13 marca 2011, 12:31
ile kalori powinnam zjesc i czy dzisiejszy jadlospis jest dobry ?? Sama juz nie wiem
śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami z szynka z piersi kurczaka (30g) + kilka plasterków ogorka zielonego i kilka kiszonego + herbata zielona bez cukru
2 śniadanie: kaszka manna z bananami z biedronki
Obiad: chińszczyzna, moja porcja to max 40g ryżu, 100g piersi z kuczaka gotowanej na kotce rosolowej, 200g mieszanki chinskiej i to jest z fixem do potraw chinskich robione jednak bez oliwy
Podwieczorek: Planuje jakies ciacho z cukierni, moze jakis ptys albo cos
Kolacja: 5 pierogów z truskawkami, tu bedzie jakies ok 300 kcal bo 9 to 422kcal + herbata
i chce zjesc jeszcze w miedzy czasie jakiegos owoca typu pomaranczko albo cos
dodam ze nie wypije dzisiaj zadnego soku tylko woda i te herbaty zielone
a i na codzieniem nie jem slodyczy ale dzisiaj taka ochote mam na ciacho... chce zdrowo przytyc :))
Moze cos zmienic ?? macie jakies propozycje?? cos zamienic cos dodac? Co na kolejne dni?
- Dołączył: 2011-03-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 372
29 kwietnia 2011, 09:28
> chyba każda z nas kiedyś jadła dużo słodyczy bo ja
> też;) nie było dnia żebym czegoś słodkiego nie
> przekąsiła hehe;)
I co z tego? Dlaczego teraz nie zjesz? Są dobre, smaczne, poprawiają humor.
- Dołączył: 2006-08-24
- Miasto: Niebyt
- Liczba postów: 681
29 kwietnia 2011, 12:01
kuzwa, waga mi skoczyła po swietach ;/ jakim cudem? o 1,5 kg! :( nie do wiary dzisiaj już nie zjem jabłka na kolację bo kurde co to ma być?
dzisiaj przegięłam ze śniadaniem: kielbaska biała z chrzanem, kajzerka : pół z pastą jajeczną wlasną i plastrem pomidora, pół z pastą z tuńczyka ;/, na obie połówki rzeżucha. kurde, jestem grubą świnią i tracę kontrolę nad sobą :| muszę chyba powywalać niektoe rzeczy, bo mnie tuczą ;(
- Dołączył: 2011-03-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 372
29 kwietnia 2011, 12:26
Masz otyłość III stopnia to straszne.
Temat "dieta na przytycie" a nie "dieta na chudnięcie"
29 kwietnia 2011, 12:30
ja dziś mam impreze z okazji zakończenia roku ale nie pójde nie potrafie bo co ja tam bede robiła;( wszyscy bedą pić, jeść śmiać się a ja bede siedziałą jak odludek...dlaczego ja już nie potrafie rozmwiać z ludzmi? boze nie poznaje siebie;( gdzie jest prawdziwa ja???:(
Edytowany przez olik123a 29 kwietnia 2011, 12:31
- Dołączył: 2011-03-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 372
29 kwietnia 2011, 12:41
A dlaczego nie możesz?
Jak tam szpital? Miałaś iść jak nie przytyjesz, błagałaś lekarzy. A co teraz?
29 kwietnia 2011, 14:05
> kuzwa, waga mi skoczyła po swietach ;/ jakim
> cudem? o 1,5 kg! :(
Merci przecież o to właśnie chodzi żeby przytyć!!!
Z Tobą jest jeszcze gorzej niż myślałam.
Sądziłam, że chcesz się wyleczyć, natomiast Ty zachowujesz się jak typowa anorektyczka...
,,Chora na anoreksję (...)
Rozwijająca się choroba utwierdza ją w przekonaniu że
jest za gruba. Czuje wstręt do własnego ciała - spadek wagi wywołuje radość, dumę i
przekonanie ze osiągnęła pełną kontrolę nad ciałem. Zaburzone poczucie wartości
jest uzależnione od własnego wyglądu – niewielki przyrost wagi wywołuje rozpacz i
pogorszenie samopoczucia. Rozpoczyna się walka o utrzymanie lub obniżenie wagi, pojawia się obsesyjne
myślenie o jedzeniu, które pochłania stopniowo całą uwagę i inne rodzaje aktywności
młodej osoby. Chora coraz bardziej izoluje się od rodziny, przyjaciół, zamyka się w
sobie. Mogą pojawiać się dziwne rytualne zachowania, jak np. krojenie jedzenia na
drobniutkie kawałeczki, liczenie kęsów, sztywny schemat przygotowywania posiłku itp"
TO CAŁA TY!
Bez pomocy specjalisty sama sobie nie poradzisz!
Potrzebna jest ci głównie terapaia psychologiczna, ale jej powodzenie zależy przede wszystkim od pracy i woli samego chorego, a u Ciebie nie widać żadnych oznak chęci wyleczenia.
Na terapię składa się:
- psychoterapia indywidualna,
- psychoterapia rodzinna,
- leczenie farmakologiczne powikłań anoreksji,
- ustalenie zdrowych wzorców jedzenia oraz zdrowego sposu przybywania na wadze
Edytowany przez natka19901 29 kwietnia 2011, 14:13
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Apple Tree
- Liczba postów: 51635
29 kwietnia 2011, 14:13
merci a może już nic nie jedz na kolacje? a jutro sobie zrób głodówkę, bo przecież dzisiaj się tak obżarłaś, że Ci powinno na tydzień starczyć... ;// wiesz co, po Twoich postach widać, jak bardzo choroba Tobą rządzi. sama z tego nigdy nie wyjdziesz. powinnaś chodzić na terapię do psychologa/psychiatry. w ogóle najlepiej by było jakbyś była w szpitalu. co z tego, że tam przytyłaś, jak po wyjściu dalej siedzisz w tym gównie i dalej chudniesz? ile chcesz ważyć? podobają Ci się te odstające kości? rozejrzyj się dookoła, ilu ludzi wygląda tak jak Ty. pewnie niewielu. a Ci co tak wyglądają, to pewnie są wyniszczeni przez jakąś chorobę. a Ty z własnego wyboru sama siebie niszczysz. wiesz, że na anoreksję się umiera? w każdej chwili możesz dostać zapaści, Twoje serce może kiedyś tego nie wytrzymać. chcesz w to dalej brnąć? proszę bardz, Twoje życie, Twój wybór. ale nas w to nie wciągaj. bo są tu także takie osoby, którym bardzo zależy na wyjściu z tego bagna i normalnym życiu.
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Biłgoraj
- Liczba postów: 161
29 kwietnia 2011, 15:18
Czego nie? Może nie masz ochoty?... Nie udawaj, że to o to chodzi. Po prostu boisz się przytyć.
A Ciebie merci pojeba** już totalnie?
Możecie być na mnie złe, ale nie mam siły do takich tekstów.
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Apple Tree
- Liczba postów: 51635
29 kwietnia 2011, 15:27
widać, że niektóre dziewczyny wcale nie chcą wyzdrowieć. przykre, ale niestety prawdziwe...