Temat: Dukan - po raz drugi

Witam,
Zapraszam wszystkie chętne osoby do wspierania się, wymieniania poglądów, komentowania i krytykowania.
Wiem, że nie jest to dieta dla każdego oraz, że istnieje wiele negatywnych o niej opinii w internecie, prasie, telewizji, itp. Podkreślam, że jestem tego w pełni świadoma, acz analizując swój styl życia, preferencje żywieniowe i cały tabun innych za i przeciw, uznałam, że jest to dobre rozwiązanie dla mnie. Zgodnie z tym, co w temacie - jest to moje drugie podejście do Dukana, pierwsze było 4 lata temu. Wówczas schudłam z 70 kg do 59. Oprócz początkowego spadku energii (pierwsze kilka dni) i wzrostu drażliwości (ach ten brak słodkości), później było tylko lepiej. Stosowałam się do większości zaleceń, główną modyfikacją było jedzenie schabu. Oczywiście, pilnowałam picia dużych ilości płynów, etc. Schudłam bardzo szybko, co dla mnie wydawało się nawet trochę niepokojące, bo w ciągu pierwszego miesiąca spadło mi od 7-8 kg, później następne 2 miesiące próbowałam zrzucić 3 kg. Nie dopilnowałam całości trwania fazy utrwalania, sukcesywnie wchodziłam w nowe produkty. Waga się utrzymywała. W tej chwili ważę około 62-63kg, chcę zrzucić właśnie te 3kg. Jestem po aktualnych badaniach krwi, wszystkie wyniki są w normie (potas w dolnej granicy normy - zastanawiam się czy białko jakoś wpływa na poziom potasu? Lekarz zalecił mi spożywanie większej ilości warzyw i owoców. Owoców na Dukanie nie uświadczę, ale przynajmniej będę miała przymus jedzenia warzyw. Jeśli ktoś z Was mógłby się wypowiedzieć w temacie, to proszę o informację).
Dlaczego wybór padł na Dukana?
Po pierwsze, zauważyłam dobry wpływ na własny organizm.
Po drugie, posiłki są wg mnie proste do przygotowania (raczej będę swoje przepisy robiła, niż z jakichś wymyślnych cudów korzystała).
Po trzecie, lubię produkty będące podstawą tej diety, co uważam za dużą zaletę, ponieważ nie męczę się jedzeniem rzeczy, których nie lubię.
Po czwarte, inne diety, które wymagają na przykład redukcji spożywanych kalorii, liczenia ilości spożywanego jedzenia, bądź jedzenia w mikroskopijnych ilościach - w moim przypadku się nie sprawdzają.
Biorąc to wszystko pod uwagę - Dukan.

Zapraszam do rozmowy. Dyskusje mile widziane, jednakże proszę o nieobrażanie się i nieużywanie wulgaryzmów.
Pasek wagi

akinom8888 napisał(a):

mayuko napisał(a):

Wiesz co? Ja tez pracuje, zajmuje się domem i mam dziecko. Mimo to jestem w stanie poświecić przynajmniej te 30 minut(zazwyczaj troszkę więcej) 3-5 razy w tygodniu na ćwiczenia. Dlatego wymówka o pracy i zajmowaniu się domem do mnie nie przemawia...a...i szczerze mówiąc można poświęcić 30 minut obowiązków domowych dziennie... 
Gratuluję, że masz taką możliwość i Ci się udaje. Musisz być albo bardzo dobrze zorganizowania, albo mieć wsparcie domowników w zajmowaniu się domem, albo małą potrzebę snu ;). Praca może i jest kiepską wymówką, ale niestety jak wychodzę z domu ok. 7.15 i wracam do domu koło 18, to nie mam już raczej siły na ćwiczenia (optymalnie było, gdy pogoda sprzyjała i jeździłam d pracy i z pracy rowerem). Stąd takie moje stwierdzenie. Planuję robić min. 15 minut na orbitreku, ale jak mam w głowie, że jeszcze trzeba pranie wstawić, później je wyjąć, pozmywać po innych itp, bo na nikogo nie mogę liczyć i jeśli sama prania nie wyjmę to może gnić w pralce do następnego dnia, to prostu mam świadomość, że realnie jest to trudne do zorganizowania.


Możesz robić ćwiczenia przed spaniem. Poza tym nie musisz zmuszać się do orbitreka, a możesz ćwiczyć jogę albo callanetics. Są to ćwiczenia rozluźniające i możesz wykonywać je nawet jak odczuwasz zmęczenie. Jakbyś naprawdę chciała schudnąć zdrowo, to mogłabyś zaplanować i zrealizować aktywność fizyczną. To samo tyczy się diety; zamiast dukana zaplanuj zdrowe odżywianie. Wystarczy chcieć. Schudniesz 3kg na dukanie i co dalej? Masz plan? Wróci Ci ta waga zanim mrugniesz okiem. Zanim rozpoczniesz ten styl odżywiania, zastanów się dziesięć razy czy: musisz się odchudzać czy po prostu chcesz - to wielka różnica.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.