Temat: Moja Dieta - proszę o opinie

Witam,

Od ok. 1,5 miesiąca stosuje skomponowaną przez siebie dietę. Bardzo proszę Was o opinie czy jest ona bezpieczna niczym może coś w niej zmienić. A o to szczegóły : 

Ranek: 

- na czczo 1 szklanka soku z kapusty, po30 min woda z dodatkiem dwoch łyżek octu jabłkowego, po następnych 30 min śniadanie właściwe : pół płata śledziowego solonego, ale wcześniej wymoczonego i 1/4 wędzonej makreli. Następnie po ok 1-2 godz. 3 łyżki otrebów owsianych namoczonych w wodzie. Po następnych 1-2 godz pół grejpfruta. 

Popołudniu: 

- objad smażona - bez tłuszczu pierś z kurczak ( ok100 gram) + duszone pieczarki. 

- po ok. 2 godzinach 3 łyżki namoczonego siemia lnianego +3 łyżki oleju lnianego + kawałek chudego sera białego

- podwieczorek ( ok 18.00) kefir chudy 0% ( 330gram) + pół grejpfruta 

wieczór : 

Zazwyczaj kapusta kiszona + ogórek kiszony. 

A przed snem woda z dwiema łyżkami octu jabłkowego. 

To tak w skrócie, dodam, że codziennie 1 godzi na orbitreku z  mierzeniem pulsu. 

Co wy na to, ok? ;) 

Przepraszam za literówki, ale piszę z dość małego urządzenia i to z auto korektą. 

Z gory dziękuje za opinie. 

Pozdrawiam 

Tragedia. Po pierwsze, to nie wygląda nawet jak jadłospis.
Pozwoliłam sobie policzyć twoje ppm i ile kalorii mniej więcej zjadłeś. Nie mogłam oczywiście tego dokładnie policzyć, ale w przybliżeniu nie przekroczyłeś nawet 1200kcal, podczas gdy twoje ppm wynosi ponad 2000kcal. Gratuluję, że wytrzymałeś na tej głodówce już ponad miesiąc, ale organizm ci się tak czy siak wyniszcza. Zwiększ kaloryczność.

m4432 napisał(a):

Tragedia. Po pierwsze, to nie wygląda nawet jak jadłospis.Pozwoliłam sobie policzyć twoje ppm i ile kalorii mniej więcej zjadłeś. Nie mogłam oczywiście tego dokładnie policzyć, ale w przybliżeniu nie przekroczyłeś nawet 1200kcal, podczas gdy twoje ppm wynosi ponad 2000kcal. Gratuluję, że wytrzymałeś na tej głodówce już ponad miesiąc, ale organizm ci się tak czy siak wyniszcza. Zwiększ kaloryczność.

Bardzo Ci dziękuje za opinie. Jeżeli zwiększe kaloryczność ( muszę dokładnie przeliczyć - bo wydaje mi się, że oscyluje w okolice 1500 kcal, ale trzeba usiąść z kalkulatorem bo i może i to za mało) to taki dobór produktów jest ok? Starałem się większość najważniejszych skaladowych w niej umieścić. 

Ja się nie znam, ale osobiście nie wytrzymałabym na takiej diecie. 

Migxxl napisał(a):

m4432 napisał(a):

Tragedia. Po pierwsze, to nie wygląda nawet jak jadłospis.Pozwoliłam sobie policzyć twoje ppm i ile kalorii mniej więcej zjadłeś. Nie mogłam oczywiście tego dokładnie policzyć, ale w przybliżeniu nie przekroczyłeś nawet 1200kcal, podczas gdy twoje ppm wynosi ponad 2000kcal. Gratuluję, że wytrzymałeś na tej głodówce już ponad miesiąc, ale organizm ci się tak czy siak wyniszcza. Zwiększ kaloryczność.
Bardzo Ci dziękuje za opinie. Jeżeli zwiększe kaloryczność ( muszę dokładnie przeliczyć - bo wydaje mi się, że oscyluje w okolice 1500 kcal, ale trzeba usiąść z kalkulatorem bo i może i to za mało) to taki dobór produktów jest ok? Starałem się większość najważniejszych skaladowych w niej umieścić. 

Wydaje się być okej, ale dorzuć może jakieś kasze, ryże albo makarony do tego obiadu? I dorzuciłabym jajko albo omlet chociaż raz na jakiś czas, pokombinowała z warzywami.
No i mam nadzieję, że tak nie wygląda każdy dzień. Sama się przejechałam na jednolitości diety - uwierz, że to się tylko wydaje przyjemniejsze :).

behealthy napisał(a):

Ja się nie znam, ale osobiście nie wytrzymałabym na takiej diecie. 

Mi pasuje, tylko chodzi o to by sobie nie zaszkodzić pomimo, że to mi odpowiada pod względem smaku i stytości. 

A moze podasz wzrost ,wage,wiek,to istotne.Poza tym gdzie wegle w tej diecie? Jasne schudniesz tym suuper zarciem na jakis czas ,ale czy warto tak sie katowac? 

Pasek wagi

m4432 napisał(a):

Migxxl napisał(a):

m4432 napisał(a):

Tragedia. Po pierwsze, to nie wygląda nawet jak jadłospis.Pozwoliłam sobie policzyć twoje ppm i ile kalorii mniej więcej zjadłeś. Nie mogłam oczywiście tego dokładnie policzyć, ale w przybliżeniu nie przekroczyłeś nawet 1200kcal, podczas gdy twoje ppm wynosi ponad 2000kcal. Gratuluję, że wytrzymałeś na tej głodówce już ponad miesiąc, ale organizm ci się tak czy siak wyniszcza. Zwiększ kaloryczność.
Bardzo Ci dziękuje za opinie. Jeżeli zwiększe kaloryczność ( muszę dokładnie przeliczyć - bo wydaje mi się, że oscyluje w okolice 1500 kcal, ale trzeba usiąść z kalkulatorem bo i może i to za mało) to taki dobór produktów jest ok? Starałem się większość najważniejszych skaladowych w niej umieścić. 
Wydaje się być okej, ale dorzuć może jakieś kasze, ryże albo makarony do tego obiadu? I dorzuciłabym jajko albo omlet chociaż raz na jakiś czas, pokombinowała z warzywami.No i mam nadzieję, że tak nie wygląda każdy dzień. Sama się przejechałam na jednolitości diety - uwierz, że to się tylko wydaje przyjemniejsze :).

Bardzo dziękuje :) Cenne rady. Życzę dużo zdrowia i mnie kg ;) 

Chociaż przyznam, że sama oszalałabym, jakbym miała pić te wszystkie octy, soki, oleje. Jak otręby, to zazwyczaj dodaję do rozgniecionego banana, albo jogurtu. Bo jak dla mnie to takie rzeczy to nie jest normalny ludzki posiłek. Ale jeśli tobie pasuje to spożywać w takiej formie. Chociaż wydaje się być tego trochę za dużo.

Migxxl napisał(a):

m4432 napisał(a):

Migxxl napisał(a):

m4432 napisał(a):

Tragedia. Po pierwsze, to nie wygląda nawet jak jadłospis.Pozwoliłam sobie policzyć twoje ppm i ile kalorii mniej więcej zjadłeś. Nie mogłam oczywiście tego dokładnie policzyć, ale w przybliżeniu nie przekroczyłeś nawet 1200kcal, podczas gdy twoje ppm wynosi ponad 2000kcal. Gratuluję, że wytrzymałeś na tej głodówce już ponad miesiąc, ale organizm ci się tak czy siak wyniszcza. Zwiększ kaloryczność.
Bardzo Ci dziękuje za opinie. Jeżeli zwiększe kaloryczność ( muszę dokładnie przeliczyć - bo wydaje mi się, że oscyluje w okolice 1500 kcal, ale trzeba usiąść z kalkulatorem bo i może i to za mało) to taki dobór produktów jest ok? Starałem się większość najważniejszych skaladowych w niej umieścić. 
Wydaje się być okej, ale dorzuć może jakieś kasze, ryże albo makarony do tego obiadu? I dorzuciłabym jajko albo omlet chociaż raz na jakiś czas, pokombinowała z warzywami.No i mam nadzieję, że tak nie wygląda każdy dzień. Sama się przejechałam na jednolitości diety - uwierz, że to się tylko wydaje przyjemniejsze :).
Bardzo dziękuje :) Cenne rady. Życzę dużo zdrowia i mnie kg ;) 

Dziękuję i nawzajem. :)
Tylko pamiętaj, żeby nie bać się węglowodanów, bo to może skutkować potem jojo.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.