Temat: Dieta na przytycie

ile kalori powinnam zjesc i czy dzisiejszy jadlospis jest dobry ?? Sama juz nie wiem 
śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami z szynka z piersi kurczaka (30g) + kilka plasterków ogorka zielonego i kilka kiszonego + herbata zielona bez cukru
2 śniadanie: kaszka manna z bananami z biedronki
Obiad: chińszczyzna, moja porcja to max 40g ryżu, 100g piersi z kuczaka gotowanej na kotce rosolowej, 200g mieszanki chinskiej i to jest z fixem do potraw chinskich robione jednak bez oliwy
Podwieczorek: Planuje jakies ciacho z cukierni, moze jakis ptys albo cos 
Kolacja: 5 pierogów z truskawkami, tu bedzie jakies ok 300 kcal bo 9 to 422kcal + herbata 
i chce zjesc jeszcze w miedzy czasie jakiegos owoca typu pomaranczko albo cos
dodam ze nie wypije dzisiaj zadnego soku tylko woda i te herbaty zielone 
a i na codzieniem nie jem slodyczy ale dzisiaj taka ochote mam na ciacho... chce zdrowo przytyc :))

Moze cos zmienic ?? macie jakies propozycje?? cos zamienic cos dodac? Co na kolejne dni? 
164cm

Nakrettka - też w sumie miałam czasami coś takiego jak np. oglądałam swoje zdjęcia bądź filmiki i stwierdzałam, że wygladam jak dziecko, a nie kobieta i od razu miałam ochotę coś zjeść :P
Natka- mam nadzieję, że nie skończysz na tych 41 kilogramach!
Middle- oja to mega miłe, ale czemu właściwie zawdzięczam ten komplement? :P
Uwielbiam takie dni jak dziś - kiedy przechodzę sobie koło lustra, spoglądam w nie i mówię sobie ej, masz w sumie fajną figurkę. Mogłabym mieć takie podejście codziennie. Na pewno byłoby łatwiej :)
U mnie dziś gorąco. Mam nadzieje, że pogoda się utrzyma do jutra, bo planujemy z przyjaciółką wypad nad wodę :)
Mam dziś w sumie trochę czasu no i pomyślałam sobie, że może bym poprzerabiała stare ciuchy na coś nowego? Może macie jakieś pomysły?
tak sobie czytam to co tutaj piszemy, i myślę, że większości z nas na pewno uda się pokonać same siebie i przestaniemy kiedyś myśleć o tym co i ile jemy. i o cyferkach, które widzimy na wadze. na pewno się uda!
kot124 - no dokładnie haha :D + wierzę, że uda ci się złapać to podejście na co dzień :D na pewno jesteś piękna i masz śliczną figurę, jestem pewna! :) a co do przerabiania ciuchów..moje zdolności manualne są grubo poniżej przeciętnej, więc nic nie doradzę, ale zawsze podobało mi się jak ktoś sam sobie przerabiał ubrania ; d
natka - i tak ciągle jesteś zbyt chuda, więc nie przejmuj się tym. a najlepiej jeśli tylko możesz - nie stawaj na wadze!

zjadłam dziś 5 pierniczków, które mój tata przywiózł z Torunia..trzy z nadzieniem morelowym a dwa z różanym. nazywają się 'nutki'; i są pyyyyszne! chyba zrobię zdjęcie i wam pokażę : p i dwie  gałki lodów, jagodowe i truskawkowe, mniam !
idźcie jeść!
http://www.tipy.pl/tag25120,przerabianie-ubran-pomysly.html
http://galeria.tipy.pl/8624,0,zdjecie-kwiaty-z-materialu.html
>natka - i tak ciągle jesteś zbyt chuda,
> więc nie przejmuj się tym. a najlepiej jeśli tylko
> możesz - nie stawaj na wadze!

Nie mam jakiejś obsesji wazenia sie, moge tego nie robic przez kilka tygodni
i nawet nie zastanawiam sie ile waze.
Ale jak widze, ze nie mieszcze sie w spodniach...hmm to jest troche stresujace

nakrettka ślicznie;p

Ja nigdy nie zdam na prawko, więc zakładam, że nie mam po co zaczynać. Na razie mi sie to jakoś udaje i nie przeszkadza, że nigdy nie mogę prowadzić :p wręcz same korzyści... Chociaż rodzina czasem męczy i dręczy :D
Kurczę, ja też mam napady głodu, myślałam, że w jakiś baardzo dziwny sposób próbuje odzyskać figurę kobiety. Dzięki laski :*
Ej bez tego chyba nie dałoby się rozpocząć akcji "przytycie", a niby kto inny jak takie chudzielce może sobie pozwolić na przyjemność wpieprzania co popadnie? :D Chyba pójdę po jeszcze jeden kawałek ciasta, może mnie nie zatłuką że zjadłam prawie całe... ;P
*macha na pożegnanie*
Musze sie wam pochwalić ;)
Nie wchodzilam na to forum i wogole na vitalie - pomogło !
Mogę szczerze powiedziec, ze jestem zdrowa ;)
Jem co chce i kiedy chce, bez wyrzutów, bez zbędnego liczenia kcal i zastanawiania sie czy to tłuszcz czy białko - mam to wszystko gdzies ;D
Nie wiem ile waze, nie potrzebna mi ta informacja ;)
Zyje pelnia zycia ;)
Dobra rada - zostawcie vitalie na miesiąc, pomoze ;)
nakrettka- dzięki - mam ogromną nadzieję na to!!! co do pierniczków to musiały być pyszne! byłam raz w Toruniu i byłam nawet w sklepiku z tymi pierniczkami, ale nie kupiłam mówiąc znajomym, że trochę mi szkoda kasy, ale jak wiadomo prawda była inna. Swoja droga to jedyny wyjazd w tamtym okresie co mnie bardzo dziwi, bo unikałam wszystkich jak cholera.
natka - dzięki bardzo. Pierwszy link mega mi się podoba (prócz tego piórka jakoś mi nie pasuje) ale właśnie mam mnóstwo bluzek bez niczego, więc raz się wybiorę do pasmanterii i zaczynam działać :P drugi link jest dla mnie za trudny, nie na moje umiejętności :P a właściwie zrobiłam sobie wczoraj bolerko, ale raczej takie na imprezy, a nie na co dzień :P
sylwus- a widzisz nie jesteś sama :P a ile masz lat, że rodzinka ma parcie na Twoja prawko? a tam nie zdasz :P teraz nie zdać to żaden wstyd :)w tych czasach ludzie zdawają po100 razy i im się nie udaje więc to całkiem normalne :P
cat- gratuluje przełamania się ! :) oj mogłaś nadrobić jakoś spacerek :P
czupaczups- niestety vitalia mocno uzależnia :P zawsze sobie obiecuje dziś tam nie wchodzisz, ale jednak wchodzę cóż... :P
jak tam u Was dzisiaj? ja mam jechać nad wodę i niby jest mega ciepło, ale w ogóle nie ma słońca plus jest bardzo zachmurzone i nie wiem czy wypali, a tak się już cieszyłam :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.