27 marca 2010, 19:18
http://vitalia.pl/forum17,65905,0_Zegnaj_zimowe_sadelko_dieta_dukana_od_1_lutego_kto_ze_mna_.htmlTemat ten pierwotnie utworzyła
malutka2134 - 31 stycznia 2010roku.
Właśnie dzięki niemu postanowiłam zacząć dietkę Dukana i powoli osiągam swój wagowy cel! Tam też poznałam wiele fajnych kobietek, które zawsze służyły mi dobrą radą i wsparciem... dzięki Nim nadal trwam i nie poddaję się - mimo kryzysów i zwątpień.
Jednak ostatnimi czasy coś niedobrego wstąpiło w nasz wątek.. nie wiem czy dotyczy to tylko tego tematu, czy innych na forum Vitalii również, ale zupełnie nie da się rozmawiać! Posty wklejają sie gdzie popadnie-zazwyczaj w postach sprzed kilku dni, przez co cały sens rozmów znika...
Dlatego też postanowiłam wziąć sprawy we własne ręce i założyć nowy temat - reaktywując tym samym stary
![]()
Mam ogromną nadzieję że tu problemu które nas dopadły nie będą się pojawiać i znowu nasz temat zacznie tętnić życiem. A może przy okazji dołączy do nas trochę nowych dziewczyn
![]()
Naprawdę na to liczę!!
Więc do dzieła kobietki!!!
Edytowany przez Pinacoladaaa 27 marca 2010, 19:22
- Dołączył: 2010-04-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1437
27 grudnia 2010, 10:09
cześć grzana!!!
Mikołaj hojny był w tym roku, nie zapomniał o niczym , wszystko co napisałam w liście do niego dostałam, kocham Mikołaja!!!
27 grudnia 2010, 14:05
hehe i jak tu to wyznac mezowi.....:)
- Dołączył: 2010-04-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1437
27 grudnia 2010, 14:42
on za to kocha p.mikołajową!!!
- Dołączył: 2009-08-15
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 1855
27 grudnia 2010, 21:40
witam
waga podskoczyła, ale walczę
osobisty wha sie na doperacja kloana, miła kontuzję na stoku, gips zamieniony na otreze, juro 3 konsultacja...
padam na pysk, wczoraj o 3 wnocy jechałam po leki do apteki...
plany na ferie poszyły w las
- Dołączył: 2010-04-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1437
28 grudnia 2010, 09:56
Dzien Dobry,
a ja nadal się lenię, diety nie ma są pierogi.....
28 grudnia 2010, 11:52
majka co sie odwlecze to nie uciecze czy jakos tak sie mowi....no i trza sie trzymac tego ze przyszly rok bedzie lepszy od tego wiec sie moze wkoncu wyklaruje wszystko.....
29 grudnia 2010, 14:20
Witajcie dziewczęta :)
oj mało się tu działo ostatnimi czasy :( Szkoda :(
Od 1 stycznia znowu zaczynam odchudzanie, mam nadzieję, że uda mi się powtórzyć sukces z początku roku. Tym razem nie będę dukanować ale mniej żreć i ćwiczyć. Ciężko się wraca do diety oj ciężko :(
Szkoda, że tak mało dziewczyn odwiedza nasz wątek :(
Pozdrawiam wszystkich obecnych i resztę też :)
- Dołączył: 2009-08-15
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 1855
29 grudnia 2010, 20:49
witam
ja jestem i chyba wytrwale.....
operacja narazie nie. całe szczęście. dziś ja próbowałm załtwić badania okresowe, ale prawie niewykonlane. mocz chyba już na jutro sie nei nadaje. wrrrrr jutro z osobistym znów do szpitla, mnie katar męczy
ale cwicze na orbi, wczoraj 40 min, dziś 50 min.....do paskowej brakuje mi 200gram...
- Dołączył: 2010-04-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1437
30 grudnia 2010, 08:41
Cześc wszystkim, no koniec tego obżarstwa, mam dość.
Majka na katar polecam tabletki Cirrus, na pierwszy raz od razu 2 szt a potem po jednej co 12 godz, na mnie działaja rewelacyjnie po pół godz przestaje lać się z nosa, a na drugi dzień zapomnisz że miałaś katar. Tanie nie są ale warto, sa opakowania po 6szt(ok. 16 zł) i po 12 szt ( ok. 30zł) spróbuj powinno ci ulżyć
Martynika, gdzie się podziewałaś dziewczyno??? Jak mieszkanko, parapetówa była???? Opowiadaj, bo tu u nas co cichutko się zrobiło
30 grudnia 2010, 11:14
Bardzo cichutko się zrobiło, nie spodziewałam się, że będzie aż tak źle :( Szkoda :(
Oj działo się u mnie bardzo dużo, nie wiedziałam, że urządzenie mieszkanie będzie wymagało tyle siły i cierpliwości. W końcu udało mi się umeblować i urządzić tak jak chciałam. Nadal jednak do mnie nie dociera, że to moje. Ciągle mi się wydaje, że wynajmuję ;)
Dieta przez ostatnie dwa miesiące nie istniała co widać na moim pasku. Wczoraj po raz pierwszy od dawna stanęłam na wadze i się normalnie popłakałam. A dzisiejszy poranek dobił mnie jeszcze bardziej. Nie zmieściłam się w spodnie, które do niedawna wkładałam bez problemu :( Stresy i święta...nic więcej nie muszę dodawać. Od dzisiaj zaczynam dietę znowu. Tym razem jednak żadnego dukana czy innych wymysłów. Mniej będę żreć po prostu i zobaczymy co z tego wyniknie. Ale powiem Wam, że czuję się fatalnie z tymi dodatkowymi kilogramami :(
Gdzie się wybieracie na sylwestra? Ja spędzam go w domu, nie wiadomo do której będę pracować a poza tym nie chce mi się nigdzie iść :/