Temat: Protokół autoimmunologiczny

Witam, czy jest tutaj ktoś, kto stosuje taką dietę? Jakie macie samopoczucie na niej? Jest łatwa, trudna? Pomogła Wam? Jest droższa od 'zwykłej' diety czy cenowo porównywalna? Jak to z ilością energii w ciągu dnia na tej diecie? Długo się przestawialiście na tę dietę?

Myślę nad tą dietą ze względu na hashi.

Byłam na niej 3 tygodnie, potem miałam mały kryzys, ale nie związany z dietą i wróciłam na 2 tyg do dawnego odżywiania. Dziś znów zaczęłam. Dieta wcale nie jest droga, ale trzeba trochę kombinować. Np. Nie kupować mleka kokosowego tylko robić samemu w domu- koszt 2/3 zł za około 1,5l( sklepowe 8-15/litr). Bardzo dobrze się na niej czułam, jadłam 1800 kcal i tyle tez jem teraz. Na 1800 " zwykłej" zdrowej diecie prawie nic nie chudłam. Zdecydowałam się ze względu na nadczynność tarczyc i wysokie przeciwciała. Dzięki diecie odkryłam tez, ze nie powinnam jeść nabiału, nagle po odstawieniu przestałam mieć gazy i bóle brzucha. O tyle z chleba nie było mi ciężko zrezygnować, bo normalnie jadalam Max 2 bułki w tygodniu, o ile ciężko jest z makaronem. Za nim bardzo tęsknię. Próbowałam jeść makaron gryczany ale to jest jakaś masakra w smaku. No i jajka... Tęskniłam za naleśnikami, ale nauczyłam się robić pyszne z mąki gryczanej i wody :) Na diecie miałam bardzo dużo energii i super samopoczucie. Teraz planuje wytrwać 11 tygodni, mam nadzieje ze przyniesie super efekty ;))

~przepraszam za literówki, ale pisałam na telefonie, gdzie nie podkreśla błędów :))

Tak się właśnie nad nią zastanawiam, bo słyszę o niej dobre opinie. Teraz to ja tylko jem, śpię i nie mam na nic energii. Siłownia to dla mnie masakra (brak energii -> brak wyników, np. od kilku tygodni staram się przebiec więcej niż kilometr i łapie mnie zadyszka). Zastanawiam się czy dieta dobrana pod hashi coś w tej kwestii by mogła pomóc ;)

zawsze warto spróbować :) moje menu zazwyczaj wyglada tak:

Śniadanie- koktajl z mleka kokosowego+ owoce/ naleśniki gryczane+ owoce

II śniadanie: owoc

Obiad: pieczony indyk, pieczony batat, pieczona pietruszka, oliwa

Kolacja: sałatka z oliwkami, ogórkiem, tuńczykiem. 

Zazwyczaj wychodzi mi 1500-1700, ciężko jest mi dobić do 1800, ale wtedy zawsze mogę dodać do obiadu więcej oliwy. Ogólnie obiad jem w granicach 700-800 kcal, śniadanie to jakieś 450 kcal, często do koktajlu dodaje odżywkę białkową, która nie ma laktozy i kazeiny wiec powiedzmy ze jest dozwolona :)

Stosuje z przerwami juz chyba 3 miesiace (np. miesiac protokolu, miesiac nie, wtedy pozwalam sobie na miod , kakao i duzo owocow). Moj protokol jest we wersji paleo, bo mam intolerancje na pszenice, mleko, drozdze, orzechy i alergie na ryby . Nie jem nic, co jest nasieniem ( zadna gryka czy proso, ani zyto ani owies)ani z nasion jest zrobione (hashi). zadne psiankowate a kapustne tylko gotowane. Mleka kokosowego nie pije, ani innych "mlek" np. migdalowe.

Mam hashi. Przeciwciala mi nie spadly, ale czuje sie duzo lepiej i na protokole chudne ! Kalorii nie licze, jem ile chce.

Wlasciwie mam wybor produktow bardzo zawezony, ale mozna sie przyzwyczaic i bardzo smacznie gotowac.

Musze powiedziec, ze na protokole bardzo dobrze sie czuje, lepiej spie i chudne, a przy tym mojim ulubionym miesem jest pieczony boczek .

Na poczatku, po 1 miesiacu stosowania, przeciwciala mi spadly bardzo duzo, ale potem sie podniosly, bo duza role odgrywa stres i infekcje, a ja mialam borelioze. Moze ja mam jeszcze (nowe ukaszenia kleszczami).

Jezeli chodzi o koszty, to protokol nie jest drozszy od tzw. "normalnego" jedzenia. Najgorzej jest, jak idziesz na jakas impreze - wtedy muszisz brac swoje jedzenie. Ale na roznych spotkaniach moga sie zdarzy tez takie smieszne sytuacje, jak znajome boja sie posmarowac pieczywa maslem czy polac salatke oliwa albo zjesc zbyt slodki owoc, aby nie przybraly, a ja wyciagam pojemniczek z pieczonym tlustym miesem na cebuli i siegam po najslodsze owoce. 

Nie boj sie protokolu, jest duza szansa, ze podbuduje Cie zdrowotnie !

P.s. oczywiscie od mleka i mlecznych trzymaj sie zdaleka !

Pasek wagi

Właśnie u mnie wyniki hormonów są w normie, mam wyrównane hashi pod tym względem (odpukać), ale martwi mnie wydolność organizmu. Zarówno kondycyjny aspekt jak i zasypianie po posiłku. Chciałabym nauczyć się odżywiać, a nie jeść i dodatkowo zadbać o tarczycę :D

Mam sama problemy z tarczycą, protokół autoimmunologiczny przeprowadziłam w całości, łącznie z wprowadzeniem potem niektórych pokarmów z powrotem, zgodnie z zasadą, że skoro nie widać różnicy, to po co... I nie, nie przepłacać, bo da się to zrobić rozsądnie. 

Ale ostatecznie u mnie wrócił np nabiał w niedużych ilościach, psiankowate itd. Bo nawet z nimi w diecie czuję się aktualnie dobrze. Sam protokół na bank pozwala zmienić nam podejście do choroby i się przekonać, że rzeczywiście żywienie pomaga kontrolować objawy. Ale same propagatorki tego systemu w Polsce, czyli Monika Skuza z Tłustego Życia czy Iwonka z Ajwen podkreślają, by nie stać się więźniem systemu. Kiedy już wiesz, jakie pokarmy na bank są dla Ciebie dobre można zacząć obserwację i protokół rozszerzyć.

Właśnie ja nie czuje się źle z "normalną" dietą. Jem wszystko. Raz na pół roku może złapie mnie takie złe samopoczucie, które czuję, że idzie od tarczycy, lekki ból tarczycy. Wyniki THS, fT3 i fT4 mam w normie. Nawet jak skończą mi się leki/zapomnę je brać przez tydzień nie czuję żadnej różnicy. Jedyne problemy jakie mam to spanie po 11h i więcej oraz taka.. sflaczałość organizmu (słaba kondycja). Zastanawiam się, czy dieta z protokołem by w tej kwestii mogła pomóc.

Wcześniej miałam dietę "normalną" 1900 kcal i ładnie na niej chudłam. Zauważyłam też, że owszem mam problem schudnąć, ale mam też problem przybrać na wadzę. Waga zwiększa się tylko wtedy, gdy piję pół litra wody na dzień (ale to akurat woda zatrzymuje się w organizmie).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.