- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 grudnia 2016, 22:26
Kochane i Kochani!
Dieta 8-godzinna to nic innego jak jedzenie przez 8 godzin w ciągu dnia. Sami sobie wybieracie czy wolicie od rana czy po południu. Wiadomo, jak to w dietach ważne, żeby nie opychać się fast foodami i słodyczami. Trzeba jeść zdrowo, ale żadne diety Dukana czy SB... Mądre jedzenie przy ograniczonym czasie. Autor wspomina również o chociaż minimalnym ruchu "8godzin jedzenia - 8minut ćwiczeń".
Ja zaczęłam jakieś 1,5tygodnia temu. tylko ograniczyłam do 6 godzin. Głupie? Nie, po prostu jestem śpiochem i mam późno zajęcia. Gdy muszę bardzo wcześnie wstać przedłużam do 8 godzin :) Autor diety twierdzi, że wystarczy nawet przez 4 dni w tygodniu się do tego stosować i będą efekty.
Co sądzicie o tej diecie? Czy ktoś na niej wcześniej był i ma jakieś uwagi do niej?
2 grudnia 2016, 14:46
Ja tak jem już pół roku i czuje się dobrze. Śniadanie koło 7.30 obiad koło 12stej i kolacja o 16stej. Spać chodzę koło 21. Jem około 1500 kcal i ładnie stopniowo chudnę. Nie ćwiczę wcale. Od czasu do czasu jakiś grzech posiłkowy ale wliczony w bilans i broń Boże cały dzień ostrego żarcia tylko jeden posiłek np. Krokiety czy naleśniki a reszta dnia dietetyczne
2 grudnia 2016, 15:10
Jak to co? Starszy organizm gorzej znosi różne niedogodności i zmiany.a co ma do tego wiek???próbowała,, ale potwornie bolała mnie głowa bez zjedzonego sniadania i strasznie ssało z głodu. Zdecydowanie nie dla mnie, kiedy organizm przyzwyczaiłam do jedzenia co trzy godziny. Kiedys jadłam pierwszy posiłek dopiero po pietnastej i wage trzymałam w normie. Wszystko zalezy od przyzwyczajen i niestety wieku.
eee,starszy czy młodszy nie ma nic do rzeczy,niektorzy tak gadaja bo brak im silnej woli.Do tego z wiekiem mniej się ruszamy a jedzenie jest mega kaloryczne i majac np. 50 lat nie możemy pozwolić sobie na taka ilość zjadanych kalorii jak np.majac lat 30.A przyzwyczajenia nabrane przez dotychczasowe zycie ciężko wykorzenić,ale jak już zdamy sobie z tego sprawe to mamy szanse na powodzenie.
2 grudnia 2016, 15:19
Ja tak jadłam. Ale zupełnie nieświadomie, po prostu jadłam wtedy, gdy byłam głodna. Dopiero potem się dowiedziałam, że mieściłam się w tych 8 godzinach tylko, że to jest jakaś dieta. No spoko. U mnie 5 posiłków dziennie się nie sprawdzało. Wolałam zjeść 2 czy 3 do syta niż dziobać 5x dziennie. Nie chudłam ani nie tyłam.
2 grudnia 2016, 15:23
Wyprostuje troche sprawy -) Nie chodzi o jedzenie przez 8 godzin, ale chodzi o niedzenie przez minimum 12 godzin ( zelazna zasada). Chodzi bowiem o odpoczynek systemu pokarmowego od doladowywania mu pracy. Chodzi o to, aby zjesc sniadania na czczo, a nie na pelny zoladek, bo sie zjadlo o polnocy a sniadanie zbyt wczesnie.
Tak wiec serwujac troche wiecej odpoczynbku naszemucalemu systemowi pokarmowemu - bo az 14 godzin albo 16 godzin - czynimy system pokarmowy sprawniejszy. Przy czym nie chodzi o to, aby obcinac sniadania, ale zeby zjesc wczesniej kolacje.
Tak wiec z dwoch diet tzn - wiecej niz 12 godzin dziennie bez jedzenia - oraz diety - "nie jem po 16godz" (po 18godz) zrobila sie nastepna dieta trzecia- jem przez 8 godzin - nie ma sensu twierdzic, ze sa to 3 rozne diety -) i twierdzic, ze sie jest autorem taj diety, bo to spore przegiecie -)
2 grudnia 2016, 16:52
Ja jestem i traktuje to jako sposob odzywiania na cale zycie, a nie jako diete odchudzajaca. Czuje sie na niej naprawde fajnie:) tylko stosuje model zalecany dla kobiet- 10 godzin jedzenia, wiec jem tak od 9 to 18/19 :) Czuje sie lzejsza, mam mniejsze problemy ze wzdeciami, ktore mialam wczesniej. Dla mnie na razie same plusy:)
2 grudnia 2016, 17:37
Ludzie sobie chwalą. Ja nie wiem czy to da jakiś efekt, ale próbuję się zamknąć w 10h, bo 8 to za mało dla mnie .Ja na 4-6 posiłkach dziennie źle funkcjonuje, nie czuję się i już. Mam wrażenie, że ciągle jem i wiecznie żarcie przygotowuję. Zdecydowanie lepiej mi na 3 + jakiś owoc.
Ja tak mniej wiecej jem, ok 10-11 godz i 3 posilki dziennie. Tak jest dla mnie ok, bo przy wiekszej ilosci zjem posilek i zaraz mam nast i o nik mysle. Nie mam tez pomyslu na te posilki.
Ale na tym trybie nie chudne, bo spozywam chyba nieodpowiednia liczbe kcal, niby policzenie ich to 5 min roboty ale musze sie jeszcze skupic na zbilansowaniu makr bo z tym to cieniutkoo..:p
2 grudnia 2016, 19:27
10godzin? Ja jem 6 i póki co dobrze sie czuje :-) i nie to, że robię to na siłę. Koło południa trochę mnie ssie ale po chwili przechodzi. Sądzę, że to jest też ważne, że jednak nie wstaje o 6-7 tylko raczej koło 9 jak nic nie muszę od rana załatwić
Zobaczę jak będę się czuła(zdrowie przede wszystkim) i jakie będą rezultaty za miesiąc :-)