- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 212
20 sierpnia 2013, 10:08
Witam
Zaczęłam dzisiaj dietkę SB.Mam bardzo dobre doświadczenia z nią .Kilka lat temu ( jakieś 9) schudłam na niej 20kg w trzy miesiące.
Waga na pasku to nie efekt jojo.Ciąża, niepohamowane żarcie i dorobiłam się wagi trzycyfrowej.
Tak pomyślałam sobie, podczytując wątki że może udałoby się założyc jeden aktywny dla wszystkich? I dla tych którzy dobrze się znają i maja za soba doświadczenia ( mogłyby doradzać początkującym) i dla tych którzy dopiero zaczęli albo zamierzają zacząć Sb.
Zauwazyłam ze powstają nowe wątki ale jakoś nie zdobywają popularności. Może tym razem będzie inaczej?
Szukam wątku w którym będzie się "COŚ DZIAŁO"
Mam nadzieję że wspólnymi siłami uda nam się wszystkim osiągnąć wymarzoną wagę.
Edytowany przez malwina033 20 sierpnia 2013, 10:09
- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 212
20 sierpnia 2013, 11:08
hej chrumk
czyli wystartowałyśmy prawie jednocześnie
Jak wrażenia po wczorajszym dniu? Nie byłaś głodna?
Pamiętam że jak byłam wcześniej na SB to wręcz musiałam wciskać w siebie te 5 posiłków, Zero uczucia głodu.
Ale wiem że żeby schudnąć trzeba jeść.
- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 212
20 sierpnia 2013, 11:11
anna987 pytasz oczywiście nie o to co jadłam na diecie a to co spowodowało taki wzrost wagi?
Wcale nie jadłam duzo tyle e śmieciowe jedzenie, frytasy, piwko to moja zmora była, słone przekąski.Praktycznie zero owoców i warzyw , posiłek bez pieczywa? niewyobrażalne. NO i gazowane słodkie napoje.
Ale to już za mną.Od dziś zmiana zupełna.
- Dołączył: 2013-08-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 48
20 sierpnia 2013, 11:27
malwina, tak jak i Ty, często muszę wpychać w siebie jedzenie. ;) Czasem tylko przed snem czuję lekki głodek, bo nie ładuję w siebie na noc.
Wczorajszy dzień bardzo fajnie, dołożyłam jabłko i kromkę chleba. Na obiad zamiast piersi z kurczaka zjadłam mielonego i pierś z kurczaka, i tu się obawiałam nieco. Na szczęście dzisiaj rano waga mnie uspokoiła. 0,1kg mniej niż wczoraj. Wiem, że to niewiele w porównaniu do I fazy, ale jak na II to chyba idealnie. No i najważniejsze, że w ogóle jest tendencja spadkowa. :D
Tak btw. wiem, że nie powinno się ważyć codziennie, ale moja ciekawość nie daje mi spokoju. Może w roku szkolnym będę miała mniej czasu to ograniczę się do weekendów.
A jeszcze tak zapytam: korzystacie z tego przyzwolenia na słodkie 75-100kcal dziennie? Przyznam się szczerze, że kilka ostatnich dni zeszłego tygodnia wcinałam sobie lody. :D Oczywiście wszystko wymierzone kalorycznie. Teraz chyba boję się do tego wrócić, żeby nie było zbyt wiele szaleństw na raz.
- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 212
20 sierpnia 2013, 11:31
tak czytam czytam i dopiero teraz skapowałam że Ty na II fazie jesteś
Mi słodyczy nie brakuje, zresztą nie przepadam za nimi.Gorzej ze słonymi przekąskami.Muszę szerokim łukiem omijać regały z nimi w sklepie.
Chrumk ja tez niestety mam manie codziennego ważenia się.
20 sierpnia 2013, 11:53
dziewczyny, myślałam o SB - kiedyś próbowałam, ale ciężko mi było wytrzymac na I fazie. Myślicie, że 1 tydzień na nią starczy? Obawiam się, że dlużej mogę nie wytrzymać i rzucę sie na makaron :P
- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 212
20 sierpnia 2013, 12:02
myslę że tydzień to trochę mało.A po tygodniu co? II faza od razu?
- Dołączył: 2013-08-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 48
20 sierpnia 2013, 12:08
babelberry, ale ta pierwsza faza jest m.in. po to, żeby opanować te swoje chcice. :D Dla mnie na ten przykład niewyobrażalnym było wytrzymać choć dzień bez chleba, a jednak się udało i teraz wprawdzie nadal za nim przepadam, ale już daję sobie radę bez niego.
- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 212
20 sierpnia 2013, 13:49
ups chyba nie ma więcej chętnych do wspólnego plażowania, szkoda
- Dołączył: 2007-01-04
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 24
20 sierpnia 2013, 20:03
Czytam te wpisy i jakoś nie rozumiem dziwnych tekstów na temat "ile trzeba jeść". Bez sensu. Każdy jest inny, każdy inaczej reaguje i po prostu czasami niepostrzeżenie tyjemy tyle, że potem nam samym jest trudno w to uwierzyć. Ja może nie mam trzycyfrowej wagi, ale naprawdę jak patrzę na zdjęcia to trudno mi uwierzyć, że ta baba na zdjęciu to ja, niegdyś filigranowa kobieta. Także paniom krytykantkom dziękujemy. My chcemy właśnie coś z tą wagą zrobić, a konkretniej - obniżyć.
Mi mija 8 dzień. Z jedzeniem wzorowo, bez żadnych problemów. Przeszłam też 5 km z kijami. Niestety wciąż mam problem z piciem odpowiedniej ilości wody. Dieta SB naprawdę jest przyjazna, wystarczy mieć do niej pozytywne nastawienie. Zero głodu, zawsze coś można podjeść z dozwolonych produktów. A przecież jest ich masa. To nie jest wypicie koktajlu i potem zero. Moja nastoletnia córka też przeszła na tę dietę i sama mówi, że nasze posiłki są lepsze niż wcześniej. Ona chudnie szybciej i po tygodniu ma 2,8 kg mniej. Ja się nie ważę do końca fazy I. Dziewczyny warto. Tyłyśmy kilka lat, bądźmy cierpliwe i systematyczne.
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Wro
- Liczba postów: 8570
21 sierpnia 2013, 06:26
Nie rozumiem pewnej rzeczy: doczytałam sie, że w pierwszej fazie nie można jeść nabiału, ale później widziałam, że produktem dozwolonym jest twarożek lub serek wiejski. To jak jest w końcu z tym nabiałem? I czemu serek wiejski-ok, a jogurt naturalny już nie?