Temat: Dieta pudełkowa - warto?

Jestem coraz bliżej podjęcia decyzji o diecie pudełkowej. Chciałam dowiedzieć się od osób doświadczonych w tej kwestii jak coś takiego wygląda w praktyce. Moim głównym problemem jest brak czasu na gotowanie a trochę do zrzucenia balastu mam. Czy przy kateringu można wyrobić sobie dobre nawyki, czy 1600kcal to nie za mało kiedy dietetyk wyliczył 2010kcal no i oczywiście czy przełoży się to na jakiś efekt zrzutowy u osoby takiej jak ja - czyli jedzącej nieregularnie? Będę wdzięczna za wszelkie opinie. Z góry mówię, że cena nie robi na mnie wrażenia bo potrafię wydać więcej na niezdrowe jedzenie byle coś zjeść kiedy nie mam czasu na studiowanie menu fit restauracji a o gotowaniu nie wspomnę. Urzejmie proszę nie wstawiać również żadnych linków, reklam i nazw "polecanych" kateringów bo interesują mnie tylko prawdziwe opinie i doświadczenia :)

Pozdrawiam cieplutko!

Próbowałam kateringu z dwóch firm w wersji wegańskiej - więc oczywiście mogę się wypowiedzieć tylko na temat tej konkretnej diety, ale:)

Fuj. Bez smaku, bez przypraw, notorycznie to samo, fasola wrzucona prostu z puszki, nawet nie umyta. I mikro porcje. Mam wrażenie, że strasznie 'marnuje się' kalorie w takim kateringu. Jednak np 1300kcal to całkiem sporo jedzenia, ale po rozłożeniu tego na 5 posiłków byłam głodna calutki czas. Kalorie są gdzieś ciągle wpychane - a to oliwa, a to pestki, a to orzechy (oczywiście poniekąd to rozumiem, no bo wszystko się musi bilansować itp), ale bardzo mi brakowało jedzenia 'objętościowego'. Jedna mikrokromka chleba to raczej średnie śniadanie. 

Ale. Pomijając już tak oczywiste zalety jak oszczędność czasu i ogrooomny komfort, to naprawdę można się nauczyć jeść w ten sposób. Jeść mniej i regularniej. No i jednak koszt takiej diety też trochę zniechęca do odstępstw więc właściwie nie podjadałam podczas jej trwania. 

Sama rozważam powrót do tej diety, bo już chyba nic innego mnie nie zmusi żeby przestać po prostu ciągle jeść. No i schudłam wtedy kilka kilo, ale oczywiście potem zaniedbałam się znów. 

Co do kaloryki to nie wiem, ale jeżeli dietetyk wyliczył 2tys, to może po prostu wybierz 2tys :> są przecież różne warianty.

Jeżeli znajdziesz dobrą firmę to dobra opcja. Jeżeli chodzi o gotowanie- przecież nie trzeba stać przy garach, cały czas a na Vitalii masz posiłki które przygotowuje się błyskawicznie. Poza tym zawsze coś ciepłego (ale rozsądnego kalorycznie) można zjeść na mieście.Przy kateringu wyrobić możesz dobre nawyki żywieniowe ale nie nabierzesz nawyków związanych z umiejętnością przygotowywania porcji o odpowiedniej kaloryczności bo po prostu będziesz jadła to co dostaniesz. Nie nauczysz się ile waży na oko, ile ma kalorii i jaką ma objętość łyżeczka masła, orzechów,oleju, 200g ziemniaków...Nie będziesz wiedziała ile kromek to 70g pieczywa i jakiej mają być grubości. Wszystko będzie gotowe a jak skończysz dietę i katering skończy się zdrowe odżywianie. Albo może będzie zdrowe jakościowo ale kalorie pójdą w górę. Czas jest ZAWSZE wymówka osób leniwych i bez motywacji.  Ćwicz - nie mam czasu, zrób posiłek - nie mam czasu, chodź na spacer - nie mam czasu. A dupa rośnie...Przy Twojej wadze dietetyk nie bez powodu zalecił ponad 2000kcal. Nie 1600...2000...Latami zbierałaś kilogramy,teraz poczekaj aż spadną. Na początku i tak sporo stracisz. Drastyczne obniżenie kalorii będzie skutkowało napadli głodu i problemami zdrowotnymi. Do tego podniesie się mocno poziom hormonów stresu więc będziesz chodziła wkur..., myślała o żarciu zamiast skupić się na życiu.No i zacznie się kompulsywne obżarstwo. Wybieraj;-)

Ja miałam kiedyś katering, z wygody a nie w celach odchudzania :) Pod dwóch mc wiało już nudą i nie dojadałam posiłków.

Są plusy ale są też minusy. Świetnie któryś bloger podsumował kiedyś pudełka. Postaram się znaleźć:

http://cookitlean.pl/catering-dietetyczny-dla-kazdego-wnioski-3-miesiacach-diety-pudelkowej/

Jest więcej tego w necie tylko nie wiadomo które są sponsorowane a które nie ;) ale poczytać zawsze można :

http://warszawskibiegacz.pl/zycie-na-pudelkach-jak-zmienil-sie-moj-organizm-po-dwoch-miesiacach-z-lightbox/

http://haveabite.in/article/fitlab-catering/

https://krytykakulinarna.com/dieta-pudelkowa-lightbox-pierwszy-miesiac/

ja byłam przez ponad 6 miesięcy i byłam mega zadowolona :) miałam spoko firmę i jedzenie było pycha :) 

Pasek wagi

Ja korzystałam kilka razy z kilku firm na przestrzeni kilku lat.

Teraz też kupuję. Dla mnie to niwyobrażalna ulga i szczęście, że ktoś dla mnie zrobił, przywiózł i spakował.

Na 2 firmach się sparzyłam, jedna sprawdziła się świetnie. 

Stosuję dietę 1800kcal i jest super.

Pasek wagi

ja jestem na pudelkach od 2 miesiecy. Jestem bardzo zadowolona. Jedzenie pyszne, bardzo zroznicowane, glodna nie jestem, zbilansowane prawidlowo. Dojadam na wlasna reke 200 kcal bo chce miec rezerwe na drobne zachciewajki (ppm 1700, dieta 1500). Unormowal mi sie apetyt, zmienil smak, wlaczyla regulacja. Ostatnio mialam zachcianke na czekoladki, bo mialam okres. Normalnie slodki smak w buzi powodowal wlaczenie nalogu, ciag slodyczowy. Teraz po 2 miesiacach detoksu zjadlam 4 cukierki i mozg powiedzial STOP,  jestem syty. Moje sniadanje to zazwyczaj 1 kronka pieczywa z pasta, 3-4 plasterki sera lub wedliny, warzywa do zagryzania, czasami do tego jakis slodki deser, np. Jaglanka, tapioka, mufinki. II sniadanie to koktajl owocowy lub owoce lub slodki serek lub salatka, obiad zazwyczaj klasycznie mieso surowka kasza / ziemniaki lub puree z warzyw udajace ziemniaki, podwieczorek podobny do 2 dniadania a kolacja najczesciej jest warzywna na cieplo (zapiekanka, musaka, leczo etc). Kocham moje pudelka :-) z plusow poza wygoda dostrzegam to ze po opatrzeniu sie ze zdrowymi potrawami i jadlospisami bez liczenia kalorii wiem czy posilek jest wartosciowy i zbilansowany. 

Nikt, kto wydał tyle kasy nie przyzna się do nabycia bubla.
Moim zdaniem dieta nie uczy niczego - bo nie przygotowujesz posiłków, nie liczysz kalorii, nie rozporządzasz produktami tak, żeby się nie marnowały.
No, ale, jeśli jesteś tego typu osoba, to możesz się dietą na mieście pochwalić.

Dzisiaj przedluzam diete na trzeci miesiac, wiec teoria bubla upada. Jeden dzien kosztuje mnie moze 10 zl wiecej niz niezdrowe  jedzenie przed dieta a za tyle kucharki nie znajde. Oczywiscie ze byloby taniej gotowac samodzielnie ale kiedy czlowiek zarabia wiecej niz pomoc kuchenna to bardziej oplaca sie w tym czasie pracowac niz samodzielnie stac nad garami. Dieta pudelkowa jest jak restauracja - przeznaczona dla ludzi ktorzy maja pieniadze a nie maja czasu. 

Dziękuję serdecznie za wszystkie odpowiedzi. Co do nauki związanej z dietą miałam głównie na myśli umiejętność określania porcji, regularność spożywania posiłków i przyzwyczajenie się do jedzenia w określonych odstępach czasu. Bardzo lubię gotować i zdecydowanie umiem to robić (dietetycznie również), choć często zrobię za mało lub za dużo. Pominę już fakt marnowania jedzenia, bo przy moim ograniczeniu czasowym zdarza się często tak, że części produktów nie mam kiedy zużyć. Nie ma mnie w domu w ciągu dnia a po powrocie z pracy wolę iść na siłownie albo zapewnić sobie jakąś ciekawszą rozrywkę niż gotowanie, do którego przecież trzeba również zrobić zakupy. Co z tego, że przez dwa dni sobie ugotuję sama jeśli potem znów zabraknie mi czasu i będę musiała zamawiać coś niezbyt zdrowego. Dość dużo pieniędzy wydaję na jedzenie, czy zamawiam czy też sama robię zakupy - dlatego mówiłam, że kwestie finansowe związane z pudełkami nie są dla mnie istotne. 

Mimo wszystko widzę dużo zadowolonych osób. Zamówię sobie z kilku miejsc zestawy próbne i sprawdzę jak to działa :) może mi przypasuje.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.