- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 maja 2010, 09:46
3 czerwca 2010, 22:18
4 czerwca 2010, 21:58
6 czerwca 2010, 21:46
witam
ale tu pustki przez wekend!!!
ja muszę się przyznać, że wczoraj trochę nagrzeszyłam. Byliśmy na grillu - niby wszystko dozwolone: mięsko z grilla, chude, warzywka z grilla, sałatki warzywne z jogurtem (znajomi też są na diecie) ale takie ilości sobie zapodałam, że rano na wadze miałam 700 gram więcej :( no i dwa drinki z colą zero wypiłam...
dziś już trochę bardziej dietkowo, ale mam straszne wyrzuty sumienia i wydaje mi się, że gruba jestem jak przed miesiącem
dziś na kolacyjkę robiłam dukanowe placki tuńczykowe, pycha!!! jutro zapodam fotkę i przepis
6 czerwca 2010, 21:49
aaa, zapomniałam dodać, że w piątek upiekłam sernik dukanowski - trochę niestety to nie to co zwykłyerniczek, ale zawsze to jakaś namiastka słodkiego - może być
7 czerwca 2010, 09:37
Cześć dziewczęta
A ja przez weekend też nie wyszłam przez grzeszków - spróbowałam kawałek ciasta które upiekła moja mama. Generalnie to jestem z siebie dumna - moja rodzinka objadała się słodyczami, lodami i kiełbasą, karkówką z grila. Ja trzymałam się - zrobiłam sobie blok proteinowy, budyń z czekoladowy z przepisu glorii - gloria dzięki za przepis. Robiłam też racuchy z kalafiora i pieczarek - wyszły w miarę, ale zepsuła mi się maszynka do mielenia i chyba byłyby lepsze gdyby zamiast drobno pokrojone to byłyby zmielone.
Generalnie waga poszła o 1kg w dół
8 czerwca 2010, 00:32
8 czerwca 2010, 08:55
Jestem słodyczożercą i obawiam się że już nic i nikt tego nie zmieni . Za każdym razem jak wracam do domu, to po obiedzie kręcę się po kuchni za czymś słodkim. Ale ja jestem z tym okropna - już przed dietą wypracowałam sobie, że zamiast kawałka ciasta czy czekolady bądź czegoś równie kalorycznego zjadałam dwa może trzy karmelki mleczne. A teraz też obowiązkowo po obiadku serwuję sobie deser - budyń czekoladowy z przepisu glorii, blok, jogurt naturalny ze słodzikiem lub aromatem (oczywiście nie wszytko na raz, tylko w zależności od dnia i zapasów zjadam to czy owo) i mam wrażenie że tego to mnie nawet dr Dukan nie oduczy. Co do reszty to waga stanęła w tym tygodniu na 67 - bilans od 17 maja 3kg - trudno powiedzieć czy dużo, czy nie dużo, w każdym razie najważniejsze, że w dół
a ja dostrzegam wyraźnie że moja pupa jest mniejsza.
Glorio składam Ci hołd za te pyszne przepisy - planuję w tym tygodniu upiec pasztet i bułeczki tak że w końcu będę mogła zjeść zwyczajną kanapkę w pracy.
Dziewczęta a jak Wam idzie?
8 czerwca 2010, 15:38
hej,
u mnie waga też stanęła a nawet ciut wzrosła. Tłumaczę sobie, że to chwilowe, żeby się nie poddać. ech...
wczoraj robiłam placki ala ziemniaczane, he,he z gulaszem. Oczywiście nie były z ziemniaków a z kalafiora i brokuła gotowanego + otręby + mąka kukurydziana + jajka i przyprawy do smaku. Gulasz z drobiowego mięska. Wyszły smaczne, dla mnie, bo moje dzieciaki niekoniecznie chciały je jeść :)