- Dołączył: 2010-08-07
- Miasto: Legnica
- Liczba postów: 438
24 listopada 2010, 09:31
Dziewczyny mam pytanie, jakie rzeczy zdarzało wam się jeść na South Beach z tych niedozwolonych( oczywiście sporadycznie) ,a jednak dalej traciłyście wagę i nie wpłynęły one negatywnie na dietę.
Chodzi mi o to aby powstał taki wątek gdzie można zobaczyć ze np. raz na jakiś czas można zjeść parówkę i nie będzie tragedii.
nie jest moim celem, oczywiście namawiania do grzeszenia ale wiadomo, czasem jest tak że nie weźmiemy do pracy śniadania albo wracamy zbyt późno by iść do sklepu po np. fasole bez cukru i sięgniemy po marynowaną sałatke domowej roboty gdzie wiadomo jest np. cukier i marchewka.
24 listopada 2010, 09:59
Wielka micha musli jakieś dwa razy w tygodniu xD! A za drugim razem, owsianka raz w tyg i dwie kostki gorzkiej ze dwa razy ;). Dla mnie I faza jest trudna bo mama metabolizm weglowy... :/
- Dołączył: 2010-08-05
- Miasto:
- Liczba postów: 805
24 listopada 2010, 11:30
Sam autor ksiązki pisze o tym,że dieta nie może byc męczarnią i nawet mimo SPORADYCZNYCH grzeszków powinno się chudnąć. Ja np dodawałam 2 łyzki mąki do omletu,bo baaardzo cięzko było mi zacząć dzień bez węglowodanów :p myślę,zę jeśli już zbaczamy z drogi róbmy to "rozsądnie",czyli jeśli nie możesz powstrzymać się przed chlebem-koniecznie zjedz pełnoziarnisty,jeśli przed alko-lampka wytrawnego wina. W 1 fazie chodzi o to,by ustabilizować cukier we krwi,więc trzeba się zaprzeć i najlepiej nie odstępować od zasad :)
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
24 listopada 2010, 13:27
dla mnie pierwsza faza byla swietoscia:) zero grzechow:) na drugiej to juz co innego ;) czasem cos sie trafilo nie takiego co nalezy....;)
- Dołączył: 2010-08-07
- Miasto: Legnica
- Liczba postów: 438
24 listopada 2010, 13:29
Ja jak pierwszy raz byłam na diecie to jadłam kiełbasę wieprzową, do rożnych dań leczo, fasolki po bretońsku i super chudłam.
Teraz to już nie to samo, już moje kolejne podejście i się pilnuje.
25 listopada 2010, 20:37
Ja mam pytanko czy coca cole light można sobie wypić małą puszkę czy to jakiś wielki grzech w pierwszej fazie???
- Dołączył: 2010-08-07
- Miasto: Legnica
- Liczba postów: 438
26 listopada 2010, 11:58
To będzie grzeszek:) Bo Cola zawiera kofeinę a jej mamy unikać. Ja pije kawe i chudne, ale Agatson karze ograniczać kofeine.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 229
17 grudnia 2010, 21:14
Niestety pierwszą fazę trzeba przestrzegać bez grzeszków:) Za to w drugiej fazie można już sobie pozwolić na więcej i mieć pewność, że dieta nie została "zawalona". Powodzenia!
- Dołączył: 2010-11-15
- Miasto: Kokosolandia
- Liczba postów: 4150
26 grudnia 2010, 13:42
mi się zdażyło nie raz zjeść w nocy (!) pełną michę orzechów, no i ogółem z tymi orzechami to nie miałam zahamowań ;) piłam też cappuccino.
- Dołączył: 2008-02-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 369
16 stycznia 2011, 11:12
Ja jestem w 1 fazie i w pierwszym tygodniu zjadłam 1,5 jabłka ale dozując sobie codziennie po pół, mandarynkę w innym dniu niż jabłuszko, kostkę czekolady i piję prawie codziennie kawę z mlekiem 1,5% ale bez cukru. Nie skończyłam jeszcze 1 fazy i schudłam już 5 kilo ale pilnuję dodatkowo kalorii. Założyłam sobie, że nie mogę przekroczyć 1200 dziennie wliczając moje drobne grzeszki. Dzięki temu, że czasem zjem sobie pół słodkiego jabłuszka czuję się o wiele lepiej i nie ciągnie mnie do słodyczy.