Temat: PROTAL po raz drugi,spróbujmy jeszcze raz

Jestem upadłą PROTALKĄ, po prawie rocznych zmaganiach z moim GURU Dukanem ,złamałam przyrzeczenie dane samej sobie ,czego efektem jest 5 kg. więcej,moja wina, moja wina ,moja bardzo wielka wina.
.
Muszę Wam powiedziec że ten sernik chyba żeczywiście ma właściwości odchudzające wczoraj zmieniłam pasek o 800 gr, a dzisiaj następne 300 w dół ha,ha cieszy mnie to choćiarz już drugi dzień wstaje tak rano bo noga daje o sobie znac i nie da poleżeć
Ja  pomimo bólu nogi który towarzyszy mi znowu od wczoraj, jestem dzisiaj w pogodnym nastroju ,a motywuje go mój spadek wagi jak i te zaniżone bóle mięsni ,i pomimo wskazań lekarza żeby unikać długiego stania i chodzenia od paru dni chodzę na malutkie spacerki ,a moje mięsnie reagują na to mniejszym bólem ,lekarze w dużej mierze nie  znają tematu Postpolio i mylnie wystawiaja diagnozy ,a świadczy o tym chodzby ten fragment odpowiedzi lekarza też  chorego z Postpolio uczestnika mojej szczęsliwej 13-tki
Witaj . Poruszyłaś ciekawy problem spastyki w polio. Nie chciałnym się wymądrzać, bo jednak moja wiedza w tych zagadnieniach jest częściowa. Pewnikiem jest jednak fakt, że choroba Heine Medina pozostawiała po sobie ślad w formie niedowładów i porażeń wiotkich ( częściowych, całkowitych). W większości przypadków porażenia te były częściowe z niedowładami, czyli  część mięśni nadal reagowała na pewne pobudzenia. Wiemy, że przy dużych porażeniach mogło dochodzić do zaatakowania struktur mózgowia, w tym wielu ważnych ośrodków, które nadzorują przepływ impulsów z pól motorycznych mózgu  do rdzenia (np. ten znany nam Twór Siatkowaty odpowiedzialny za pobudzenie lub hamowanie Ośrodkowego Układu Nerwowego - pamiętacie - to ten od stresu - dodam, że znajduje się on również w rdzeniu kręgowym). Wspominam o tym dlatego, że wśród tłumaczeń przyczyn powstawania spastyczności w kończynach pojawia się jego rola. Osobiście jednak sądzę, że tzw, "spastyka" w naszym przypadku ma może mnie skomplikowaną przyczynę. Bardziej ją odbieram jako kurcze powstające po przemęczeniu tych osłabionych mięśni ( może być brak pewnych mikroelementów) lub jako skutek podrażnienia czucia wewnetrznego podczas ćwiczeń - np. przy rozciąganiu  mięśni, które mogą być na etapie przykurczów - i skurcz dotyczy raczej niewielkiej grypy mięśni. Ja sam się o tym przekonałem na własniej skórze, gdy w czasie ćwiczeń stopy przez terapeutę, po przekroczeniu pewnego zakresu ruchu pojawił się skurcz ( chyba to też nazwał spastyką- raczej jest to błąd w nazewnictwie tego skurczu, przez pewne podobieństwo  do spastyczności u osób po urazach rdzenia). Krótka chwila wystarczyła do jego zaniku. Albo gdy chciałem zademonstrować swoje "wielkie" bicepsy w moich rękach, silne napięcie słabszego powodowało jego skuczu do kształtu pilki tenisowej, bolesny i musiałem powoli go w tej sytuacji rozciągać. Gorzej to wyglądało, gdy jadąc dłużej autem, dłużej utrzymując nacisk na pedał gazu, w nocy budziły mnie silne skurcze w tej nodze, właśnie takiej małej grupki pozostałych mięśni i było to bolesne. Nie mam relacji, czy taka typowa spastyczność jest bolesna, jaką czasem widzimy u osób jeżdżących na wózkach, gdy nagle ich kolana zaczynają podskakiwać. Zresztą już  nawet w naszej dyskusji, któraś z koleżanek opisała swoją diagnozę wystawioną przez lekarza, jako spastyczne porażenie mięśni. Taka jest znajomość diagnostyki przez medyków.Mój lekarz zakładowy -ginekolog!!!- określał moje porażenie, jako połowiczne, czyli idące z góry na dół i obejmujące tylko jedną stronę ciała-hihihi.  całkowita bzdura a To był dopiero specjalista rehabilitant, zresztą kierownik naszej przychodni rehabilitacyjnej.

Ma poczucie  humoru nasz  doktorek przez wszystkich bardzo lubiany i pomocny dla wszystkich ,tylko nie dla siebie bo sam siedzi już na wózku inwalidzkim a  te jego bicepsy o których wspomniał w cudzysłowiu to żart bo zanikły mu już prawie wszystkie mięśnie
Ale to forum nie od tego żebym wam tu przynudzała ,ale jakoś tak lżej na duszy jak człowiek z siebie wyrzuci to co w nim siedzi

.                                Upadłe Anioły wszelkich diet
Dzień dobry dziewczynki, chciałam przeprosić, że tu nie zaglądam. Ale może za wcześnie się do Was zapisałam - znalazłam później drugie forum o protalu. Tam jest więcej dziewczyn "zaczynających" dietkę. Ja cierpię na chroniczny brak czasu i brak swobodnego dostępu do komputera. Tylko w pracy ukradkiem, z doskoku śledzę Wasze pogaduszki. Z ledwością nadążam nadrabiać zaległości. Bardzo dziękuję Wam za miłe przyjęcie do grupy, pozdrawiam serdecznie - Grażyna
Moja miła Justyko  slicznie zdjęcie przerobione ojjj , dobrze ze piszesz -fakt zawsze lżej na duszycce
Pasek wagi
Witam  Kobitki-Reniu pięknie zrobiłaś tę fotkę zdolna z Ciebie Bestia.Przykro mi,że znowu cierpisz -co do wpisów na forum myślę  DIETA TAK-na pierwszym planie,ale nie zapominajmy też o pogaduchach bo to też bardzo ważne.Warto mieć Was pod ręką jak coś człowieka boli,gnębi czy mamy doła.Może żle myślę?Dietka dziś wzorowo -rybka i dodatki w postaci sernikusa Reni.Pogoda słoneczna więc wybieram się na spacer:))
Pasek wagi
Witaj Kryniu w zupełności popieram to co napisałas

Krysiu miłego spacerku zycze

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.