13 marca 2011, 12:31
ile kalori powinnam zjesc i czy dzisiejszy jadlospis jest dobry ?? Sama juz nie wiem
śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami z szynka z piersi kurczaka (30g) + kilka plasterków ogorka zielonego i kilka kiszonego + herbata zielona bez cukru
2 śniadanie: kaszka manna z bananami z biedronki
Obiad: chińszczyzna, moja porcja to max 40g ryżu, 100g piersi z kuczaka gotowanej na kotce rosolowej, 200g mieszanki chinskiej i to jest z fixem do potraw chinskich robione jednak bez oliwy
Podwieczorek: Planuje jakies ciacho z cukierni, moze jakis ptys albo cos
Kolacja: 5 pierogów z truskawkami, tu bedzie jakies ok 300 kcal bo 9 to 422kcal + herbata
i chce zjesc jeszcze w miedzy czasie jakiegos owoca typu pomaranczko albo cos
dodam ze nie wypije dzisiaj zadnego soku tylko woda i te herbaty zielone
a i na codzieniem nie jem slodyczy ale dzisiaj taka ochote mam na ciacho... chce zdrowo przytyc :))
Moze cos zmienic ?? macie jakies propozycje?? cos zamienic cos dodac? Co na kolejne dni?
- Dołączył: 2011-03-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 372
8 maja 2011, 09:22
Oczywiście, że tak @Agashia. Nie przejmuj się cyferkami, tylko po prostu jedz i trzymaj tak dalej, a organizm ci to wynagrodzi! :D
8 maja 2011, 10:52
>nie jem juz wcale tak mało ...
A liczyłaś ile jesz kcal? Przejżałam Twój pamietnik i nioe jesz wiecej niż 2000kcal
Na tym na pewno nie przytyjesz
8 maja 2011, 11:18
a ile kcal powinno się jeść na utrzymanie? nie wiem jak jeść żeby trzymać;/
8 maja 2011, 11:20
Na utrzymanie zapewne w granicach swojego zapotrzebowania kalorycznego.
8 maja 2011, 11:35
jezu-
natka19901 na 1100 kcaloriach NIE DA SIĘ PRZYTYĆ!;/.
to jest 100% zalegające JEDZENIE . i nie zostało do "końca" wywalone. więc nie oszukuj sama siebie.
8 maja 2011, 11:37
Tak bo 1100 to baaaaaaaaardzo dużo, ehe;/ No nie bądź chociaz smieszna;p Kazdemu się waga waha i jak ktos ma czasem 1 kg wiecej to nie znaczy ze od razu prztyl. Niemozliwoscią wręcz jest przytyć jedząc mniej niz wlasne PPM;/
8 maja 2011, 11:44
hmm... ja mam pytanie do was.
waga w któryś tam piątek - 46,600
kolejny piątek - 46,400
następny: 46,600
i ostatni piątek: 46,800.
dodam, że zwiększam kalorie co wtorek o 200.
było 1600, ale od tego piątku szczerze mówiąc nie dałam rady i jem 1500.
czy według was nadal będę tyła...? czy jak to?
mam przytyć na razie do 47,100, potem mam ustalić z psychiatrą co dalej.
8 maja 2011, 11:48
czekoladkowa, mam prośbę. z ciekawości chciałabym zobaczyć twój jadłospis :)
czy nie mogłabyś odblokować pamiętnika? :)
8 maja 2011, 11:52
Ty uważasz wahanie dwustogramowe za przytycie? Aha.
ten wątek mnie rozwala -.-
8 maja 2011, 11:57
po prostu pytam... zastanawiam się i wolę dowiedzieć się, jakie są opinie innych.