Temat: Zegnaj zimowe sadelko! dieta Dukana od 1 lutego kto ze mna ? :)

Witajcie drogie Vitalijki, jestem na forum od niedawna, i juz sie przymierzalam kilka razy do podjecia walki z moim sadelkiem, ale jakos takos, braklo mi motywacji.

Coz, wchodze sobie 3 dni temu na wage... i SZOK!!! 6 kg od swiat!!! Pomyslalam sobie-TO OZNACZA WOJNE

Polecialam do ksiegarni, uzbroilam sie w ksiazki dr.Dukana, i postanowilam sobie, ze nie poddam sie bez walki, i ze tego lata chce zalozyc bikini 

Zakładam swój wątek, żeby mieć troszeczkę miejsca wśród Was, żeby widzieć swoje osiągnięcia, żeby móc czerpać siłę z Waszych doświadczeń oraz z Waszego wsparcia, mam cichą nadzieję  

Tak wiec zapraszam wszystkich chetnych do wspolnego dukania 

> Aaaa! Pisze ku motywacji! :D Po 3. dniu I
> fazy...3kg mniej! Mało tego - obwody! Biodra - 1cm
> mniej! I uda... 2,5cm mniej! :D Nigdy nie udało mi
> się tak ruszyć ud - z 51cm do 48,5cm! :D Talia bez
> zmian - 65cm
gratulacje

no to gratulacje 

ja sie  narazie nie waze bo podczas @  faktycznie nie ma sensu 

a ja wlasnie pieke ''pasztet proteinowy'' bo mi sie po naszej wczorajszej dyskusji o pasztetach itp pasztetu zachcialo 

sama jestem ciekawa jak mi ten pasztet wyjdzie ;)

> no to gratulacje ja sie  narazie nie waze bo
> podczas @  faktycznie nie ma sensu a ja wlasnie
> pieke ''pasztet proteinowy'' bo mi sie po naszej
> wczorajszej dyskusji o pasztetach itp pasztetu
> zachcialo sama jestem ciekawa jak mi ten pasztet
> wyjdzie ;)
na pewno będzie pyszny

zaraz gotowy bedzie i zjem na obiadek taki cieplutki prosto z balchy 

dam znac jak smakowal 

wam tez smacznego jesli wlasnie jecie obiadek 

zaraz gotowy bedzie i zjem na obiadek taki cieplutki prosto z balchy 

dam znac jak smakowal 

wam tez smacznego jesli wlasnie jecie obiadek 

ojej a ja taka głodna i dopiero będę mogła koło 20 coś zjeść zrobiłam sobie sałatkę do pracy, ale mi nie smakowała i wyrzuciłam ale taki pasztecik by się zjadło. No nic przymusowa głodówka będzie
Pasek wagi

oj biedna gabie 13, a mi taki pasztet mosnter ogromny wyszedl ze chetnie bym sie podzielila , ale jest naprawde smaczny, smakuje prawie jak taki prawdziwy pieczony pasztet, talko watrobki nie mialam , ale i tak jest pycha , nie jest suchy, hm........

Podam przepis gdyby ktoras chciala wyprobowany  


Prawie pasztet ;)  

*2piersi z kurczaka
*4 paleczki z kurczaka(miesko sciagnelam i wywalilam zbedne skory itp)
*1 cebula
*2 zabki czosnku

miesko kroimy na kawalki, wszystko 'podsmazamy' na patelni beztluszczu, podlewamy woda,dodajemy przyprawy(ja dalam sol, pieprz,papryke slodka i ostra, majeranek i oregano) i dusimy ok 15 minut

nastepnie mielimy to wszystko przez maszynke,ja mam moulinex-rozdrabniacz-

do powstalego farszu dodajemy:
*2 lyzki twarogu
*2lyzki jogurtu
*mozna dodac swieze ziola(ja dalam pietruszke i szczypiorek)

probujemy i w razie potrzeby doprawiamy do smaku,
nastepnie oddzielamy bialka od zoltek z
* 3 jajek,

zoltka dodajemy do farszu i dokladnie mieszamy,
z bialek ubijamy piane (trzeba dodac do bialek szczepte soli)
powstala piane mieszamy delikatnie z farszem,
wylewamy na blaszke wylozona papierem do pieczenia(ja mialam f.do babki 9x28cm)
pasztet pieczemy w 180° przez ok 60 minut(najlepiej zagladac co 15 min)

PYYYYYYYYYYYCHA :)

mozna podawac np. z sosem jogurtowym 

Niedobrze Gabie. Musisz koniecznie zabierać więcej jedzonka do pracy, bo nam padniesz z głodu!
ale piękny pasztet
Pasek wagi
tak sobie myślę, że po pracy a między zajęciami skoczę po jakiś jogurt chociaż i w biegu wypiję, bo normalnie nie wytrzymam tak długo gdyby nie ta wyrzucona sałatka to by było dobrze, ale niedobra taka była i popłynęła
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.