hejka.
Kurde muszę wam powiedzieć ze zaczyna mnie denerować ten portal , wskakują mi jakieś reklamy po bokach non stop i nie wyświetla mi okienka gdzie mam pisac posta , teraz z wielkim trudem mi się udało więc pisze.
Pogoda piękna z oknem więc potrafię prawie cały dzień z dzieckiem spędzić na dworze.
dziś nie wytrzymałam i stanęłam na wagę
62.70 ale już jutro się nie waże bo dziś zjadłam pizze po południu więc az strach
Hotarutomoe kochana 1 kg tygodniowo to świetny wynik. Naprawdę , Ja na tej swojej dukanowej nieco zmodyfikowanej chudłam po 1 kg na tydzien , tzn na początku na tej uderzeniowej poleciało więcej , ale później stopniowo po 1 kg :)
tak więc Gratki spadku wagi :)
hm jak wygląda mój dzien
powiem Ci ze różnie.
wstaje rano pije cherbate z cytryną - na czczo.
później kawa, następnie maca z czymś tak , plasterek szynki , pasztetu , parówka , co tam mam na oku - z tym ze pieczywa kompletnie nie jadam , ale na macę nałoże wszystko co mam w lodówce nawet ser żółty
później jakiś owoc wcinam
na obiad - to połowę mniej tego co zawsze , wczoraj miałam spaghetti bolognese , więc zjadłam pół tego co zawsze, dziś juz miałam pizze i zjadłam sporo
nie mogę powiedzieć ze pół , zjadłam tyle ile zmieściłam hahahaha..
już póżniej po obiedzie mam aktywnie , z córką na spacer, zakupy itp.. więc po drodze , kawka , jakaś woda , w ręke parówka i heja
co do kolacji to.. nieraz jest , nieraz nie... czuje straszny głód koło 19.00 ale oprócz owoca nie zjem nic..
troszkę rygorystycznie sobie narzuciłam dietę , ale Ja potrzebuję chudnąć ,oj jojo pewnie i może zapukać , ale wolę starać się utrzymać wagę , zjeśc od czasu do czasu coś zakazenego , napić się piwka , zjeśc kiełbaskę z grilla niż mieć co dzien rygor