- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 70
22 grudnia 2011, 12:55
Niestety nie mogę sie ogarnąć i zacząc dietę, liczę na magiczną datę 02.01.12. Zapraszam do zapisywania się i wspierania siebie i innych. Moim motywatorem największym jest 1. komunia w maju mojego brzdąca i 2. wakacje ze znajomymi, którzy nie widzeli mnie na żywo przez ok 5 lat. (czyli 10-12 kg temu). Chociaż do tej pory nie mogłam sie zmotywować to zastanawiam sie jak będzie w styczniu.
1 kwietnia 2012, 21:48
Hehe....Basiu wcale świeta nie jestem...wrzuciłam do galerii moją fotkę w za duzych spodniach...zobaczcie jak chcecie jaka różnica...
![]()
Paaaa
![]()
Edytowany przez 1 kwietnia 2012, 22:04
2 kwietnia 2012, 08:49
Hej! Ale paskudna pogoda... A miało być już coraz cieplej...
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
2 kwietnia 2012, 10:19
Witam, dzisiaj od rana bez obżarstwa, na śniadanko co prawda kawka i gołąbek, ale wybrałam najmniejszego z gara:) hihihi:)
Za jakąś godzinkę lecę na zakupki, a potem mam na dzisiaj zaplanowane szorowanie łazienki...calutkiej:)
Edytowany przez madzia831008 2 kwietnia 2012, 10:21
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
2 kwietnia 2012, 12:48
Hej dziewczynki.
Ja dziś już po siłowni , jak na razie trzymam sie twardo zobaczymy jak to dalej pójdzie. Jakoś mi to ciężko ostatnio wychodzi.
2 kwietnia 2012, 13:02
Witaj Kasiu?
A dlaczego ciężko Ci to ostatnio wychodzi??
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
2 kwietnia 2012, 13:08
Hej Justynko.
Jakos tak mam na wszystko ochote i co chwilke bym coś jadła. Może to jakiś kryzys , mam nadzieję że minie po świętach.
2 kwietnia 2012, 13:27
Ja też tak mam. Zwłaszcza przed @...
Kurdę, chciałam zrobić kotlety z kalafiora i dupa... Zaczęły przywierać do patelni, to się wkurzyłam i wsadziłam do piekarnika...
Już czuję, ze zjadlam obiad... haha pewnie wylądują w koszu...
Edytowany przez 2 kwietnia 2012, 13:29
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
2 kwietnia 2012, 14:03
Ja kupiłam dzis 2 paczki mielonego drobiowego i narobię klopsów tyle żeby starczyło mi do świąt , może już więcej nie zgrzeszę ale nie ręczę za siebie . Jak jest mężuś w domu ( a ma wolne aż do wtorku po świętach ) to siedzię w kuchni i coś smacznego gotuję i nie wiem jak tu wytrzymać jak zalatują takie zapachy.
Justynko ja robiłam te kotlety tylko raz z kalafiora bo szlak mnie trafiał jak mi przywierały do patelni , a patelnie mam dobrą.
2 kwietnia 2012, 14:06
No i powiem szczerze, że jak wyjęłam z piekarnika to konsystencja nie była zadowalająca... ale smaczne wyszło to coś...
Przełożyłam na talerz, przypominało ziemniaki ubite i zjadłam z kurczakiem...
Te gotowanie dla siebie i innych jest dobijające... Ja też gotuje obiady na 2 gary... Dla siebie osobno a dla męża i synka osobno...
2 kwietnia 2012, 15:23
Dzień dobry , ja dziś zadowolona jestem bo po bardzo długim zastoju moja waga drgnęła . mimo starań nigdy nie miałam mniej :)