Temat: zaczynam 05.04

Witam.
Od dziś zaczęłam Dukana, książka zakupiona, produkty na dziś też. Wcześniej na początku marca byłam na kopenchaskiej, ale przyszły święta i d....pa. Dlatego też postanowiłam gruntowniej się za to zabrać i podziałać długofalowo bo już się nie mieszczę w spodniach...
Dukana stosowałam już jakiś czas temu, przez 2 miesiące schudłam 8 kg, dla mnie wtedy to był rewelacyjny wynik. Teraz startuję z niższą wagą, więc myślę że bedzie łatwiej :-). Poza tym jestem strasznie zdeterminowana, już, no i mam  doping ze strony mojego M, on też by chciał na dukana, ale za bardzo lubi jeść i chyba nic z tego nie będzie. Tak więc, zaczynamy :-)
Pasek wagi
to z jakiej wagi startujesz ile jestes i jaki cel?:) wszystkie kg wrocily no ja nawet bym nie chciala wrocic do wagi wyjsciowej :( wiec musze trwac i zyc z Dukanem :)
teraz startuję z 79,9 a mój cel...pierwszy etap to 75 potem 70 a potem ...marzenie ale kto wie jakieś 65
Etapami bo tak mi łatwiej
Za pierwszym razem z 83,3 spadło do 69 ,długo było ok. i to uśpiło moją czujność.Przez rok doszłam do 74 [rok temu] zrzuciłam do 70 a teraz wracam znowu z nadwagą.
Tak chyba też będziemy musiały żyć z Dukanem i jednak przestrzegać podstawowe zasady.Bo uśpione komórki tłuszczowe tylko czekają

Ja zaczełam 3 kwietnia dukana i po pierwszym etapie czyli po 5 dniach dwa kg mniej :) chce schudnac ok 10 kg. Kumpela własnie konczy drugi etap przez miesiąc schudla 5 kg. Jak ktos nie przeczyta ksiazki to wiele traci. Ona dala mi takiego kopa, taka motywacje jak jeszcze nigdy. Zawsze nie mogłam powstrzymac się przed podjadaniem słodyczy a teraz szok! Robie to bez wiekszego problemu. Polecam tą diete bo swietnie się czuje, cera znaczne sie poprawiła. Od pierwszego dnia diety zero wyprysków :) a mialam z tym problem i gładka jak u niemowlaka ;) Tylko chodzi o to żeby trzymać sie sztywno zasad i wtedy nie bedzie jojo :)
zimolag53- to tak jak ja.Kopa miałam niesamowitego jak co dzień rano wychodziłam z łazienki głośno informując ile mniej.Z cerą też żadnych problemów to pewnie też zasługa wody która wypłukiwała to co złe i znikł cellulit [niestety teraz znowu wrócił].
Też myślę,że warto przeczytać książki Dukana.Miałam je przy łóżku i wieczorem poczytywałam czerpiąc motywację.
Może gdybym ich nie pochowała byłoby inaczej.
Z tym podjadanie słodkiego  co jest jak to mówią na "rzeczy"
Jak sobie przeanalizuję swoje nawyki, to nie mam praktycznie żadnych złych. Nie jadam słodyczy, bo nie lubię. Nie lubię chipsów, paluszków i tym podobnych, co najwyżej weekendowe winko może mnie gubić, ale ono mało kaloryczne. Nie używam śmietany, tylko jogurty, piję kefiry it. ALE...
Mój mąż, który zwykle gotuje, nie potrafi inaczej niż w całej orgii kalorii. Sos zagęszczany mąką, tu kartofelki, tu kotleciki z grubą panierką, tam spaghetti, ale nie ze szpinakiem, tylko carbonara...

A DUPA ROŚNIE...

Długo nie byłam tego świadoma, bo ja do kuchni jak krowa do baletu, ale jak to zobaczyłam!!! Dlatego musiałam niestety nauczyć się gotować...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.