnej godziny różnych ćwiczeń pod koniec tygodnia!

W każdy kolejny dzień tygodnia możemy jeść to co było w poprzednie dni plus nowe produkty z danego dnia. Co poniedziałek cykl zaczyna się od nowa.

 
  Poniedziałek

Poniedziałek jest dniem czystych protein ze względu na ich sycące, anaboliczne oraz odchudzające właściwości. Białko jest niezbędne dla rozwoju i utrzymania najważniejszego składnika organizmu - mięśni. Białka walczą z tłuszczami nie tylko spalając kalorie. Stymulują także uwalnianie naturalnych hormonów wspomagających odchudzanie.

Tego dnia jedzmy chude mięso i ryby. Nie zapominajmy także od dziennej dawce otrębów, które nie tylko będzie pęcznieć w żołądku (sprawiać, że będziemy się czuć syci), ale także ograniczą wchłanianie kalorii.


Przykazania dnia:
  • 20 minut szybkiego spaceru
  • 1,5 łyżki otrębów owsianych
  • 0 produktów tolerowanych
  • wypicie co najmniej 2 litrów różnych napojów bez cukru (najlepiej wody)
  • ograniczać sól
 
  Wtorek

We wtorek, do produktów czystoporoteinowych z dnia poprzedniego dołączają warzywa. Nie są to jednak wszystkie warzywa, ale te, które są dostępne w II fazie PW klasycznej metody dukana. Dalej nie jemy produktów tolerowanych.

Najbardziej porządnym warzywem w tej fazie jest por! Duże ilości witaminy A i C w nim zawarte, stymuluje wydalanie 90% wody z organizmu. Dodatkowo por ma działanie nasycające i dostarcza mało kalorii.


Przykazania dnia:
  • 20 minut szybkiego spaceru
  • 1,5 łyżki otrębów owsianych
  • 0 produktów tolerowanych
  • wypicie co najmniej 2 litrów różnych napojów bez cukru (najlepiej wody)
  • ograniczać sól
 
  Środa

Dziś, do produktów z poprzednich dwóch dni dołączając owoce - nie więc jednak niż jedna porcja, czyli ok. 150g. Oczywiście zero bananów, winogron i wszelkich owoców suszonych. Lepiej jednak zjadać całe owoce, niż pić z nich soki. Można jeść zatem owoce dozwolone w III fazie metody klasycznej.

Jedna porcja owoców to jedno jabłko jabłko, pomarańcza, gruszka czy grejpfrut, 3 małe mandarynki, mała koszyczek truskawek lub malin, duże kiwi.

Tego dna najlepsze są kiwi i cytrusy za ich zawartość witaminy C, jabłka za ich sycące właściwości oraz truskawki charakteryzujące się niskim indeksem glikemicznym!


Przykazania dnia:
  • 30 minut szybkiego spaceru
  • 1,5 łyżki otrębów owsianych
  • 1 produkt tolerowany
  • wypicie co najmniej 2 litrów różnych napojów bez cukru (najlepiej wody)
  • ograniczać sól
 
  Czwartek

W czwartek do produktów z dni poprzednich dołącza chleb pełnoziarnisty - razowy. Możemy zjeść dwie kromki takowego pieczywa dziennie, czyli ok. 45g. Chleb razowy zawiera większą ilość błonnika oraz składników mineralnych niż chleb biały. Większy udział drobin pochodzących z łupin ziarna, gdzie gromadzą się te składniki, sprawia, że chleb razowy posiada także właściwości przeciwutleniające.


Przykazania dnia:
  • 30 minut szybkiego spaceru
  • ćwiczenie ruchowe (albo dodatkowe 40 minut szybkiego marszu)
  • 1,5 łyżki otrębów owsianych
  • 1 produkt tolerowany
  • wypicie co najmniej 1,5 litra różnych napojów bez cukru (najlepiej wody)
  • ograniczać sól
 
  Piątek

W piątki amatorzy serów dostaną wreszcie to co lubią! Tego dnia bowiem, do produktów z poprzednich dni tygodniadołączają sery - nie więcej jednak niż 40g.

Ser nie tylko jest smacznym wyrobem ale również źródłem wapnia oraz witaminy D. Sery zawierają mało laktozy (naturalnego cukru w mleku), więc są najmniej słodkie wszystkich produktów mlecznych.

Dziś na talerzu może się zatem znaleźć:

  •  1 porcja serów twardych (np. Emmentaler, Parmezan, Comté, Gruyere) 
  •  1 porcja serów kremowych (np. Camembert, Brie, ser kozi) 
  •  1 porcja świeżych serów, maks. 20% tłuszczu (np. mozzarella, feta)
    Przykazania dnia:
    • 30 minut szybkiego spaceru
    • ćwiczenie ruchowe (albo dodatkowe 45 minut szybkiego marszu)
    • 1,5 łyżki otrębów owsianych
    • 1 produkt tolerowany
    • wypicie co najmniej 1,5 litra różnych napojów bez cukru (najlepiej wody)
    • ograniczać sól
  •  
      Sobota

    Siódmego dnia tygodnia, do menu z pozostałych dni dołączają produkty skrobiowe - nie więcej jednak niż 200g. Musi to jednak być jedna niepodzielna porcja dziennie. Produkty skrobiowe mają długi okres trawienia, w związku z czym zapewniają ciągłą dostawę energii dla mięśni i mózgu. Skrobie są mocno nasycające.

    Najlepszymi produktami skrobiowymi będą więc: soczewica, groch, czerwona fasola, zielony groszek, ryż balsamiczny lub brązowy pełnoziarnisty makaron al dente, bulgur, kasza. Ograniczać jednak ziemniaki.


    Przykazania dnia:
    • 30 minut szybkiego spaceru
    • ćwiczenie ruchowe (albo dodatkowe 60 minut szybkiego marszu)
    • 1,5 łyżki otrębów owsianych
    • 1 produkt tolerowany
    • wypicie co najmniej 1,5 litra różnych napojów bez cukru (najlepiej wody)
    • ograniczać sól
     
      Niedziela

    A w niedzielę nadchodzi czas fiesty! Dziś, w trakcie jednego posiłku możemy zjeść wszystko co chcemy, ale oczywiście bez przejadania się - rozsądnie. Możecie się wybrać do restauracji, zjeść ulubione lody, a nawet napić się alkoholu. Pamiętać należy jednak, iż tylko JEDEN posiłek jest ucztą składającą się np. z przystawki, dania głównego, deseru i lampki wina. Inne posiłki powinny być skomponowane jedynie z produktów dozwolonych na stopniach od 1 do 6.


    Przykazania dnia:
    • 60 minut szybkiego spaceru
    • 2 do 4 ćwiczeń ruchowych
    • 1,5 łyżki otrębów owsianych
    • 1 produkt tolerowany
    • wypicie co najmniej 1,5 litra różnych napojów bez cukru (najlepiej wody)
    • ograniczać sól

    maharettt napisał(a):

    Angeleoo napisał(a):

    Wygląda strasznie. Nie potrafiłabym się stosować do tak ścisłych zaleceń. Jedzenie powinno sprawiać przyjemność! ;)
    Co komu paduje. Ja sie zle czulam na diecie gdzie musialam wszystko wazyc i miec scisle wyliczone porcje. Bylam po tum glodna i wnerwiona. Tutaj mieso, nabial, jajka, ryby mozna jesc do syta. Naprawde super zeczy mozna zrobic, tez smaczne i bez posmaku malizny. 

    Można jeść do syta, ale warto się zastanowić, czy więcej energii będziemy mieć jedząc kilogramy mięsa i nabiału, czy warzyw i owoców. Energię możemy spożytkować na ćwiczenia fizyczne i wtedy efektywniej schudnąć.

    Angeleoo napisał(a):

    maharettt napisał(a):

    Angeleoo napisał(a):

    Wygląda strasznie. Nie potrafiłabym się stosować do tak ścisłych zaleceń. Jedzenie powinno sprawiać przyjemność! ;)
    Co komu paduje. Ja sie zle czulam na diecie gdzie musialam wszystko wazyc i miec scisle wyliczone porcje. Bylam po tum glodna i wnerwiona. Tutaj mieso, nabial, jajka, ryby mozna jesc do syta. Naprawde super zeczy mozna zrobic, tez smaczne i bez posmaku malizny. 
    Można jeść do syta, ale warto się zastanowić, czy więcej energii będziemy mieć jedząc kilogramy mięsa i nabiału, czy warzyw i owoców. Energię możemy spożytkować na ćwiczenia fizyczne i wtedy efektywniej schudnąć.

    Nie syca mnie warzywa. 

    Cwicze tak samo jak na innej diecie, wiecej mam energii, bo spie , wczesniej przeszkadzalo mi ssanie w zoladku i w dzien bylam padnieta. Katowal mnie ten ciagly glod. I tak wytrzymalam pol roku.Zeby nie bylo ze glodowka to jadlam 2200 a potem 1800 kcal, dieta vitalii

    A warzyw mozna tez tu jesc o woli, tulko w poniedzialek nie.

    Pasek wagi

    maharettt napisał(a):

    Angeleoo napisał(a):

    maharettt napisał(a):

    Angeleoo napisał(a):

    Wygląda strasznie. Nie potrafiłabym się stosować do tak ścisłych zaleceń. Jedzenie powinno sprawiać przyjemność! ;)
    Co komu paduje. Ja sie zle czulam na diecie gdzie musialam wszystko wazyc i miec scisle wyliczone porcje. Bylam po tum glodna i wnerwiona. Tutaj mieso, nabial, jajka, ryby mozna jesc do syta. Naprawde super zeczy mozna zrobic, tez smaczne i bez posmaku malizny. 
    Można jeść do syta, ale warto się zastanowić, czy więcej energii będziemy mieć jedząc kilogramy mięsa i nabiału, czy warzyw i owoców. Energię możemy spożytkować na ćwiczenia fizyczne i wtedy efektywniej schudnąć.
    Nie syca mnie warzywa. A warzyw mozna tez tu jesc o woli, tulko w poniedzialek nie.

    Warzywa to nie tylko pomidor, sałata i ogórek więc rozbawiło mnie stwierdzenie, że warzywami nie potrafisz się najeść.

    No właśnie chodzi tutaj o sztywne wytyczne tej diety. W klasycznej wersji, o ile pamiętam, autor proponuje do końca życia jedzenie w każdy czwartek samych wysokobiałkowych potraw. Po takim zaleceniu nie rozważałabym innych propozycji diet tego pana.

    Angeleoo napisał(a):

    maharettt napisał(a):

    Angeleoo napisał(a):

    maharettt napisał(a):

    Angeleoo napisał(a):

    Wygląda strasznie. Nie potrafiłabym się stosować do tak ścisłych zaleceń. Jedzenie powinno sprawiać przyjemność! ;)
    Co komu paduje. Ja sie zle czulam na diecie gdzie musialam wszystko wazyc i miec scisle wyliczone porcje. Bylam po tum glodna i wnerwiona. Tutaj mieso, nabial, jajka, ryby mozna jesc do syta. Naprawde super zeczy mozna zrobic, tez smaczne i bez posmaku malizny. 
    Można jeść do syta, ale warto się zastanowić, czy więcej energii będziemy mieć jedząc kilogramy mięsa i nabiału, czy warzyw i owoców. Energię możemy spożytkować na ćwiczenia fizyczne i wtedy efektywniej schudnąć.
    Nie syca mnie warzywa. A warzyw mozna tez tu jesc o woli, tulko w poniedzialek nie.
    Warzywa to nie tylko pomidor, sałata i ogórek więc rozbawiło mnie stwierdzenie, że warzywami nie potrafisz się najeść.No właśnie chodzi tutaj o sztywne wytyczne tej diety. W klasycznej wersji, o ile pamiętam, autor proponuje do końca życia jedzenie w każdy czwartek samych wysokobiałkowych potraw. Po takim zaleceniu nie rozważałabym innych propozycji diet tego pana.

    Wiem co to sa warzywa.

    No moze ziemniakami, ale niemozna ich jesc dowolnie. Po warzywach czuje sie jabbym sie wody obpila " nalana" ale dalej glodna.

    A mi tam dieta odpowiada, wole raz na tydzien sie przemeczyc niz mierzyc i warzyc kazdy produkt do konca zycia. Bylam juz na klasycznej i doskonale sie to sprawdzilo.

    Kazdy ma wybor, jeden woli to inny tamto. Odpowiadamy kazdy za siebiei za swoja diete.

    Pasek wagi

    maharettt napisał(a):

    Angeleoo napisał(a):

    maharettt napisał(a):

    Angeleoo napisał(a):

    maharettt napisał(a):

    Angeleoo napisał(a):

    Wygląda strasznie. Nie potrafiłabym się stosować do tak ścisłych zaleceń. Jedzenie powinno sprawiać przyjemność! ;)
    Co komu paduje. Ja sie zle czulam na diecie gdzie musialam wszystko wazyc i miec scisle wyliczone porcje. Bylam po tum glodna i wnerwiona. Tutaj mieso, nabial, jajka, ryby mozna jesc do syta. Naprawde super zeczy mozna zrobic, tez smaczne i bez posmaku malizny. 
    Można jeść do syta, ale warto się zastanowić, czy więcej energii będziemy mieć jedząc kilogramy mięsa i nabiału, czy warzyw i owoców. Energię możemy spożytkować na ćwiczenia fizyczne i wtedy efektywniej schudnąć.
    Nie syca mnie warzywa. A warzyw mozna tez tu jesc o woli, tulko w poniedzialek nie.
    Warzywa to nie tylko pomidor, sałata i ogórek więc rozbawiło mnie stwierdzenie, że warzywami nie potrafisz się najeść.No właśnie chodzi tutaj o sztywne wytyczne tej diety. W klasycznej wersji, o ile pamiętam, autor proponuje do końca życia jedzenie w każdy czwartek samych wysokobiałkowych potraw. Po takim zaleceniu nie rozważałabym innych propozycji diet tego pana.
     Kazdy ma wybor, jeden woli to inny tamto. Odpowiadamy kazdy za siebiei za swoja diete.

    Zgadzam się :)

    niektore wygladaja naprawde ciekawie. ja bylam ostatnio u dietetyka i musze przyznac ze bardzo mi pomogl. ktos chce porady?

    ktoś już to zastosował?

    byłam swego czasu na dukanie, 4 miesiace, -11 kg. czy jojo było? trudno powiedzieć, bo zaszłam w ciążę :-).

    Teraz jestem na poście Ewy Dąbrowskiej. w ramach chudniecia/oczyszania. To już 3 raz.

    natomiast zastanawiam się nad tą metodą. Jako że uwielbiam nabiał i chude mieso, to ta dieta dla mnie bardzo smakuje.

    a słodyczy na żadnej diecie nie wolno ;-)

    Pasek wagi

    © Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
    Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.