- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1715
11 stycznia 2011, 13:01
Witam
![]()
Zapraszam do wspólnego odchudzania.
To moje drugie podejście do diety, pierwszy raz zaczęłam dietę stosować w połowie maja, jednak po 1,5 miesiąca poddałam się, nie mogłam sobie odmówić sezonowych owoców....
Teraz jest idealny moment na dietę. Jeśli ktoś ma ochotę się dołączyć proszę, abyście tu, drodzy współodchudzający się pisali swoje dzienne jadłospisy, może to być wskazówką dla tych, którzy nie mają "pomysłu na..."
![]()
Oto moje dotychczasowe jedzonko:
Dzień 1, Faza PŚniadanie: jajecznica z 2 jaj, kawa z mlekiem
II Śniadanie: kanapka z serkiem bieluch i plasterkiem szynki drobiowej (chlebek dukana z mikrofali)
W tym tygodniu odpuszczam sobie ćwiczenia fizyczne, jestem chora i osłabiona, ale od przyszłego tygodnia zaczynam znów chodzić na fitness
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Wadele
- Liczba postów: 101
16 stycznia 2013, 06:31
Pączuszku, jak robisz serek topiony?
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1715
16 stycznia 2013, 13:57
Mam robota Thermomix, wrzucam do niego 250 g chudego sera, jajko, łyżeczkę sody i pół łyżeczki soli. I robot sam robi serek, tzn podgrzewa masę do 60 st., cały czas go mieszając i tak przez 25 min. Pod koniec dodałam słodką paprykę i zioła prowansalskie. Wyszedł delikatny i puszysty, na ciepło jest ciągnący, na zimno bardziej tępy. Ale ogólnie bardzo dobry.
Na śniadanie zjadłam pół wędzonego tuńczyka i kawałek sernika, do tego kubek kawy z mlekiem.
II śniadanie - pieczony filet z kurczaka z kawiorem, kawa. Myślę o jakimś słodkim deserze, może jogurt "owocowy", albo kawowa pianka na mleku skondensowanym 4%.
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 70
16 stycznia 2013, 21:55
Witajcie ponownie! Ja dwa lata temu schudłam do 78.8kg ale potem mi przybyło do 96.6 kg. Ponownie zaczęłam 10 września ale idzie mi bardzo ale to bardzo opornie. Schudłam do 84.4 kg i walczę bo waga jest jak wahadło raz w dół, raz w górę. Czasami mam wrażenie, że się kręcę w kółko.
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1715
16 stycznia 2013, 22:27
Marlenka, a ćwiczysz coś dodatkowo? Jaki system PW obrałaś, trzymasz się norm czy zdarzają się wpadki usprawiedliwiane tekstem "no przecież nic się nie stanie, jak raz zjem coś tam" ... Mi też waga opornie schodziła na dukanie 2 lata temu, ale ja przyznaję, zdarzały się drobne grzeszki, a te się wyjątkowo źle odbijają na diecie
- Dołączył: 2011-09-13
- Miasto:
- Liczba postów: 1702
16 stycznia 2013, 23:41
Witam serdecznie mam nadzieje ze nie będziecie miały nic przeciwko jeśli będę zagladala?
Zaczęłam od poniedziałku więc jutro zaczynam czwarty dzien ataku.
Myśle żeby pomeczyc pierwsza fazę do piątku czy może dłużej? Jak myślicie?
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1715
17 stycznia 2013, 12:15
Cześć :) Zaglądaj, będzie nam miło. Ja fazę ataku mam od wtorku, dzisiaj 3ci dzień, mam w planie ciągnąć ją 10 dni ze względu na dużą nadwagę.
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Wadele
- Liczba postów: 101
17 stycznia 2013, 15:25
zaglądaj :) u mnie mega zastój, zapewne spowodowany niebywaniem w toalecie ;/ ale w ubraniach czuję luz :D
Edytowany przez umbrelka82 17 stycznia 2013, 15:26
- Dołączył: 2011-09-13
- Miasto:
- Liczba postów: 1702
17 stycznia 2013, 18:41
Słuchajcie bo już zglupialam : ) może mi pomóżcie. Jeśli coś ma 10g tłuszczu na 100ml to ile to jest % ?
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 70
17 stycznia 2013, 18:43
Paczuszek84 napisał(a):
Marlenka, a ćwiczysz coś dodatkowo? Jaki system PW obrałaś, trzymasz się norm czy zdarzają się wpadki usprawiedliwiane tekstem "no przecież nic się nie stanie, jak raz zjem coś tam" ... Mi też waga opornie schodziła na dukanie 2 lata temu, ale ja przyznaję, zdarzały się drobne grzeszki, a te się wyjątkowo źle odbijają na diecie
Jestem bardzo niezadowolona z rezultatów diety. Potrzebuję pomocy
ponieważ jestem silnie tym wszystkim sfrustrowana a nie chciałabym
przerywać diety na tym etapie. Już nie wiem co mam robić, owszem
ostatnio dopadła mnie choroba ale pomimo leżenia w łóżku waga powoli
spadała. Spadła do 84.4 kg a potem praktycznie z dnia na dzień wzrosła
do 85.9 kg - dodam, że nie jestem przed okresem.
Jadłam łososia przez kilka dni w różnej postaci (brzuszki, wędzony). Raz
ale tylko co prawda zjadłam podwójną porcje otrąb i skrobi. Ale i tak
uważam, że spadek jest bardzo powolny. Budzi to moją ogromną frustrację
bo i tak nie ważne co robię to i tak nie chudnę. Już głupieję, nie wiem
co mam jeść, a czego nie, może coś robię nie tak.
Nawet zmieniłam sobie rytm z 1/1 na 5/5 ale to też nie pomogło. Nie przeszkadza mi taki rytm, nie nudzą mnie proteiny.
- Dołączył: 2011-09-13
- Miasto:
- Liczba postów: 1702
17 stycznia 2013, 18:56
Malenka to normalne ze masz zastoj, tez tak miałam jak pierwszy raz się odchudzalam. Poprostu się nie poddawaj i zobaczysz bedzie dalej waga leciała.