- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 742
7 lutego 2011, 12:03
Co rano jest to samo. Śniadanie wzorowe. Drugie śniadanie też, a poźniej podjadam ciastka. Co mam zrobić??
Doradźcie. Ja wiem, że to głupie, ale nie wiem, może poporcjowane jedzenie mi pomoże? Zdaję się na was...
7 lutego 2011, 17:40
> Miałam tak od pażdziernika do końca grudnia , to
> jest straszne co dziennie rano wstawałam i
> mówiłam: Będzie dobrze i wzorowo , a tu dupa
> blada. Ale jakoś dałam radę :) Sama nie wiem jak
> :P
o ja miałam tak samo nagle samo przyszło i trzymam diety bez myśli o objadaniu się
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Delhi
- Liczba postów: 116
7 lutego 2011, 17:42
Jak masz ochotę na coś słodkiego, zaparz sobie zielonej herbaty. Osobiście, mnie smak tej herbaty "odpycha" od wszelkiego jedzenia, gdyż jest tak niedobra.
7 lutego 2011, 17:58
Widzę, że nie jestem sama z tym problemem :).
To samo, śniadanie i 2 śniadanie idealne...a potem już nie jest tak kolorowo..i zamiast siedzieć na 1200-1400kcal, ja lawiruje miedzy 1600-1800kcal...strasznie mnie to irytuje;/
Co tutaj zrobić...?
- Dołączył: 2006-10-21
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 253
7 lutego 2011, 18:00
Co prawda nigdy nie przepadałam za słodkim, ale dużo różnych rzeczy wciągałam.Jak doszłam do wagi,że lustra chciałam potłuc to wydrukowałam sobie bardzo,bardzo pulchną Panią i powiesiłam na lodówce oraz na monitorze.Efekt był taki,że po 5 miesiącach mam 16kg. mniej.Ale jak wszystko, również i dieta,lepsze samopoczucie,zdrowie należy do nas i to my musimy podjąć decyzję co jest dla nas ważne.Pozdrawiam
- Dołączył: 2006-06-03
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 31
7 lutego 2011, 19:35
o raju....też tak mam. Tylko, że ja trzymam się cały cholerny dzień a przychodzę z pracy do domu i coś mnie dopada. Zjadłabym wszystko co w lodówce. Mój chłopak mówi, że za mało jej w czasie dnia. Problem polega na tym, że nie mam czasu jeść i nie chce mi się.... może sprawdzę te ciastka dukana mniam mniam :)
- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 742
8 lutego 2011, 07:21
Dziewczyny strasznie, mocno, przeogromnie Wam dziękuję!
Już myślałam, że to ja jestem jakaś: leniwa, dziwna, nieskuteczna etc. A tu się okazuje, że Wy też tak macie. Czyli to nie z nami jest coś nie tak :)
Pracuję jako sekretarka i zawsze mam pod ręką ciastka, więc siłą rzeczy walczę przez całe 8-9 godzin. Wczoraj zjadłam nawet delicje a normalnie ich nie znoszę!!!
Ale dziś... No dobrze, wczoraj Mama kupiła mi przepiękną tunikę, bo tak "jej się podobała". Rzeczywiście jest prześliczna. Najpierw jak ją zobaczyłam, to się ucieszyłam, później się prawie popłakałam bo zobaczyłam na metce xl i zapytałam się czy jestem TAK gruba, że już m-ki nie noszę. Na co moja Rodzicielka z wprawą po 27 latach pokiwała ze współczuciem głową i powiedziała, że mam ją najpierw przymierzyć a nie patrzeć na metkę. I co? Okazało się, że metka była poprostu ot tak wszyta. Przyłożyłam jeszcze nieszczęsną tunikę do bluzki i rzeczywiście to M. Ale dało mi to kopa do działania. Muszę zrzucić te 2,5 kg nadprogramowego i zejść do 16lutego do 57 kg. A później grzecznie trzymać się diety. Nagotowałam jajek, wzięłam serek wiejski i zaparzyłam zielonej herbaty.
Nie dam się!!!
Jeszcze raz z całego serca dziękuję!