1 listopada 2009, 17:24
Jestem upadłą PROTALKĄ, po prawie rocznych zmaganiach z moim GURU Dukanem ,złamałam przyrzeczenie dane samej sobie ,czego efektem jest 5 kg. więcej,moja wina, moja wina ,moja bardzo wielka wina.
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13215
29 listopada 2010, 12:43
Dziękujemy, jakoś idzie. Bikini na lodówce nie przykleję, bo nie tłuszcz, a zmasakrowana porodami skóra mnie od pokazania brzucha odpycha, ale kieckę do flamenco o dwa rozmiary za małą chętnie w oczy sobie wstawię.
Kryniu, jak tam Twoje popodróżne spadki, bo u mnie po wyjeździe zawsze wzrost. Tym razem nieduży, bo tylko kilogram różnicy od piątku - pocieszam się, że był to weekend;)
- Dołączył: 2010-04-06
- Miasto: Siemianowice Śląskie
- Liczba postów: 12
30 listopada 2010, 11:52
Hej Dziewczyny:)
Ja również podpinam się pod temat: zaczynam po raz drugi;)
Najpierw stosowałam Dukana od czerwca do połowy sierpnia i noty były całkiem sympatyczne, bo 7 kg w dół. Nie trwało więc długo. Ale tak samo krótko było nadrobienie tych kg po zaprzestaniu diety:(
Wiec od niedzieli zaczęłam ponownie. Dzisiaj drugi dzień, w dół 0:(
Ale czekam wytrwale..
Pozdrawiam i oczywiście liczę na wsparcie;)
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Pataki
- Liczba postów: 6133
1 grudnia 2010, 18:18
> Dziękujemy, jakoś idzie. Bikini na lodówce nie
> przykleję, bo nie tłuszcz, a zmasakrowana porodami
> skóra mnie od pokazania brzucha odpycha, ale
> kieckę do flamenco o dwa rozmiary za małą chętnie
> w oczy sobie wstawię.Kryniu, jak tam Twoje
> popodróżne spadki, bo u mnie po wyjeździe zawsze
> wzrost. Tym razem nieduży, bo tylko kilogram
> różnicy od piątku - pocieszam się, że był to
> weekend;)
Agusia tańczysz flamenco??????????-moja krawcoawa teraz była na zjeździe w Berlinie-ja skromnie preferuje taniec brzucha,ale w domowym zaciszu .
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Pataki
- Liczba postów: 6133
1 grudnia 2010, 18:21
KajdaKa-witamy Cię serdecznie co prawda Matka Zalożycielka tu nie zagląda,ale wsperać zawsze się możemy.Pisz jak ci leci waga w dół:))
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13215
2 grudnia 2010, 18:55
nie tańczę - tańczy szwagierka, a ja tylko podpatruję i usiłuję naśladować nieudolnie.
Nagrzeszyłam wczoraj i dziś - choroba w domu, ale to mnie nie tłumaczy
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Pataki
- Liczba postów: 6133
2 grudnia 2010, 20:39
Agusia tańcz to pomaga gubić kalorie-ja uwielbiam tańczyć-sama w domu tupie.U mnie dietkowo też kiepsko.
- Dołączył: 2010-04-06
- Miasto: Siemianowice Śląskie
- Liczba postów: 12
5 grudnia 2010, 22:20
Krynia1952, dziękuje za miłe powitanie:)
Ogólnie rzecz biorąc jestem załamana:( dzisiaj mija tydzień fazy I i nic:( do kolejnej miesiączki jeszcze daleko, więc nie wiem co się dzieje..Wahania wagi 0-1,5kg codziennie..
Niestety nieświadomośc błędów jakie robiłam chyba spowodowało brak utraty wagi. Dopiero dzisiaj ponownie przeczytałam książkę i sie załamałam:( cały tydzień męki..
Nie wiem co robic dalej, czy zacząć znów od nowa, czy poczekać jeszcze 3 dni (już z pełną świadomością co mogę a czego nie) i dopiero do II fazy..?? Jak myslicie?
Jestem załamana.......
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Pataki
- Liczba postów: 6133
9 grudnia 2010, 21:15
KajdaKa -wracaj od początku ja przez to przechodziłam,książki nie przeczytałam dokładnie i były błędy.Zaczęłam wszystko od początku.Powodzenia i pisz jak Ci idzie.BUZIACZKI:))
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13215
20 grudnia 2010, 17:04
Witajcie - cisza jak makiem zasiał, pewnie już do makowców i makówek czy makiełek kręcicie;)
Dukan cierpi na tym.
Przymjijcie kochane najlepsze życzenia świąteczne, niech nam wreszcie w prezencie ktoś rozum jedzeniowy i samozaparcie przyniesie oraz zrozumienie dla nas samych - Byśmy w Nowym Roku bardzo się kochały.
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Pataki
- Liczba postów: 6133
27 grudnia 2010, 15:38
Witam Agusiu coś tu bardzo cicho,ja przez całe świeta dałam sobie czas -bez internetu całą swoją uwagę i siły poświęciłam wnukom.Wagowo nie najgorzej,ale coś mnie gniecie w żołądku.Pozdrawiam serdecznie i cieplutko z zimowym śnieżkiem.