- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: FRANKFURT
- Liczba postów: 1220
30 stycznia 2010, 23:36
Witajcie drogie Vitalijki, jestem na forum od niedawna, i juz sie przymierzalam kilka razy do podjecia walki z moim sadelkiem, ale jakos takos, braklo mi motywacji.
Coz, wchodze sobie 3 dni temu na wage... i SZOK!!! 6 kg od swiat!!! Pomyslalam sobie-TO OZNACZA WOJNE
Polecialam do ksiegarni, uzbroilam sie w ksiazki dr.Dukana, i postanowilam sobie, ze nie poddam sie bez walki, i ze tego lata chce zalozyc bikini
Zakładam swój wątek, żeby mieć troszeczkę miejsca wśród Was, żeby widzieć swoje osiągnięcia, żeby móc czerpać siłę z Waszych doświadczeń oraz z Waszego wsparcia, mam cichą nadzieję
Tak wiec zapraszam wszystkich chetnych do wspolnego dukania
2 lutego 2010, 17:17
Cześć wszystkim! U mnie pierwszy dzień proteinek. Nie wiem, czy mogę to nazwać uderzeniówką, bo to moja reaktywacja diety... W każdym razie zamierzam jeść same białka przez 3 dni. Potem, w fazie naprzemiennej, wybieram system 1/1. Podobno jest tak samo skuteczny jak 5/5, a na pewno mniej monotonny. Dzień rozpoczęłam od cafe latte z odtłuszczonym mlekiem i słodzikiem, później zjadłam jajecznicę z 2 jajek z plasterkiem szynki z indyka. Za chwilę przekąszę 2 małe filety śledziowe, a na kolację planuję serek wiejski z korniszonem i szynką. A co najważniejsze, zaraz zabieram się do ćwiczeń - na rozgrzewkę 10-minutowy aerobic, potem hula hop, ćwiczenia tamilee na pośladki i jakieś ćwiczenia na ramiona.
2 lutego 2010, 17:19
Ja dziś mężowi smażyłam na patelni kiełbasę z cebulką. Pachniało całkiem sympatycznie:) Ale trzeba być twardym:P Najbardziej kuszą mnie pszenne, puszyste bułki, którymi mąż zajada się namiętnie:)
- Dołączył: 2006-12-07
- Miasto: Hoho
- Liczba postów: 1157
2 lutego 2010, 17:27
no te buleczki to cos fantastycznego ale musimy byc silne!! Juz niedlugo bedziemy mogly je jesc i nie tyc :)) Proteinkaa podziwiam to ze masz ochote cwiczyc bo mnie sie nie chce , a reszta dziewczyn cwiczycie czy nie?
2 lutego 2010, 17:37
Wiesz, z ćwiczeniami [przynajmniej u mnie] jest tak: trudno się do nich zabrać. Ale jak już zwlokę swoją ciężką pupę sprzed komputera i zacznę ćwiczyć, to żałuję, że tak długo zwlekałam, bo dobrze dobrany wysiłek fizyczny potrafi nieźle podnieść poziom endorfin:) Tylko trzeba ćwiczyć coś, co się lubi. Poza tym jakie będziemy fajne, jak połączymy dietę z ćwiczeniami! Ładnie, delikatnie wymodelowane ciało jest megasexi;)
- Dołączył: 2008-03-30
- Miasto: Nottingham
- Liczba postów: 106
2 lutego 2010, 17:42
> Wiesz, z ćwiczeniami [przynajmniej u mnie] jest
> tak: trudno się do nich zabrać. Ale jak już zwlokę
> swoją ciężką pupę sprzed komputera i zacznę
> ćwiczyć, to żałuję, że tak długo zwlekałam, bo
> dobrze dobrany wysiłek fizyczny potrafi nieźle
> podnieść poziom endorfin:) Tylko trzeba ćwiczyć
> coś, co się lubi. Poza tym jakie będziemy fajne,
> jak połączymy dietę z ćwiczeniami! Ładnie,
> delikatnie wymodelowane ciało jest megasexi;)
No to pozazdroscic determinacji. Kiedys uwielbiałam cwiczyc, a teraz to jakos mi sie juz nie chce.
Gratuluje postanowienia
2 lutego 2010, 17:45
ja ćwicze na siłowni, 3 dni w tygodniu po 1,5h
2 lutego 2010, 17:50
Też kiedyś ćwiczyłam na siłowni,ale niestety ją zamknęli:( Była dla mnie idealna, bo otwarta od 6.00 do 22.00 (funkcjonowała przy hotelu). Teraz przez bardzo nieregularny tryb życia pozostaje mi ćwiczenie w domu. Jakoś łatwiej mi się było zmobilizować do ćwiczeń poza domem:) Ale postaram się mimo to ćwiczyć chociaż co 2 dzień. Mam nadzieję, że dam radę:) No dobra, lecę:) Jakoś trudno się oderwać od neta:)
- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: FRANKFURT
- Liczba postów: 1220
2 lutego 2010, 18:38
mi sie tez nie chce cwiczyc ale jutro przyjdzie moj masazer ktory moj m. mi zamowil chyba fajna rzecz :
http://www.allegro.pl/item899189343_aparat_do_masazu_masazer_wyszczuplanie_wys_0_zl.html