13 marca 2011, 12:31
ile kalori powinnam zjesc i czy dzisiejszy jadlospis jest dobry ?? Sama juz nie wiem
śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami z szynka z piersi kurczaka (30g) + kilka plasterków ogorka zielonego i kilka kiszonego + herbata zielona bez cukru
2 śniadanie: kaszka manna z bananami z biedronki
Obiad: chińszczyzna, moja porcja to max 40g ryżu, 100g piersi z kuczaka gotowanej na kotce rosolowej, 200g mieszanki chinskiej i to jest z fixem do potraw chinskich robione jednak bez oliwy
Podwieczorek: Planuje jakies ciacho z cukierni, moze jakis ptys albo cos
Kolacja: 5 pierogów z truskawkami, tu bedzie jakies ok 300 kcal bo 9 to 422kcal + herbata
i chce zjesc jeszcze w miedzy czasie jakiegos owoca typu pomaranczko albo cos
dodam ze nie wypije dzisiaj zadnego soku tylko woda i te herbaty zielone
a i na codzieniem nie jem slodyczy ale dzisiaj taka ochote mam na ciacho... chce zdrowo przytyc :))
Moze cos zmienic ?? macie jakies propozycje?? cos zamienic cos dodac? Co na kolejne dni?
- Dołączył: 2010-06-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 602
1 sierpnia 2011, 11:46
no to witam w klubie, bo u mnie było bardzo podobnie i nadal często mnie to łapie. ale olik , musisz zmusić się do spontaniczności. nie jeść tego co sobie ułożyłaś w planie, tylko na przekór,sięgnąć po coś innego. i tak małymi kroczkami do celu...
1 sierpnia 2011, 11:48
*macha na pożegnanie*
Edytowany przez Cat.Lover 3 września 2011, 19:57
1 sierpnia 2011, 12:27
a jak u was z godz posiłków?
1 sierpnia 2011, 14:57
*macha na pożegnanie*
Edytowany przez Cat.Lover 3 września 2011, 19:57
- Dołączył: 2010-06-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 602
1 sierpnia 2011, 16:23
tzn, Cat, jak? budzisz się specjalnie na śniadanie o określonej godzinie i tak dalej?
ja w ogóle nie przestrzegam pór posiłków. śniadanie jem jak wstanę, drugie, kiedy mam ochotę, zazwyczaj jakoś 2h po śniadaniu. czasem nie jem drugiego, jak wstanę bardzo późno. obiad jem wtedy, kiedy jest podawany. zazwyczaj koło 17, np. dziś właśnie za jakieś 30 minut będzie. jak nie ma mnie o tej porze w domu, to albo jem przed wyjściem tzn koło 12-14, jeśli jestem. a jak nie, to dopiero jak wrócę. po prostu zupełnie się tym nie przejmuję.
- Dołączył: 2011-03-30
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 1319
1 sierpnia 2011, 16:35
nakrettka- i bardzo dobrze! Ja też staram się słuchać swojego żołądka. Dziś np. śniadanie pałaszowałam dopiero około w pół do 12 , a teraz niedawno obiad. I może zjem dziś już tylo kolacje, a może wpadnie coś jeszcze? Albo jak gdzieś wychodzę i jestem gdzieś nieraz kilka godzin i nic się nie dzieje. Staram się nie rozgraniczać posiłków na śn, 2 śn, obiad, podw, kolacje, tylko jeść kiedy jestem głodna, bądź mam na coś ochotę :) Kiedyś pamiętam to koniecznie 5 posiłków dokładnie co 3 godziny. I jeśli gdzieś już musiałam wyjść to tak żeby się zmieścić pomiędzy posiłkami. Masakra.
- Dołączył: 2010-06-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 602
1 sierpnia 2011, 17:22
ja nigdy w diecie nie pilnowałam 5 posiłków co 3 godziny...bo dla mnie to było najlepiej jak posiłku w ogóle nie było : p najbardziej się cieszyłam jak nie było mnie w obiad w domu czy coś, bo nie musiałam jeść!
1 sierpnia 2011, 17:29
Kurcze, poklucilam sie dzisiaj z mamą jestem tak wkurzona, poszło o jakąś głupotę ale tak się na siebie darłyśmy ze chyba caly blok slyszal. przez to wszystko nie moglam jesc, przez cały dzień do tej pory zjadłam jogurt, 2 nektarynki, 1 tosta , galke lodow. - zjadlam to przed kłutnią. Nie moge po prostu cos sie we mnie blokuje z nerwów.
1 sierpnia 2011, 18:31
JEJU dziewczyny jak WAS czytam to myślę sobie, że ja jestem w 99% zdrowa.
Jem kiedy chcę, kiedy jestem głodna, gdy mam po porostu apet albo ochotę na coś
i nie pilnuje żadnych pór posiłków
Co do planowania to też tego nie robię.
Wiadomo myślę co by tu dobrego ugotować na obiad itp.
ale nie planuje że dzisiaj zjem jednego jogurta i jabłko.
Jeżeli mam ochote na jabłko jem je, jężeli na jogurta otwieram
lodówkę i jem, a w miedzy czasie wpadnie jeszcze jakaś kiełbaska
z lodówki albo kromka chleba. Idę robić śniadanie - miałam
zjeść serek wiejski, ale patrze świeżutki chlebek mmmniam wiec
jem chleb... bo okurat mam na niego ochotę.
I o to chyba chodzi? czyż nie?
1 sierpnia 2011, 18:47
a ja tak jak cat tez jem na godz i jak gdzies wychodze albo jade to musze miec jedzenie ze sobą...a jak się obudze przed 10 to czekam do 10 i wtedy jem śniad