Witam po kilku dniach nieaktywności (znowu)
![]()
Praca mnie pochłania i zapominam pisać na forum. Gratuluję wszystkim spadków i wytrwałości
zzuuza - mało już Ci zostało do zrzucenia, poleci niskokalorycznej diecie, skoro Dukan nie działa
![]()
U mnie dzisiaj po raz pierwszy od jakichś 6 miesięcy zobaczyłam siódemkę z przodu...mało się nie rozpłakałam z radości i czuję się jeszcze bardziej zmotywowana, żeby kontynuować dietę
I przyznaję, że zdarzają mi się małe grzeszki typu jogurt owocowy (light, ale jednak owocowy), czy kapka oliwy do sałatki, więc tym bardziej cieszę się, że waga spada.
Moja przypadłość z przyspieszoną @ się skończyła i mam nadzieję, że teraz wszystko się ureguluje - rozmawiałam z mamą, która jest farmaceutką i powiedziała mi, że takie rozregulowania faktycznie zdarzają się przy diecie i szybkiej utracie wagi, więc kazała mi obserwować organizm i jeśli cała sytuacja się będzie powtarzała, albo krwawienie będzie trwało dłużej, niż 7 dni, to wtedy przerwać.
W ogóle, nie wiem, jak u Was, ale ja jakoś mam więcej energii na tej diecie, niż miałam normalnie - na tyle dużo, że zmobilizowałam się do ćwiczeń w domu i biegania co drugi dzień, mimo, że biegać nie-na-wi-dzę. Ale pomyślałam sobie, skoro mam na to siłę, to czemu nie - wzmocnię mięśnie i poprawię kondycję, bo przy moim siedzącym trybie życia jest zerowa - i powiem Wam, że odkąd się tak zawzięłam, to czuję się o niebo lepiej i nawet czuję jakieś mięśnie brzucha pod warstwą tłuszczyku, a to dopiero tydzień z hakiem, odkąd ćwiczę. Jest nadzieja, że do lata będę już wyglądała na tyle dobrze, że nie będę się sama siebie wstydzić na plaży