13 marca 2011, 12:31
ile kalori powinnam zjesc i czy dzisiejszy jadlospis jest dobry ?? Sama juz nie wiem
śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami z szynka z piersi kurczaka (30g) + kilka plasterków ogorka zielonego i kilka kiszonego + herbata zielona bez cukru
2 śniadanie: kaszka manna z bananami z biedronki
Obiad: chińszczyzna, moja porcja to max 40g ryżu, 100g piersi z kuczaka gotowanej na kotce rosolowej, 200g mieszanki chinskiej i to jest z fixem do potraw chinskich robione jednak bez oliwy
Podwieczorek: Planuje jakies ciacho z cukierni, moze jakis ptys albo cos
Kolacja: 5 pierogów z truskawkami, tu bedzie jakies ok 300 kcal bo 9 to 422kcal + herbata
i chce zjesc jeszcze w miedzy czasie jakiegos owoca typu pomaranczko albo cos
dodam ze nie wypije dzisiaj zadnego soku tylko woda i te herbaty zielone
a i na codzieniem nie jem slodyczy ale dzisiaj taka ochote mam na ciacho... chce zdrowo przytyc :))
Moze cos zmienic ?? macie jakies propozycje?? cos zamienic cos dodac? Co na kolejne dni?
- Dołączył: 2010-06-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 602
27 lipca 2011, 21:41
tzn...w centymetrach wcale nie mam więcej, na wadze mniej, a mimo to babcia powiedziała, że utyłam.
brr, nie znoszę wydźwięku tego słowa.
kot124 - to mam pecha.nie znoszę orzechów i tego typu rzeczy. ble. miodu też nie lubię, nigdy mi nie podchodził. marcepan i chałwa to już w ogóle.
nigdy tego nie jadałam, po prostu mi nie smakuje ;/
27 lipca 2011, 21:59
Wydaje mi się że mało prawdopodobne jest to że przytyłaś. Czasem wystarczy jakiś ciuch co Cię pogrubia i już jesteś odbierana troche inaczej.
Dzisiaj spotkalam się z kumpelą. Nie widziałam jej od początku wakacji więc na przywitanie tak mooocno się przytuliłyśmy
(od jakiegoś czasu bardzo tego nie lubie- chyba z powodu kości)
Powiedziała takie coś : Dziewczyno! Ciebie już nie ma!
Z jednej strony czułam się fajnie. Odezwało się we mnie coś niedobrego. Ale potem wbiłam sobie do tego pustego łba że to wcale komplement nie był.
Natomiast jej się trochę przytyło przez ten czas. Ale nic nie mówiłam , dziewczyna szczupłajest, dobrze wygląda. Na pewno lepiej ode mnie.
Chciałabym troche przytyć przez 2 tyg(chociaz to troche malo realne)
Jadę do taty a on jak mnie widział z miesiąc temu powiedział ze wygladam jak "obraz nędzy i rozpaczy" pomijając fakt ze sam jest wielbicielem krąglosci. A teraz chudsza jestem niz miesiac temu.
Tak wgl przepraszam Was ze az tyle tego pisze. Jak nie chcecie- nie czytyajcie :)) Po prostu czasem trzeba się wygadać( w tym wypadku y.. wypisać :P) ale za bardzo nie ma do kogo. Tak tutaj jest lżej,tym bardziej że jest szansa ze ktos to zrozumie - bo ma podobny problem
- Dołączył: 2010-06-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 602
27 lipca 2011, 22:25
> lChciałabym troche przytyć przez 2
> tyg(chociaz to troche malo realne)
dlaczego mało realne? 2 tyg to sporo czasu na przytycie, zdrowo się tyje 2kg tygodniowo ;)
- Dołączył: 2011-07-05
- Miasto: Wymysłowo
- Liczba postów: 132
27 lipca 2011, 22:35
wszystkie tancerki :D a co trenujecie? jaki taniec?
27 lipca 2011, 22:35
> zdrowo się tyje 2kg
> tygodniowo ;)
Serioooo??
Ja dopiero zaczynam walkę. Nie wiem czy dam radę....
W tym momencie przebiegły mi po głowie różne myśli.. I te pozytywne i negatywne. przeciez kilogram to chyba z 7 tys kcal to trzeba 2000 wiecej dziennie jesc zeby tyle przytyc.
Przypomnialy mi sie te wszystkie jadlospisy Czekoladkowej, ( to forum jest od dawna, ale ja mniej wiecej przegladnelam co 10 strone i natknelam sie na jej jadłospisy) szczerze mówiąc wątpie zeby tyle jadla bo nawet otyle osoby chyba tyle nie jedza ;D Ale tak to sobie wyobrazam ze 2 tyg na tydz to trzeba za przeproszeniem wpierdzielać wszystko jak leci ;D
- Dołączył: 2011-03-30
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 1319
27 lipca 2011, 22:37
Magic - nie przepraszaj! ja akurat przeczytałam :) też tu nieraz napiszę jakąś epopeję i mam wrażenie, że chyba za dużo i nikomu nie będzie się tego chciało czytać :P w sumie tu akurat mniej więcej każda każdą rozumie, dlatego właśnie tu piszę :) też pamietam nieraz komentarze tego typu mi się podobały :/ chociaż nieraz było to trochę wkurzające jak np. zaczęłam coś mówić mojej koleżance o udzie - bodajże albo mnie bolało albo coś już w sumie nie pamiętam, ale to mało istotne, to nawet nie mogłam dokończyć, bo przerwał mi komentarz "ty nie masz ud".
2 tygodnie to całkiem sporo- dasz radę! :)
nakrettka- a np. wiórki kokosowe? dorzucane tam do czegoś? albo migdały.
- Dołączył: 2011-03-30
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 1319
27 lipca 2011, 22:39
rakdanita, a co Ty też tańczysz? :)
Ja akurat tańczę jazz - głównie modern i lirycal. Mam też lekcję klasyki.
Ale na lekcjach z innych stylów też czasem bywam :)
27 lipca 2011, 22:57
kot124 - dzięki :))
A co do tańca- jest to troche dziwne. Tańczę dancehall, taniec do któregó trzeba mieć tyłek i ten tłuszcz żeby móc czym trząść. :D
Nigdy nie chcialam byc wychudzona a tuu- sama sie do tego doprowadzilam. Takie cos kosciste tanczace TAKI taniec - Nie wygląda to apetycznie.
Wgl jedna laska przychodzi tam do nas, jest taka "przy kosci" a nawet bardziej niz przy koscii a tak wymiata ze wszystkie zazdroszcza:)))
Dlatego tez przez dlugi czas dodatkowe kilogramy u mnie nie przeszkadzaly, sama sobie ten problem wymyslilam, Ciesze sie ze schudlam ale zle ze nie potrafilam powiedziec stop.
- Dołączył: 2010-06-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 602
28 lipca 2011, 00:55
http://www.zdrowoprzytyc.pl/ ; )
28 lipca 2011, 08:29
Fajna stronka;))
Od wczoraj mam jakieś myśli że ja przecież wcale nie jestem taka chuda.. Nie muszę tyć.
Próbuje sb wmówić że musze,ze to choroba, BMI mówi że jestem wychudzona. Przez pare dni byłam nieźle zmotywowana.A teraz mam wątpliwości. Motywacja praktycznie zerowa..