Temat: Dieta na przytycie

ile kalori powinnam zjesc i czy dzisiejszy jadlospis jest dobry ?? Sama juz nie wiem 
śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami z szynka z piersi kurczaka (30g) + kilka plasterków ogorka zielonego i kilka kiszonego + herbata zielona bez cukru
2 śniadanie: kaszka manna z bananami z biedronki
Obiad: chińszczyzna, moja porcja to max 40g ryżu, 100g piersi z kuczaka gotowanej na kotce rosolowej, 200g mieszanki chinskiej i to jest z fixem do potraw chinskich robione jednak bez oliwy
Podwieczorek: Planuje jakies ciacho z cukierni, moze jakis ptys albo cos 
Kolacja: 5 pierogów z truskawkami, tu bedzie jakies ok 300 kcal bo 9 to 422kcal + herbata 
i chce zjesc jeszcze w miedzy czasie jakiegos owoca typu pomaranczko albo cos
dodam ze nie wypije dzisiaj zadnego soku tylko woda i te herbaty zielone 
a i na codzieniem nie jem slodyczy ale dzisiaj taka ochote mam na ciacho... chce zdrowo przytyc :))

Moze cos zmienic ?? macie jakies propozycje?? cos zamienic cos dodac? Co na kolejne dni? 
Upychaj kcal tam gdzie sie da - oliwa do salatki, mies, orzeszki podjadaj lub jakies pestki, paluszki, ciastka wlasnie (ja np jak upieke coś sama to nie mam az takich oporów ze zjedzeniem więcej jak przy kupnych, gdzie są podane wartosci energetyczn), na kanapki większy plaster sera, albo po kilka plasterków, jakieś płatki mozesz podjadac na sucho - np jaski, corn flakes i te inne... jak jesz jakieś płatki na mleku czy coś to dodaj banana, jakieś dodatkowe musli czy cos, juz podbijesz kcal. Możesz pić jakieś koktajle w miedzyczasie.
chiha, to raczej nie są początki choroby
powiem o sobie. no więc ja się zaczęłam odchudzać 26 sierpnia 2010. było wtedy 58kg przy 168. czyli w sam raz w sumie... no więc postanowiłam sobie 50kg musi być. osiągnęłam 50kg w listopadzie, a wierzcie mi, wcale nie głodowałam. jadłam te 1200 kalorii dziennie rozłożonych na 5 małych posiłków z przewagą białka i warzyw. osiągnęłam te 50kg i byłam z siebie baardzo dumna ale nadal coś mi się w sobie  nie podobało, więc powiedziałam sobie, jeszcze 2 kg. schudłam dwa. było 48, ale ja próbowałam z dnia na dzień wprowadzać nowe jedzenie, bo miałam nadzieję, że jeszcze schudnę na tym. stabilizacja przecież trochę potrwa, ale jakoś niespecjalnie mi się chciało. schudłam więc do 47kg. było to w grudniu. wtedy właśnie ludzie zaczęli zwracać na mnie uwagę. do tego zaczęłam wstawać rano, aby ćwiczyć :/ o 6 rano już wstawałam, ćwiczyłam godzinę, śniadanko co do minuty i szłam do szkoły. nie wyglądałam na jakoś specjalnie chudą, ot po prostu, dla mnie jeszcze trochę ciałka miałam. chciałam ważyć 45 kg.  pewnie dzisiaj, gdyby nie moja matka, już tyle bym ważyła a ja się nadal męczę z odchudzaniem. ona po prostu zaczęła zmuszać mnie do jedzenia! miesiąc, dwa...po jakimś czasie już w sumie nie musiała... sama nie mogłam odejść od żercia. teraz ważę 53 kg :/
Diooor - miałam tak samo. Doszłam do wyznaczonej wagi i zaniżałam znów i dochodziłam do kolejnej, niższej.
53 kg przy 168 cm to naprawde dobra waga , nie odchudzaj się już !
Nowa - ja przy Tobie jestem normalnie gruba ; oo . Jedz więcej , masło, oliwa, orzechy, pij kakao i zjadaj banana przed snem - powinno ruszyć.

kułde, laski, trza przytyć :D
Ej? gdzieśtak z półtora kawałka rodzynkowca, kawał wafla domowego, ze 4 plastery sera twarogu, 4 kostki czekolady, jajko z chrzanem i sałatka z ogórków w occie to kompuls?
NIENAWIDZE WAS
sylwus - a byłaś swiadoma , że to jesz ?
to chyba jeszcze nie kompuls ..
> kułde, laski, trza przytyć :DEj? gdzieśtak z
> półtora kawałka rodzynkowca, kawał wafla domowego,
> ze 4 plastery sera twarogu, 4 kostki czekolady,
> jajko z chrzanem i sałatka z ogórków w occie to
> kompuls?

daleko temu do kompulsu :D
nie popadajcie w paranoje;p bo za chwile to ja pomyśle że każdy mój posiłek to kompuls;D hehe
DZISIAJ  jest tak gorąco, że zbytnio nie chce się jeść... uffff
no masakra dzisiaj z tą pogodą. aż za ciepło jest. pewnie burza w nocy będzie;d

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.