- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 70
22 grudnia 2011, 12:55
Niestety nie mogę sie ogarnąć i zacząc dietę, liczę na magiczną datę 02.01.12. Zapraszam do zapisywania się i wspierania siebie i innych. Moim motywatorem największym jest 1. komunia w maju mojego brzdąca i 2. wakacje ze znajomymi, którzy nie widzeli mnie na żywo przez ok 5 lat. (czyli 10-12 kg temu). Chociaż do tej pory nie mogłam sie zmotywować to zastanawiam sie jak będzie w styczniu.
12 kwietnia 2012, 18:43
Justynko...ja 10 lat temu...na diecie mż...w 6 mcy schudłam prawie 18 kg...nie miałam netu nie mialam wsparcia takich koleżanke jak Wy tylko namiętnie czytałam super linię...chudłam 1 kg tygoniowo średnio...jedyne ćwiczenia to 15 mi na skakance...
12 kwietnia 2012, 18:47
I po jakim czasie te 10 kilo Ci wróciło?
12 kwietnia 2012, 18:48
PO 10 latach....równe 10 lat...po kilogramie wolno sobie szło w górę..
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
12 kwietnia 2012, 18:51
Jest wiele fajnych diet i niektóre super działaja ale nie na każdym. Ja jestem specem od dietkowania i zazwyczaj nic konkretnego na mnie nie działa jeśli sama nie zacisne pasa z jedzeniem. Dla mnie Dukan jest jedna z najlepszych diet ( choć pobolewają mnie te nerki) . Nawet byłam kiedys u dietetyka , który określił mi co mam jeść i w jakich godzinach - nic nie drgnęło. Ale jak odstawię ; słodycze, chleb, masełko , ziemniaczki z tłuszczykiem i soskiem to zaczyna coś działać . Choć nie chudne tak jak większość od razu ale udawało się coś osiągnąć. Moja zmorą jest utrzymanie wagi.
Więc Justynko - na każdego działa co innego.
12 kwietnia 2012, 18:55
Poczekam co wyniknie z tymi nerkami, jak będzie ok to przejdę dukana a ja wyjdzie coś nie tak wtedy zacznę myśleć...
Wiem jedno. nie dopuszczę do tego żeby przytyć...
12 kwietnia 2012, 18:56
Kasiu ja to Cię podziwiam. Bo ja już dawno bym się poddała... A Ty walczysz i walczysz...
12 kwietnia 2012, 19:01
Racja...Kasia ma zapał... nie ma co...
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
12 kwietnia 2012, 19:03
Justynko powiem tak, raz sie poddaję raz walczę , różnie to bywa. Jak juz mówiłam nie umiem utrzymac tego co osiągnę i dlatego co chwilkę sie katuję - bo dla mnie każda dieta to ogromne wyzwanie . Zawsze byłam przy sobie więc jakos tak do mnie to przywarło że nawet jak schudnę to uważam że niewiele widać . Sama widziałaś mam `100kg a większość twierdzi , że nie widać ąż tak bardzo.
Teraz miałam walczyć do końca marca ale jakos tak wyszło , że jeszcze troszkę zostanę z Dukanem .
12 kwietnia 2012, 19:19
Kasia a Ty nie próbowałaś jakiś wspomagaczy....błonnik w tabletkach lub innych?
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
12 kwietnia 2012, 21:30
KOchane moje...jesteście:)
Kasiu, Justuś jeśli macie problemy z nerkami to odpuście sobie dukana, nie ma co się katować kosztem tego co najważniejsze czyli zdrowia...mnie też nerki pobolewały...
Od pn ruszam z nową dietką Souut Beach-dieta plaż południowych...tam są owoce do woli:) a sezon już blisko, nieobciąza nerek i jest zdrowa dla serca!:)
Do pn zbieram materiały i info, w pn ruszam, też ma fazy jak w dukanie i produkty dozwolone i zabronione:)