Temat: SOUTH BEACH porady :)

Od jutra (10.09) zaczynam diete South Beach. Nigdy wcześniej jej nie stosowałam, ale mam nadzieje że przyniesie oczekiwane efekty. Chciałabym prosić was o różne rady, lub ostrzeżenia. Poniżej wklejam swój jadłospis na dwa dni, co o nim myślicie ? :)

1 dzień

Śniadanie:  serek wiejski, zielony ogórek.

II śniadanie:  1 jajko na twardo, łyżeczka majonezu.

Obiad: „Pierś z kurczaka gotujemy, osobno gotujemy brokuły. Wykładamy wszystko na talerz, kładziemy na ugotowana pierś oraz brokuły dwa plasterki sera żółtego light. Całość wkładamy do mikrofali na kilka sekund tak, żeby ser roztopił się.

Przekąska:  kilka orzechów

Kolacja: gotowana Fasolka szparagowa (czy mogę do niej dodać bułkę tartą, albo masła troszkę? Chyba nie, ale w takim razie co dodać żeby była smaczniejsza? J)

2 dzień

Śniadanie:  jajecznica z plasterkiem szynki, pomidor

II śniadanie:  gotowana fasolka szparagowa

Obiad: pierś z kurczaka, sałatka pekińska.

Deser: galaretka

Kolacja:  brokuły!

Może ktoś przyłączy się do mnie? w kupie siła! ^u^
Isaa ma rację. W pełni popieram.
Ja na tej diecie schudłam już prawie 18 kg.
Pasek wagi

Wlasnie! Prosze nie mylic Sb z dukanem;)

tu jemy zdrowo, orzechy, warzywka, a w II fazie dobre weglowodany.

Dieta jest bardzo zdrowa/ Nie glodzimy sie, ale jemy to co wskazane ;)

naprawde rewelacja. Kiedys schudlam na niej ok 7 kg.Od jutra znowu zaczynam przygode z nia. oby zrzucic jak najwiecej ;)

ewakatarzyana - szczerze gratuluję... aj, jeszcze mi do takich efektów daleko :/ - będziesz moja muzą ;)

BTW: Czy to cudeńko na kanapie (w awatarze) to twoje? Syberyjski czy maine-coon?

Pasek wagi

Ja muzą ? Ja sama muzy potrzebuję bo ostatnio moja dieta ma wolne.

 

Dieta jest fajna, zdrowa, tyle warzyw i zdrowych węgli nigdy nie jadłam. Odżywiam się tak już drugi rok / z małymi przerwami, żeby nudno nie było / i nie wyobrażam już sobie innego jedzenia.

 

A to są moje dwa szczęścia main coon. Chłopak - Tomek i dziewczyna - Szaki.

 

Pasek wagi
Boziu! Jak ja kocham koty, twoje - śliczności są tak piękne, że aż ciarki po plecach chodzą. Tak je móc wyściskać - ach.... :)
Jak mi córcia podrośnie to nie ma bata, będzie kot w domu i koniec - trudno mój brat (alergik) będzie musiał przychodzić na kawę z Zyrtekiem za pazuchą ;)))

Co do dietki to te 4kg u Ciebie to już pestka - jeszcze troszkę, na pewno na spokojnie spadnie - tylko z "urozmaiceniami" bez szaleństw ;)

A Twój paseczek to dla mnie kosmos normalnie - patrzę na niego jak zahipnotyzowana i mówię sobie w duchu: "ja też tak chcę" ;)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.