Temat: Dieta na przytycie

ile kalori powinnam zjesc i czy dzisiejszy jadlospis jest dobry ?? Sama juz nie wiem 
śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami z szynka z piersi kurczaka (30g) + kilka plasterków ogorka zielonego i kilka kiszonego + herbata zielona bez cukru
2 śniadanie: kaszka manna z bananami z biedronki
Obiad: chińszczyzna, moja porcja to max 40g ryżu, 100g piersi z kuczaka gotowanej na kotce rosolowej, 200g mieszanki chinskiej i to jest z fixem do potraw chinskich robione jednak bez oliwy
Podwieczorek: Planuje jakies ciacho z cukierni, moze jakis ptys albo cos 
Kolacja: 5 pierogów z truskawkami, tu bedzie jakies ok 300 kcal bo 9 to 422kcal + herbata 
i chce zjesc jeszcze w miedzy czasie jakiegos owoca typu pomaranczko albo cos
dodam ze nie wypije dzisiaj zadnego soku tylko woda i te herbaty zielone 
a i na codzieniem nie jem slodyczy ale dzisiaj taka ochote mam na ciacho... chce zdrowo przytyc :))

Moze cos zmienic ?? macie jakies propozycje?? cos zamienic cos dodac? Co na kolejne dni? 

.Ronja. dziękuje ci bardzo... to prawda to nie jest tak że ja nie czuje głodu wcale nie... ja włąśnie czuje głód mam ochote na wiele rzeczy jednak mam tak silną blokade że nie potrafie się przełamć...;(

Czekoladkowo to po prostu rozpieszczony bachor, to nie była anoreksja może po prostu w życiu realnym też za Toba nikt nie przepada i chciałaś ich na litość wsiąść? albo nie wiem wyróznić się z tłumu chciałaś?
Ronja
Ronja - masz 100% racji. Pisałam o tym kilka stron wcześniej do justin, która zwyzywała wszystkie chore dziewczyny.

boze dziewczyny, macie wakacje. ruszcie dupy z domu i sprawcie sobie jakas przyjemnosc zamiast siedziec na forum i obrzucac sie wyzwiskami

nie mowie ze bedzie latwo bo nie bedzie! ale klotnie na internecie to juz chyba najgorsze z mozliwych zajec.

pozdrawiam z polnocnego Londynu

dzięki dziewczyny za poparcie! :)

@koloryczerni... londyn...
Przepraszam, że się wtrącam, tak na początek.
Olik, kurde, wiem, że jesteś chora itd ale PO CHOLERE SIEDZISZ W TYM INTERNECIE zamiast iść się leczyć? Chcesz dalej czytać jaka to jesteś chuda i sucha, bo odbierasz to jako komplementy? Przepraszam, ale w tym momencie jesteś po prostu samolubna. I tyle.
Ze wszystkiego da się wyjść, jeśli choć trochę sie chce. Wiem, bo sama przez co nieco przechodziłam (co prawda nie dotyczyło to odżywiania), ale można. Naprawdę.
Życzę Ci tylko, żebyś dostrzegła, że warto. I że masz mało czasu by to zrobić.
A co do dziecinnych komentarzy "będziemy mieć ciastka na twoim pogrzebie"... coż. Poziom...
@megadeath... każdy człowiek przechodził coś poważnego w życiu I niestety... nie rozumiesz tej choroby...
myslałam że nie mam problemu z normalnym jedzieniem/przytyciem, ale pojawił się po tygodniu (po tym jak sie zważyłam)... i stad moje pytanie czy uważacie że dużo zjadam w ciągu dnia. Tu dam to co dziś zjadłam (niestety nie mam jakos rozgrupowanych posiłków bo często czuję głód hehe - podobno to normalne jak organizm jest tak wycieńczony):

śniadanie: ok. 170g kefiru z musli (2łyżki musli i po łyżeczce otrąb pszennych, owsianych i zarodków)
w miedzyczasie orzechy i sliwki suszone (razem jakieś 40g)  i masło orzechowe - może dwie łyżeczki, paluszek ten gruby taki z makiem:) trochę chrupek kukurydzianych
II śniadanie: kanapka z razowca z roladą urzycką, poledwicą z indyka(plasterek) i papryką
maliny ok. pół opakowania - tak podgryzałam
obiad: kasza gryczana ok 40g nie ugotowanej, kawałek piersi z kurczaka - nie wiem ile, kalafior - nie iwem ile (ale w ciągu dnia go podjadalam i zjadlam całego:)), pieczarka z piekarnika (uwielbiam pieczarki) i dwa plasterki poledwicy z indyka w formie czipsów:D 
po obiedzie prawie cały batonik musli - miał 30g
kefir popijałam (ten ze śniadania bo cały miał 400g)- a muszę wypijać min 400g na zeby i kości
podwieczorek: chleb żytni, ser biały ok. 40g, plasterek piersi z kurczaka ze śliwką i wlasnie ten kalafior, pół ogórka kiszonego i kawałek papryki
po 19 zjadlam ostatnia różyczkę kalafiora

a no i piję jeden nutridrink w miedzyczasie - on mi apetyt podnosi (i to mnie denerwuje), ale piję Go bo mam dużo witamin

śniadanie: ok. 170g kefiru z musli (2łyżki musli i po łyżeczce otrąb pszennych, owsianych i zarodków)w miedzyczasie orzechy i
> sliwki suszone (razem jakieś 40g)  i masło orzechowe - może dwie łyżeczki, paluszek ten gruby taki z makiem:) trochę chrupek kukurydzianych po co to wazysz wszystko???????????? poza tym ok

II  śniadanie: kanapka z razowca z roladą urzycką, poledwicą z indyka(plasterek) i papryką maliny ok. pół opakowania - tak podgryzałam jest ok

obiad: kasza gryczana ok 40g nie ugotowanej, kawałek piersi z kurczaka - nie wiem ile, kalafior - nie iwem ile
(ale w ciągu dnia go podjadalam i zjadlam całego:)), pieczarka z piekarnika (uwielbiam pieczarki) i dwa plasterki poledwicy z indyka w
formie czipsów:D po obiedzie prawie cały batonik musli - miał 30g po co wazysz? i co to w ogole jest PRAWIE CALY batonik? przeciez te batoniki i tak sa malutkie..daj tu oliwe

kefir popijałam (ten ze śniadania bo cały miał 400g)- a muszę wypijać min 400g na
zeby i kości rola nabialu w zapobieganiu osteoporozie jest ZADNA

podwieczorek: chleb żytni, ser biały
ok. 40g, plasterek piersi z kurczaka ze śliwką i wlasnie ten kalafior, pół ogórka kiszonego i
kawałek papryki po 19 zjadlam ostatnia różyczkę kalafioraa no i piję jeden nutridrink w
miedzyczasie - on mi apetyt podnosi (i to mnie denerwuje), ale piję Go bo mam dużo witamin
i dobrze robisz

jak to rola nabiału w zapobieganiu osteoporozie jest żadna?? przecięz kefir ma sporo wapnia?
co do batona - po prostu mi nie smakował:D wolałabym coś czekoladowego a nie miałam nic pod ręką

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.