Temat: start 28.03.2012 r. sb - zapraszam

ja zaczynam od dzisiaj, czuję niechęć do swojego ciała. W niedzielę byłam na zakupach i z tony rzeczy w przymierzalni nie wybrałam nic. Tak piękne kolory a wszystko na mnie wygląda okropnie. Czuję się zmotywowana. Startuję.
Sok pomidorowy wypity :-)
Ja unikam jak ognia lodow, czekolady i wina...ale jak bylam w polsce moja mama jadla lody z bita smietana i popijala wino do obiadu.Oczywiscie ze bylo ciezko zatkac sie woda mineralna i pomidorem ale nie jest to nieosiagalne.Teraz wakacje i moj facet spozywa piwo i kolorowe drinki ktore przyozdobione kolorowymi parasolkami kusza bardziej wygladem niz zawartoscia alkoholu.ale zamieniam je na wode z lodem albo jak juz nia rzygam to koktajlem owocowym.wszyscy mamy slabosci ale dziewczyny co jest dla was wazniejsze? lepsze samopoczucie na dluzsza mete z tego jak sie wyglada czy weekendowe krotkie aczkolwiek zapewne smakowite grzeszki? wszystko niestety siedzi gleboko w naszej glowie i dopoki tam nie nastapi rewolucja i powstanie jakies konkretne postanowienie co sie chce to nie mamy szans wygrac z zachciankami. pozdrawiam wszystkie goraco.ciao x
Hmm...bardzo mi sie podoba to co napisalyscie(Persa i Buniaggi) i oczywiscie zgadadzam sie z tym w 100%. Ja przywiozlam sobie z Polski 2 redds'y ale czekaja na mnie grzecznie w lodowce. Moj facet nawet dzisiaj otwiera heinekena i pyta chcesz?! A ja patrze na niego wzrokiem, ktory mowi wszystko Poza tym mieszkamy nad jego knajpa i jak wpada moja ciocia czy kuzyn to sie na mnie dziwnie patrza ze tylko woda z cytryna i tak z 5 szklanek pod rzad. Ale trzeba miec jakies priorytety, jak sie juz powiedzialo "A" a raczej S(outh) to trzeba powiedziec "B"(each)  Kazdej z nas przytrafiaja sie slabsze dni, ale jak zdarzaja sie co 3 dni caly czas to juz tego nie mozna nazwac tego gorzszymi dniami, a po prostu niekonsekwencja i brakiem diety! Tak wogole to 3 czerwca minely okragle dwa miesiace mojej dieeeety  serio na zadnej diecie nie wytrzymalam tak dlugo. I jestem z siebie dumna bo na dwa miesiace mialam dwa zalamania( i to trwajace ze 3 dni- nie obzeralam sie ale byla kielbasa, parowki, baton, czekolada, frytki-o zgrozo, piwo!i nawet whisky) ale sie dzielnie podnioslam i powiedzialam STOP! Buniaggi: wina wogole na 2 fazie nie pijesz, nawet czerwonego, wytrawnego ? Takie od 2 fazy mozna popic do jedzenia...dobre na serce Ja czasem takie pije...A Persa: ja lyka czasem tez biore zimnego heinekena...mmm, najwyzej dwa
pozdrawiam nocną porą :) dziś w końcu jestem z siebie zadowolona, udało mi sie opanować sztukę wyrzucania CAŁYCH resztek których nie zżarło moje dziecko - zwykle tak mi było szkoda że... trochę podżerałam, choć przyznam, że jak miałam wywalić pół miseczki twarożku ze świeżymi truskawkami to ręka drżała :( no ale mus to mus... ehhh..
trzymałam dziś twardo dietkę (poza dodatkową kawką ok. północy bo usypiałam nad ustawą), liczę na to, że silna wola mnie nie opuści i że waga W KOŃCU ruszy...
chodri - GRATULACJE! super Ci idzie, pogratulować nie tylko wyników ale i samozaparcia ;)
Chodri nie wiem co sie stalo ale jakos nie mam ochoty na wino...moze za goraco tutaj jest, moze jak wrocimy do domu to cos sie zmieni, ale najbardziej mnie martwi inny fakt.Dziewczyny - nie pilam kawy przez dobry 1.5 miesiaca i wlasnie wczoraj ktos zapropowal mi filizanke swiezej brazylijskiej kawy - odmowilybyscie? no wlasnie - czekalam na ten moment jak dziecko na swietego mikolaja i co? wylalam pol filizanki bo zupelnie mnie odrzucil smak kawy.pomyslalam, kurcze niemozliwe zeby kawa byla do dupy, wrocilismy do domu poszlam do kuchni zrobilam sobie rozpuszczalna - to samo.nie moglam przelknac.wrocilam do pokoju ze lzami w oczach - moj facet spojrzal na mnie ze spokojem , hahaha przywyczajony, co sie stalo? zapytal... Ja juz nie lubie kawy.dramat.byc z poludniowcem i nie pic kawy - to jak rytual, wina tez malo bo sie jest na SB.smiac mi sie samej chce....
buniaggi.. miałam tak samo!!!!! :) co zrobilam kawę to na "wcisk" i żeby była najlepsza kończyła w końcu w zlewie aż dałam sobie spokoj.... trzymało się tak ajkis czas (ze 3 tygodnie) i ostatnio znów mi kawka "wchodzi" :) więc może i z Tobą tak będzie? :) co do wina.. mam tak samo, ostatnio kilka dni temu jak probowałam z mym małżonkiem zasiąść sobie z winkiem to po 2 kieliszku mało nie zeszłam na żołądek tak mnie zmuliło :/ albo ta dieta tak działa alebo w głowie się przestawia :) ahhaah... efekt jednak jest jaki jest

ja dziś znów grzecznie pod względem kulinarnym (zapraszam do mojego pamiętnika). Zawzięłam sie i co niektóre z Was mi pojechały po ambicji :)))) więc co miałam zrobić jak się nie zawziąć? hahaha
a przy okazji ... można na SB pesto ? bo mam dziką fazę z dodawaniem pesto do niektórych dań, po prostu mi wyjątkowo smakuje i wydaje mi się że chyba nic zdrożnego w składzie tam nie ma..
mmmmm pesto, uwielbiam - JADLABYM!
Dzieki bardzo Persa  Hhhmmm.... ja tez bym zjadla. Moja ciocia robi super pesto: bazylia, orzeszki pinne, oliwa, czosnek, troche soli, pieprzu. Nie pamietam czy cos jeszcze...czyli w sumie nie zawiera nic niedozwolonego. Ja tez sie od kawy odzwyczailam troszke, znaczy nie pije ...bardzo, bardzo sporadycznie napije sie rozpuszczalnej z chudym mlekiem( teraz mam taka dobra extra kremowa z POlski :)) ale od tej mnie nie odrzuca. Za to odrzuca mnie od mocnego zapachu kawy do tego stopnia ze moglabym ...wydalic resztki z mojego zoladka...eeee. Spoko buniggi, mysle ze apetyt na kawke wroci..., ale nawet jak nie to naewet lepiej;) od kofeiny robi sie cellulit Lepiej kawa sie nacierac, niz ja pic :) Persa trzymaj sie tak jak teraz , a jestem, pewna ze nastepne wazenie Cie ucieszy Dobrej nocki Dziewczynki. Ps. a tak wogole to gdzie sie podziala reszta ? hmm?
rzeczywiście pusto się tu zrobiło znów jak cholera :( pouciekały dziewczyny czy porezygnowały ...? ja twardo na posterunku jestem :) trzymam się dzielnie , no może poza nieco odbiegająca od norm kolacją, bo nie dość że przed 21 to jeszcze CO jadlam też nie do końca było ok (kalafior oczywiście z pesto czerwonym + kromka chlebka nie do końca z pełnego przemiału. Niestety byłam tak potwornie głodna że zeżarłam też nieco makaronu z pesto do tego - makaron niestety biały..... no ale to poza domem więc nieładnie było wybrzydzac :( pociesza mnie to że siedze dzis znow długo nad robotą więc moze jakos sie strawi :)
aha, co do zastoju wagi u mnie - nie wazę sie nadal (foch na wage trwa...) ale mierzyłam obwody, a więc:
pas: -5/6 cm (czyli bez zmian)
tyłek: - 2 cm :)  (tu jest zmiana-nie bylo  nic)
uda: po -3 cm!! (było -2 - zmiana!)
Więc nie panikuję więcej  tylko trzymam dzielnie dietkę i czekam na efekty na wadze i w cm oczywiście tez :) chociaż z waga może być różnie bo na dniach mnie @ dopadnie więc pewnie wode zbieram, najlepiej jak dam sobie spokoj z wagą póki co przez najbliższe 2 tygodnie :) będzie w razie czego większa niespodzianka :)
no faktycznie dziewczyny pouciekaly...trzymaj sie persa i nie jedz makaronu po 21 ja juz tez niedlugo wracam do domu wiec bede bardziej patrzec na to co jem aczkolwiek jak na wakacje uwazam bylo niezle.zazwyczaj pozwalamy sobie na wiecej.
hej. Ja sie trzymam dalej zasad... Zajrzy tu ktos jeszcze?! 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.