Temat: Szukam wsparcia na Dukanie - 15kg+

Hej,
ratunku, pomocy i wsparcia mi potrzeba.
Moja grupa ktora powstała w styczniu całkiem sie wykruszyła- dziewczyny albo nie wytrzymały rygorów diety albo dieta popsuła zdrowie i musiały zrezygnować....ja wciąż trwam. Ale jest mi coraz ciezej.
Mam postanowienie- bez względu na wyniki na wadze-wytrzymać do pierwszych truskawek:-)
Tak tak, bo owocow najbardziej mi na Dukanie brakuje.
Pasek wagi

czocharowa napisał(a):

hej dziewczyny ;)Chciałam się do Was przyłączyć ;)Ja od jutra zaczynam Dukana. Szukam wsparcia, bo jakoś ostatnio opusciła mnie motywacja.. Nie potrafię się zawziąć.. Ale też przecież nie mogę siedziec na tyłku i nic nie robić.. ;)Liczę na Wasze wsparcie ;)Pozdrawiam! ;)

witaj Kochana :*** jesteśmy z Tobą! powodzenia! :) i pisz pisz jak Ci idzie :*
Hej.
Ja dziś na samych proteinkach.
W sobote miałam imprezę i niestety nie trzymałam diety. Objadłam się jak bąk.
Nie żałuję, bo to był na prawdę wykwintne przyjęcie w restauracji. To była iście królewska uczta.
Choć przyznam, że nie dużo mogłam wcisnąć w siebie, ale jakie za to to wszystko było dobre.
Dziś nie stawałam na wagę, Stanę jutro z rana, ciekawe ile w górę.
Ogólnie czuję się bardzo dobrze i jak widziała mnie w sobote znajoma, z którą widziałam się przed dietą, to nie mogła uwierzyć że schudłam tylko 3 kg. Ja też trochę nie mogę uwierzyć, bo na prawdę widać że schudłam.
Nie wiem dlaczego się tak dzieje, bo przeciez to tylko 3 kg, a wyglada jakbym schudła 2 razy tyle.
Jeszcze odchudzam się do 1 czerwca, ile będzie... po tym przejdę na III fazę.
Ogólnie to już bym chciała skończyć, bo coraz bardziej mi się chce czegoś innego zjeść, wkurza mnie ta monotonia i ten słaby spadek wagi, bo przecież 3 kg przez miesiąc to niewiele.
Zaczełam Dukana z nastawieniem że dużo schudnę w krótkim czasie, a tu kg spadają ale w bardzo wolnym tempie.
No cóż, muszę wytrwać w tym postanowieniu przez ten najbliższy miesiąc.

Pasek wagi
dzien dobry!:P ja po weekendowym grillu ale bacznie sie pilnowalam :P  wiec sie ciesze :) wlasnie wrocilam z rowerku a zaliczylam 15 km :D dziewczynki nie tracimy motywacji :) wszystkim nam sie uda!:)
kochane tak mnie dzisiaj wzięło na słodkie, ratunku!! pierwszy raz odkąd jestem na dukanie postanowiłam zrobiś jakąś dukanową słodkość..padło na nutellę :) czeka na mnie w lodówce na jutro, ale podczas robienia spróbowałam 1 łyżeczkę i wiecie co? jest przepyszna!!!! ale od razu mówię, że nie używam słodzika bo uważam że to sama nie zdrowa chemia, użyłam zatem ksylitolu (jest dozwolony na dukanie) buziaczki kochane :* mam nadzieję, że to nie jest ogromny grzech ta nutella...
Oj ja bez słodyczy też bym daleko nie zaszła. Co chwila piekę jakieś babeczki, sernik albo robię budyń lub galaretkę. A jak potrzebuję czegoś na szybko to biorę serek homogenizowany 0%, wgniatam do niego 2 tabletki słodzika, dodaję kroplę aromatu śmietankowego i Danio gotowe :).
Pasek wagi
a ja to właściwie pierwszy raz..do tej pory zupełnie nie brakowało mi słodkiego, ewentualnie dodałam kakao zwykłe odtłuszczone do jogurtu i już..teraz mnie tak  naszło, że może jakieś ciasto..chciałabym brownies macie może jakiś sprawdzony przepis? najlepiej bez jajek bo skończyły mi się "wiejskie" a od tych ze sklepu jakoś mnie odrzuca..albo serniczek?? coś bym zrobiła, może waga nie podskoczy, w końcu to tylko od czasu do czasu..
Hej Dziewczyny!
Mi właśnie minęły 2 tygodnie z Dukanem. A na wadze -4,4 kg.
A co najważniejsze to zauważyłam, że zmniejszył mi się apetyt!!! :) Normalnie mogłam jeść i jeść, a teraz praktycznie na siłę wmuszam sobie jedzenie!
Pasek wagi
Hej.
A u mnie znów to samo, waga jak zaklęta pokazała dziś 63,6.
Biorąc pod uwagę sobotnie obrzarstwo, zakrapiane alkoholem, to i tak chyba dobry wynik.
Ale i tak osłabia mnie ta waga, juz od jakiś 2 tygodni ciągle ta sama. Normalnie juz zaczynam wątpić że schudnę do 60 kg.
Ale pocieszajace jest to, że widze jak zmienia sie moje ciało, brzuch zniknął i opona pod biustem też zmalała znacznie.
Ogólnie to gdyby nie obwody to już dawno dałabym sobie spokój z tym Dukanem.
Strasznie to, że waga cały czas nie chce spaść poniżej tej magicznej granicy 63 kg.
A może przerwać dukana i zastosować kopenhacką (nie wiem dokładnie jak się piszę) tą 13 dniową,
co myślicie?
Pasek wagi

marti60 napisał(a):

MRSGINGER napisał(a):

Hej dziewczęta, zwłaszcza Marti60. Miałam jakiś czas temu podobny dylemat - miałam prawie miesięczny przestój na dukanie, nic, totalnie zero. Wręcz mi przybyło pół kilo. Przeszłam na 3 fazę prawie 2 tyg. temu, ponieważ wiedziałam, że za granicą i tak nie będę miała jak trzymać diety. Przyznam szczerze, że pozwalałam sobie jak tylko można - pieczywo tostowe, ser żółty, piwo... I więcej piwa. Wróciłam we wtorek późnym wieczorem, zrobiłam sobie 2 dni niemal białkowe (niestety w czwartek wieczorem miałam spotkanie i znowu poszły 2 piwa). Myślałam, że to będzie tragedia w czterech aktach, a tu na wadze prawie 2 kg. mniej!!! Mam zamiar kontynuować tę metodę - dużo chodzenia (wiadomo zwiedzanie, ale coś wymyślę) plus 2 dni białkowe zamiast jednego. I liczę na to, że nie tylko jeszcze schudnę, ale tym razem uniknę jo-jo. 
hej Kochana :* o widzisz, to może być dobry pomysł z tymi 2 dniami białkowymi ! i właśnie to co piszesz może być potwierdzeniem dla tego co ja wyczytałam, że właśnie przy długim zastoju znacznie lepiej przejść na stabilizację, aniżeli tkwić na siłę na 2 bo to paradoksalnie może przynieść więcej korzyści i ruszenie z miejsca.a kiedy zostajemy uparcie przy 2 (mimo tego długiego zastoju) to nie dość, że nie chudniemy, to frustracja narasta i łatwiej też porzucić dietkę. dobrze, że u Ciebie wszystko jest ok kochana, ja także jestem na 3 i będę się bacznie sobie przyglądać, mam nadzieję, że także będę zadowolona z tej decyzji. damy radę, uda się Nam napewno ! i to bez jojo !! buźka :*:)


Dzisiaj zaczynam kolejne dwa dni białkowe, ciekawa jestem, jaki będzie rezultat w czwartek rano. Na pewno napiszę. Mam taką cichą nadzieję, że w dni białkowe będzie mi ubywać ok. 0,5 kg, a w pozostałe tego nie nadrobię. Ostatnio tak musiało być, a może nawet lepiej. Wiadomo, trochę mi spadło, bo przyszedł okres, ale po tej ilości piwa, którą pochłonęłam w Londynie powinnam przytyć ze 3 kg, a w ostatecznym rozrachunku jestem na minusie (gdy wyjeżdżałam ważyłam 63,9, w sobotę rano 62).

Mogłaby się już pogoda poprawić, bo przy obecnej, to ja padam na pysk po powrocie z pracy - jestem wymęczona psychicznie! Normalnie drugie przedwiośnie...

zzuuza napisał(a):

Hej.A u mnie znów to samo, waga jak zaklęta pokazała dziś 63,6.Biorąc pod uwagę sobotnie obrzarstwo, zakrapiane alkoholem, to i tak chyba dobry wynik.Ale i tak osłabia mnie ta waga, juz od jakiś 2 tygodni ciągle ta sama. Normalnie juz zaczynam wątpić że schudnę do 60 kg.Ale pocieszajace jest to, że widze jak zmienia sie moje ciało, brzuch zniknął i opona pod biustem też zmalała znacznie. Ogólnie to gdyby nie obwody to już dawno dałabym sobie spokój z tym Dukanem.Strasznie to, że waga cały czas nie chce spaść poniżej tej magicznej granicy 63 kg.A może przerwać dukana i zastosować kopenhacką (nie wiem dokładnie jak się piszę) tą 13 dniową, co myślicie?


Mam dokładnie to samo, ale ja startowałam z trochę wyższej wagi. Poza tym - wychodzę z założenia, że...
1. Lepiej chudnąć powoli, ale chudnąć
2. Lepiej stać w miejscu niż tyć
3. Jeśli schudniesz wolniej, jest większa szansa na uniknięcie jo-jo

No i jeśli będziesz skakać z diety na dietę, rozregulujesz całkowicie organizm. Jeśli już nie chcesz Dukana, to zmień na dietę podobną, ale mniej restrykcyjną, chyba south beach się nada.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.