- Dołączył: 2007-11-22
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 550
1 marca 2011, 14:12
Witam
zbieram chetnych na wspolne dietkowanie od poniedzialku ;)
mozna to uznac jako prezent (od nas dla naszego ciala i ducha) na
dzien kobiet ,
bedac juz po
tlustym czartku i weekendowym wypadzie z kolezankami.
cos o mnie ;) Stosowalam juz SB okolo 18 miesiecy temu - wynik -12kg utrzymany do Swiat Bozego Narodzenia z niewielkimi sezonowymi wahaniami. Niestety sobie odpuscialam i uzbieralam +5/6 kg .... co za los
planuje dobic do 70 (moj wczesniejszy rezultat),
cel numer2 marzy mi sie 66kg na wadze - nigdy nie bylam chuda, bo dobrze czuje sie z "kraglosciami" ale chce sprobowac
planuje 2 tygodnie pierwszej fazy.
czekam na zgloszenia i zycze wytrwalosci
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4223
26 marca 2011, 22:55
no prosze, same idealne dziewczyny i ja grubasek....
- Dołączył: 2009-09-21
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 106
27 marca 2011, 13:53
Idealnie to się zdecydowanie nie czuję ;P Zawsze- tzn. do momentu odcięcia pępowiny i powędrowania w Wielki Świat celem zarobienia pieniążków i uniezależnienia od rodziny- miałam problem z wagą, ale w tą drugą stronę- miałam niedowagę. W ciągu roku nagle waga wzrosła mi o ponad 10 kg!!! Mój organizm oszalał- rozstępy, fałdy tłuszczu, wyglądałam jak napompowana wodą.
Źle się czuję mając ten obleśny tłuszcz tam gdzie powinno być zgrabne ciałko.
Nie chodzi o wagę, lecz o kobiecą, zgrabną figurę. I bynajmniej nie dążę do bycia jak z okładki jakiegoś szmatławca, nie kręcą mnie wystające kości i głodówki tylko po to żeby wyglądać jak modelka. Modelki wg mnie są antysexi
- Dołączył: 2009-09-21
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 106
27 marca 2011, 13:57
wroobello bella to po włosku piękna ;) Uważam, że każda z Nas jest w głębi duszy piękna,a to że tu jesteśmy świadczy tylko o tym że chcemy o siebie dbać- o swoje zdrowie, ciało i duszę. Bo diety uczą pokory, samodyscypliny, skromności oraz sprawiają że stajemy się wyjątkowo silnymi kobietkami.
- Dołączył: 2010-11-29
- Miasto:
- Liczba postów: 147
28 marca 2011, 11:36
katia7 pięknie to określiłaś "Bo diety uczą pokory, samodyscypliny, skromności oraz sprawiają że stajemy się wyjątkowo silnymi kobietkami." a ja jestem typową hedonistką.. i do szczęścia brakuje mi braku tych kg. a świat byłby prawie idealny...
Z weekendu nie będę się spowiadać, bo w piątek odwiedzili mnie rodzice i było grzesznie - trochę słodkiego, ale jadłam stosunkowo mało. Na wagę nie staję, dopiero w środę, nie chce się wkurzyć. Powiem Wam, że jak zadłam normalne śniadania to męczył mnie ból żołądka, a po wczorajszym normalnym obiedzie miałam problem z wypróżnieniem, dlatego dziś rano herbatka zielona i warzywno-owocowa sałatka.
wroobela też mam tych kg zdecydowanie na plusie, ale ciągle żyje nadzieję, że mi się uda ;)
pozdrawiam i udanego dnia! do wieczora!
- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 419
30 marca 2011, 09:11
Hej dziewczyny, co tu tak spokojnie?? Dietkujecie nadal? Ja tak. Niestety na razie waga ciagle taka ja na pasku, ale i tak mnie to cieszy, bo ostatnio po paru grzeszkach bylo kilo na plusie.
Wiem, ze to niezgodne z SB, ale postanowilam sobie robic raz w tygodniu 1 dzien samych protein a w pozostale dni jesc zgodnie z zasadam II fazy. Ten dzien proteinek pozwala na zrzucenie paru gramow, a reszta dni to taka stabilizacja. Niestety zauwazylam, ze na II fazie niebardzo udaje mi sie schudnac, trzymam raczej wage, wiec musze uciec sie do takich srodkow.
Jako, ze czas zostal przestawiony pora zabrac sie za jakis sport wieczorami, dzis po pracy godzinka energicznego nordic walkingu.
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4223
30 marca 2011, 15:14
ja próbuje się trzymać, ale mam pewien kłopot z makaronem. wg informacji powinnam znaleźć taki, który ma 3g błonnika na 1/2 szklanki ugotowanego makaronu. Gdzie można znaleźć taki makaron? Bo te które ja patrzyłam mają 6g błonnika na 100g, a 1/2 szklanki ugotowanego makaronu to na pewno nie jest 50g... help!!!
- Dołączył: 2010-03-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 133
31 marca 2011, 00:03
wroobela - ja myślę że powinnaś ugotować te 50g i zważyć po ugotowaniu. Jak się makaron napije wody to może potem ważyc 100g. Dobrze kombinuję?
Edytowany przez ewa.j.79 31 marca 2011, 00:03
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4223
31 marca 2011, 10:03
szklanka surowego makaronu to 50g, ale nie zważyłam go później.... no nic, na pewno to lepsze niż taki zwykły makaron i powiem Wam, że mega smaczny!!! Musiałam się powstrzymać, żeby nie zjeść tak prosto z garnka ;)
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4223
31 marca 2011, 20:42
a ja mam jeszcze jedno pytanie. Szukałam w książce, ale nie znalazłam informacji, ile można mąki? Ile to jedna porcja? Próbowałam zrobić naleśniki z mąki żytniej ale niestety zupełnie nie wyszły jak naleśniki, rozwalały się i ciężko je było przewrócić. Macie jakiś patent? W smau wyszły super, tylko wygląd i konsystencja....
- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 419
4 kwietnia 2011, 09:35
wroobela ja ostatnio robilam wieksza porcje nalesnikow: 200gr maki pelnoziarnistej, 400 ml mleka, jajko, szczypta soli, troche wody (tej wody to tak na oko, zeby byla dobra konsystencja). Z tej porcji wyszlo mi 8 nalesniow, 1 mial ok 150 kck. Smakowaly bardzo dobrze.
W ogole, to co jest dziewczyny? Watek nam upada czy co??? Musimy jeszcze razem dalej dietkowac!