Temat: Dieta Turbo

Witam Wszystkich optymistycznym akcentem i przepełnieniem motywacji do dietkowania! Mówcie mi babycake. Mam 18 lat i od jutra chciałabym zacząć dietę TURBO. Kiedyś już ją stosowałam i efekty były zdumiewające, jednak wszystko zaprzepaściłam poprzez obsesyjne objadanie się wszystkim, co oblane słodką czekoladą i nie tylko...
Chcę wrócić do wagi 55-57 kg, bo wtedy czułam się świetnie. Teraz ważę... 68 kg, czyli dużo dużo więcej niż poprzednio... Nie mogę uwierzyć, że do tego dopuściłam! Jednak człowiek uczy się na swoich błędach i teraz trzeba zawalczyć od nowa.
Mam wiele motywacji, a mianowicie chciałabym znaleźć chłopaka, przed którym nie będę wstydziła się mojego sadełka. W lipcu wyjeżdżam na miesiąc do UK, Niemiec i Austrii i chciałabym móc sobie kupić na ten wyjazd jakieś fajne ciuszki, w których będę dobrze wyglądać. Wyjazdy wiążą się z cykaniem fotek, a chociaż raz chciałabym dobrze na nich wyjść! Źle mi jest z własnym ciałem i z nadwagą... Chcę się jej pozbyć.
Jestem tutaj i zakładam ten wątek po to, żeby znaleźć chętnych do przejścia na dietę turbo od juta.
Dietę możecie pobrać tutaj:
http://www12.speedyshare.com/files/16538375/download/dieta%20turbo%20ws.pdf

Mam nadzieję, że znajdę chętnych! W tym wątku dzielimy się swoimi sukcesami/porażkami (oby ich nie było!), doświadczeniami... Ktoś z Was stosował już tę dietkę? Jak wrażenia?
Piszcie swój wzrost, wagę, cele i motywacje!
Czekam na pierwsze odpowiedzi ;)

usiądę i poczytam.. nie słyszałam nigdy o niej... a może będzie dla mnie odpowiednia:)
hej:)
nie zauważyłam Twojego tematu (późno już) i założyłam swój, a przecież chodzi nam o to samo! Chętnie sie przyłącze. Stosowałam turbo w zeszłym roku, schudłam na jednej turze 2 kg, następnej już nie zaczynałam. 

mam 24 lata
168 cm wzrostu
67 kg wagi

Na początek chciałabym zejść do 60 kg.
kasiula mamy prawie identyczne wymiary obecne i wymarzone:)

25 lat
170 cm wzrostu
69 obecnej wagi
58 wymarzona ale 60 nie pogardzę
czy na tej turbo dużo się chudnie?
Ja już po pierwszym z sześciu posiłków. Sałatka owocowa z mango i 2 pomarańczy:)  (gr1)
Co dalej:
jajecznica na szynce (gr2)
serek wiejski z jabłkiem (gr1 i 2)
sałatka ze szpinaku, cebuli i ogórka + kurczak grillowany (gr 3 i 2)
sałatka owocowa (gr1)
sałatka owocowa (gr1)

Kolejność obojętna.

Z grubsza wygląda to tak, że cykl dietowy trwa 10 dni w ciągu których je sie posiłki skomponowane(według podanego schematu) z czterech głównych grup produktów:
1. owoce
2. nabiał/mięso/jajka
3. warzywa
4. grupa mieszana

Po dziesięciu dniach można zakończyć albo odczekać max do 3 dni i zacząć cykl od nowa. Pic dużo wody oczywiście i jeśli ćwiczyć to nie forsownie (ja robię hula-hop, jakieś takie dancingi i podobne bzdurki) Autor książki obiecuje ubytki nawet do 4 kg w ciągu tych 10 dni, ale ja zbytnio w to nie wierzę;) Jedno co wiem, to mój cykl parę miesięcy temu się powiódł, moja mama na dwóch cyklach straciła 4 kg i  jojo nie było. Ale wiadomo- trzeba z głową. Nie wolno obcinać kaloryczności, chociaż korci. Jak napisane w planie jest, że jemy 3 produkty z gr 3 i jeden z 2 to żeby rzeczywiście coś na tym talerzu było, a nie po pół plastra ogórka, cebuli, pomidora i skrzydełko z dychawicznego kurczaka :D
Mogę Wam podesłać pdf z dietą, jeśli jesteście ciekawe szczegółów, ale wyślijcie mi wiadomość z waszym mailem a nie proście na forum bo Vitalia ze swą polityką walki z konkurencją zamknie nas na dożywocie bez mrugnięcia okiem!
E-booka można też znaleźć na chomiku. Najsłabszym punktem DT jest ten e-book właśnie- napisany jak dla debili niestety, straszanie irytujący język i obrazki jak z kolorowanki, nie zrażajcie się więc:)
Pozdrawiam wspołdietowaczki!
ale tutaj nie ma w ogóle miesa nie? np kurzaka czy mielonego z indyka...


Nie wiem, jaką dietę masz... U mnie jest kurczak, szynka i ryby. Zresztą każde chude mięso da radę :) A i o napojach zapomniałam napisać- wg autora broszury 2 litry wody i innych płynów(czyli standard), dopuszczalne są napoje które maja mniej niż 10kcal w szklance. Czyli kawa, herbata, cola light i takie tam.
W sumie, to jakby spojrzeć z boku to ta rozpiska to żadna fizyka kwantowa;) Ja jednak muszę mieć ramy, inaczej mi się nie udaje:/
Ok, cichawo tutaj, ale ja jestem uparta i mam zamiar pisać:) 
Dzień przebiegł  wzorowo...Menu zachowane, tyle, że szpinak wymieniłam na kalafiora. Mam tylko problem z wypiciem tych dwóch litrów wody, co mnie dziwi , bo normalnie wciągam taką ilość bez problemu...

Ćwiczyłam dziś pól godziny więc to też na plus! 
Buźka

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.