- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 stycznia 2015, 15:18
Kilka miesięcy do wakacji, czas zacząć działać. Nawzajem potrzebujemy siebie, potrzebujemy wsparcia. Kto ze mną?
8 kwietnia 2015, 15:36
Gabi nie dziwię się.... że masz pozytywnego powera to witaj w klubie, jeżeli chodzi o samopoczucie podczas @....co do usuwania, mnie tez to groziło, jaszcze przed 40, ale zmieniłam lekarza i okazało się, że nie trzeba nic usuwać... ale jak Ci zostawili jajniki, to funkcję hormonalną masz zachowaną w pełni, więc jeszcze odczuwasz "przyjemności" meno... my, kobity mamy... przechlapane....
Ja niestety byłam zmuszona usunąć:)też przed operacją szukałam porad innych lekarzy i za każdym razem werdykt był ten sam...wykastrować!!! ale jajniki na szczęście mam i nie oddam hihi. A no mamy przechlapane niestety...
Na obiad zjadłam przed chwilą całego pstrąga i jestem pełna jak balon,ale miałam takiego pypcia na niego,że szok :)ogromny był.
8 kwietnia 2015, 15:43
Witam serdecznie:) Chyba do Was dołączę od jutra z tą dietką,bo lato coraz bliżej:)
Inka,witamy Cię serdecznie
8 kwietnia 2015, 16:45
Ja niestety byłam zmuszona usunąć:)też przed operacją szukałam porad innych lekarzy i za każdym razem werdykt był ten sam...wykastrować!!! ale jajniki na szczęście mam i nie oddam hihi. A no mamy przechlapane niestety...Na obiad zjadłam przed chwilą całego pstrąga i jestem pełna jak balon,ale miałam takiego pypcia na niego,że szok :)ogromny był.Gabi nie dziwię się.... że masz pozytywnego powera to witaj w klubie, jeżeli chodzi o samopoczucie podczas @....co do usuwania, mnie tez to groziło, jaszcze przed 40, ale zmieniłam lekarza i okazało się, że nie trzeba nic usuwać... ale jak Ci zostawili jajniki, to funkcję hormonalną masz zachowaną w pełni, więc jeszcze odczuwasz "przyjemności" meno... my, kobity mamy... przechlapane....
niooo, jak coś poważniejszego było, to nie ma siły, u mnie mięśniaki i TYLKO mięśniaki łagodne, niezłośliwe, a jednak chciał wszystko usuwać, jak zmieniam lekarza, to funkcjonuję już kilkanaście lat i jest ok, i wbrew proroczym werdyktom tego, co chciał usuwać, nie męczyły mnie potem krwotoki każdego miesiąca, następny krwotok (po ówczesnym wyczyszczeniu i usunięciu mięśniaków, odstawieniu zastrzyków z Depo- Provery, po której urosło mi doopsko) miałam po 12 latach (tzn prawie półtora roku temu)
8 kwietnia 2015, 18:16
niooo, jak coś poważniejszego było, to nie ma siły, u mnie mięśniaki i TYLKO mięśniaki łagodne, niezłośliwe, a jednak chciał wszystko usuwać, jak zmieniam lekarza, to funkcjonuję już kilkanaście lat i jest ok, i wbrew proroczym werdyktom tego, co chciał usuwać, nie męczyły mnie potem krwotoki każdego miesiąca, następny krwotok (po ówczesnym wyczyszczeniu i usunięciu mięśniaków, odstawieniu zastrzyków z Depo- Provery, po której urosło mi doopsko) miałam po 12 latach (tzn prawie półtora roku temu)Ja niestety byłam zmuszona usunąć:)też przed operacją szukałam porad innych lekarzy i za każdym razem werdykt był ten sam...wykastrować!!! ale jajniki na szczęście mam i nie oddam hihi. A no mamy przechlapane niestety...Na obiad zjadłam przed chwilą całego pstrąga i jestem pełna jak balon,ale miałam takiego pypcia na niego,że szok :)ogromny był.Gabi nie dziwię się.... że masz pozytywnego powera to witaj w klubie, jeżeli chodzi o samopoczucie podczas @....co do usuwania, mnie tez to groziło, jaszcze przed 40, ale zmieniłam lekarza i okazało się, że nie trzeba nic usuwać... ale jak Ci zostawili jajniki, to funkcję hormonalną masz zachowaną w pełni, więc jeszcze odczuwasz "przyjemności" meno... my, kobity mamy... przechlapane....
Szczęściara z Ciebie,że miałaś takie fajne zakończenie :)a ja?mówi się trudno i żyje się dalej...nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem niestety musiałam.
8 kwietnia 2015, 18:31
No poszczęściło mi się Gabi, dzięki Bogu (i partii)mi Tobie po części też, bo wyniki są OK.... i TEGO masz się 3mać :) BĘDZIE nadal OK :)
MUSI!!!!
ale braku @ Ci zazdroszczę, JA mam ju z jej dość, ale... stawiam na naturę, oby rzeczona szybko się z nią rozprawiła...
8 kwietnia 2015, 19:39
Jestem i ja, największa grzesznica...
Dajcie mi kopa, żebym wróciła na właściwą drogę, bo po tych świętach jakoś tak brakuje mi motywacji i nie mogę się pozbierać do kupy z tą dietą ...
8 kwietnia 2015, 21:37
Wampirek dla Ciebie
i wracaj na właściwe tory :)
ja rozpoczęłam sezon marszowy i wróciłam ledwo zywa po tych 7km. Kondycja zerowa :( zakwasy w udach:( masakra jakaś.... Ale jutro idziemy też :)
Ela i Gabi hmm nie wiem o czym piszecie....jeszcze hehe. Narazie u mnie wszystko jak w zegarku co 26-28 dni. A co do imprezy Gabi to jutro mam w pracy parapetówke po kapitalnym remoncie laboratorium. Przyjeżdża główny szef a przygotowania wyglądaja tak jak by conajmniej prezydent miał nas nawiedzić hehe. Zastanawiam się jak to jutro ogarnąć żeby za dużo nie zgrzeszyć bo niestety żadna z przygotowywanych potraw nie spełnia norm dukana hehe no może sałatka cos na wzór kebabowej. AAAA i jade autem hihi wiec zero alko :)
9 kwietnia 2015, 08:44
No to zaczynam:) Mam zamiar 5 dni białkowych sobie zrobić a później to 1/1,ale zobaczymy czy się tak uda:) ja też czekam na @ i niestety od ok 2 lat mam wykańczające PMS i nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić:/