1 listopada 2009, 17:24
Jestem upadłą PROTALKĄ, po prawie rocznych zmaganiach z moim GURU Dukanem ,złamałam przyrzeczenie dane samej sobie ,czego efektem jest 5 kg. więcej,moja wina, moja wina ,moja bardzo wielka wina.
17 listopada 2009, 07:53
> Renatko ,a jak u lekarza lepiej się
> czujesz??Agusia jak froncie??Zmykam i ja SŁODKICH
> SNÓW.
Kryniu u lekarza byłam w sumie tylko po to żeby mi dała na badani krwi skuli dietki którą robimy ,robie to co kwartał ,bo tu nie pijąc odpowiedniej ilości płynów łatwo można rozwalić sobie nerki,to są badzania darmowe więc polecam wszystkim co jakiś czas sobie je zrobic,dzisiaj musze jeszcze iść zrobic USG brzucha ale to tez tylko tak kontrolnie
17 listopada 2009, 09:09
> Witam dziewczynki i nowa upadłą zutke ,czy
> będziesz do nas wpadać czy tylko tak sobie
> zajrzałaś?
Będę tu codziennie zaglądać,choć mam jeszcze małe zaległości w czytaniu.
Dzięki za miłe przyjęcie.
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13226
17 listopada 2009, 09:49
Witajcie! Na froncie lekkie rozluźnienie. Mąż zapakował antybiotyki i pojechał do pracy. Szkoda, że mózgu na receptę mu nie dali. Już jestem ciekawa jak będzie wyglądał weekend, kiedy grypę postanowił przechodzić. Mary w szkole - najszczęśliwsza, bo znów z koleżankami. Tadek w łóżku z katarem i ogólną niemocą. Gaba z zębami i smarkiem na wierzchu. A ja pełzam... Byle dotrwać do końca ich chorób! Dieta mnie opuściła i postanowiłam, że od dziś ograniczam słodzik i jogurty. Przestawiam się na mięso, które niestety z trudem wchodzi. Jeszcze dziś i jutro mam warzywa, więc łatwiej, ale od czwartku prowadź mnie Dukanie! Najtrudniej na nowo wziąć sięw karby, kiedy sobie trochę odpuścić. Ale komu ja to mówię...Wszystkie walczymy.
17 listopada 2009, 10:56
> Witajcie! Na froncie lekkie rozluźnienie. Mąż
> zapakował antybiotyki i pojechał do pracy. Szkoda,
> że mózgu na receptę mu nie dali. Już jestem
> ciekawa jak będzie wyglądał weekend, kiedy grypę
> postanowił przechodzić. Mary w szkole -
> najszczęśliwsza, bo znów z koleżankami. Tadek w
> łóżku z katarem i ogólną niemocą. Gaba z zębami i
> smarkiem na wierzchu. A ja pełzam... Byle dotrwać
> do końca ich chorób! Dieta mnie opuściła i
> postanowiłam, że od dziś ograniczam słodzik i
> jogurty. Przestawiam się na mięso, które niestety
> z trudem wchodzi. Jeszcze dziś i jutro mam
> warzywa, więc łatwiej, ale od czwartku prowadź
> mnie Dukanie! Najtrudniej na nowo wziąć sięw
> karby, kiedy sobie trochę odpuścić. Ale komu ja to
> mówię...Wszystkie walczymy.
Witaj Agusiu ciesze sie że na froncie rozluznienie a twój Pan rzeczywiscie postępuje nierozsądnie,ale tacy ludzie też muszą być ,moja mama wszelkie jakies przeziębienia i grypy zawsze przepracowała ,nigdy nie brała zwolnień,była majstrową dla 40 osób i uważała że jak jej w pracy nie bedzie to Fabryka się zawali
17 listopada 2009, 11:00
Ela wpada pózno ,zapracowana ,a Ty Zutko zaglądaj ,bo to forum dziwnie śpi ,ciągle się mijamy
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13226
17 listopada 2009, 11:11
Justynko, mój mąż awansował i przechodzi z jednego wydziału, gdzie jest zastępcą dyrektora, na dyrektorskie stanowisko w innym. Musi pozamykać różne sprawy i dlatego się wygłupia. Naprawdę nie powinien - dwa razy wygrał z rakiem, ma jedną nerkę, a grypsko wybiera właśnie tych z obniżoną odpornością. Strasznie się o niego boję.