30 września 2011, 11:15
Witajcie kochane:) wiem że temat był już poruszany ale znalazłam dość stare wpisy a interesują mnie dziewczyny które aktualnie ją stosują.Powiedzcie jakie są efekty, czy jest ciężko i wogóle na co zwracać uwagę:) Zakupiłam książkę SOUTh BEACH TURBO i całą przestudiowałam ale zanim zacznę chciałabym poczytasz wasze opinie.
11 października 2011, 12:26
ok
a co planujesz na obiadek? może coś zgapie od Ciebie ?
11 października 2011, 13:47
na obiadek planuję pierś z kurczaka w przyprawie ( z prymata nazywa się do steku gruboziarnista i mimo innego przeznaczenia pierś jest super)
a do tego surówka z pekińskiej ogórka pomidora i warzyw które znajdę w lodówce z łyżką majonezu.polecam
12 października 2011, 07:25
Wczoraj zjedzone : wiejski z warzywami,serek homogenizowany naturalny,ogórki zielone,pierś z kurczaka z surówką, szklana mleka .a dziś na obiadek szpinak
12 października 2011, 13:08
witam
ble ja jakos nie mogę szpinaku, a co do wczorajszego Twojego obiadku to brzmi smakowicie-musze spróbowac
- Dołączył: 2006-02-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 282
12 października 2011, 13:11
Szpinak jest dobry tylko trzeba dobrze przyprawić..:))) Czosnek i sól...mozesz troche białego sera chudego dodac...jest super..:)))
Ja na SB narazie 6 kg...od 2 tygodni waga stoii..:((((
12 października 2011, 13:58
miaka jak długo zajeło ci te 6 kilo?
- Dołączył: 2006-02-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 282
12 października 2011, 13:59
Cały wrzesień...a teraz wszystko stoii...ehhh
12 października 2011, 14:02
Nie załamuj się! waga bankowo niedługo ,,ruszy'' i to pewnie dużo a wtedy to dopiero radocha:) bardzo ściśle trzymałaś się diety czy miałas jakieś ,,wyskoki''?
- Dołączył: 2006-02-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 282
12 października 2011, 14:06
właśnie o to chodzi ze scisle więc jakas taka przybita jestem..teraz sie boje zwazyc..ale jutro to zrobie..:) Chodzę znów na siłownie wiec moze coś się ruszy...:) I obyś miała racje że pójdzie ładnie w dół..:D
12 października 2011, 14:09
zawsze po tzw. zastoju waga leci szybko,moja kiedyś przez tydzień nie ruszyła doprowadzając mnie już do nerwicy a potem jak spadła to całe 1,5 kg więc głowa do góry
powodzenia życze.