- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: FRANKFURT
- Liczba postów: 1220
30 stycznia 2010, 23:36
Witajcie drogie Vitalijki, jestem na forum od niedawna, i juz sie przymierzalam kilka razy do podjecia walki z moim sadelkiem, ale jakos takos, braklo mi motywacji.
Coz, wchodze sobie 3 dni temu na wage... i SZOK!!! 6 kg od swiat!!!
Pomyslalam sobie-TO OZNACZA WOJNE 
Polecialam do ksiegarni, uzbroilam sie w ksiazki dr.Dukana, i postanowilam sobie, ze nie poddam sie bez walki, i ze tego lata chce zalozyc bikini 
Zakładam swój wątek, żeby mieć troszeczkę miejsca wśród Was, żeby widzieć swoje osiągnięcia, żeby móc czerpać siłę z Waszych doświadczeń oraz z Waszego wsparcia, mam cichą nadzieję 
Tak wiec zapraszam wszystkich chetnych do wspolnego dukania 
7 marca 2010, 08:52
hehe my się dołączamy do serniczka a
natusia78 do rana pewnie juz nic nie zostało
7 marca 2010, 09:24
Dzień dobry
![]()
dziewczynki u mnie też zastój, a tym samym pojawiły się wątpliwości... tysiąc myśli a minutę... czy ta dieta w ogóle ma sens... czy jest dla mnie...
Ale razem z nowym dniem rozwiały się wszelkie negatywne myśli!-przynajmniej na razie. zaczęłam się zastanawiać, czy może te zastoje nie są spowodowane dukanowymi słodkościami... może trzebaby zrezygnować (przynajmniej na jakiś czas) z serniczków, pierniczków i innych cudeniek
![]()
trudne to będzie... ale może tak trzeba... pffffffff
7 marca 2010, 09:44
Pinacoladaaa każdy co jakiś czas ma wątpliwości a zwłaszcza kiedy waga stoi,ale się nie poddawaj,najgorsze to zwątpić,ale przecież wiesz że są zastoje w chudnieciu i jest to normalne.
Ja powiem wam że ja zaczęłam jeść co 3 -4 godziny.Jem według dukana ale staram się jeść co 3 najdalej 4 godziny
7 marca 2010, 10:00
Dzięki
myszka105
! Ja to wszystko wiem, choć zwątpienie i tak mnie co jakiś czas dopada!
Ale nie daję się!! Szczerze wierzę że się uda... że Nam się uda!!
7 marca 2010, 10:38
ja mam tak samo, nadzieja matka głupich ale cóż postanowiłam przez najbliższe dwa tygodnie nie zwracac uwagi na wage bo teraz tygodniowy zastoj nawet z lekka górka za chwile @wiec tez tydzień wyleci ale jak za dwa spojrze i nic sie nie ruszy to....to....nic narazie nie napisze ale sie powaznie zastanowie nad dalszym swoim losem zwiazanym z odchudzaniem.......
7 marca 2010, 10:40
tylko jak tak dalej pojdzie to z mojego i dukanowego założenia nici a to nie zmotywuje do dalszej walki oj nie
- Dołączył: 2009-09-23
- Miasto: Dania
- Liczba postów: 3905
7 marca 2010, 11:02
hej dziewczynki
![]()
witam się z kaffką oraz muffinką
Grzana24 postanowiłam "wziąć byka za rogi" i trochę pomóc swojej motywacji. A więc długo nie czekając poszperałam na formu Vitalii i przyznam się, że będę Was troszkę zdradzać
![]()
ale tylko dla rowerka stacjonarnego. Znalazłam forum gdzie dziewczyny jeżdżą codziennie i podają ile przejechały. Ja wczoraj delikatnie zaczęłam i przejechałam 15km. Jest to dla mnie motywujące, bo tygodniowo "szefowa" wpisuje ilość przejechanych kilometrów i robi ranking jak której idzie.
- Dołączył: 2009-09-23
- Miasto: Dania
- Liczba postów: 3905
7 marca 2010, 11:05
Pinacoladaaa nie martw się zastojami. Ja mam już dwa tygodnie i tu zaskoczenie. Byłam pewna, że będzie dużo do góry, bo tydzień diety nie było w ogóle, a potem przez 3 dni opychałam się słodyczami i to bynajmniej nie naszymi dozwolonymi dukanowskimi!!! Mówię Wam masakra co się ze mną porobiło. A dziś.... wskakuję na wagę i aż oczom nie wierzę, ani w dół, ani w górę!!! Zaczynam wierzyć, że na tej diecie nie ma efektu jojo. Także nie martw się, spadki będą, skoro ja po czymś takim nie przytyłam nic a nic. Aha i przez ten czas zero aktywności. Aerobicu też nie było, bo mnie nie było
7 marca 2010, 14:03
no dobra nie biadole jakos przetrzymam faktycznie szkoda by bylo zaprzepascic i to wlasciwie z blachego powodu ze waga stoi.......
gabie13 a z tym wsparciem w grupie rowerowej czy innej podobnej to dobry pomysł, ja na razie nie jestem gotowa dołaczyc, musze dojrzec :) sama sie zmotywowac i jak juz zaczne zeby nie zaprzestac na pewno skorzystam