- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto:
- Liczba postów: 1518
26 stycznia 2011, 19:30
hej! moze na poczatek pare słow o mnie mam 22 lata chodze do pracy i studiuje niedługo sesja wiec tymczasowo siedze w ksiazkach... jestem tez na diecie 1000-1300kcal jem regularnie i czesto zwłaszcza wtedy gdy moja mama patrzy zeby miec spokoj ale to juz nie wystarczy poniewaz zgubiłam ostatnio pare kilogramow co zauwazyła teraz zneca sie nade mną psychicznie robi mi awantury, obraza sie, przygotowuje tłuste ciężkie posiłki i nawet nie mam mozliwosci odmowic bo dopiero sie zaczyna... ja juz wysiadm tyle nauki plus praca wszystkiego tyle na głowie a ona robi to co robi ... w tym przypadku moim problemem nie jest dieta tylko moja mama... niestety nie ma szans na rozmowe z nia bo ona wie lepiej i zawsze konczy sie awantura ... ja juz nie mam siły boje sie ze pod jej wplywem zrezygnuje z diety i znow bede sie meczyc ze złym samopoczuciem kolejnych pare lat
nie wiem co mam robić pomóżcie??
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto:
- Liczba postów: 1518
26 stycznia 2011, 20:12
bardzo wam dziekuje dziewczynki jesteście kochane:* obiecuje bede silna
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 3218
26 stycznia 2011, 20:14
Też tak mam z mamą. Najlepsze rozwiązanie jeść kiedy widzi.
Nic innego nie mogę Ci poradzić.
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1055
26 stycznia 2011, 20:24
rób swoje, ale tak żeby jej za bardzo nie zmartwić.. patrząc na wagę i wzrost nie dziwię się że może się niepokoić, schudnij swoje, i pilnuj, żeby nie schudnąć za dużo
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15688
26 stycznia 2011, 20:47
Nie rozumiem- masz 22 lata, pracujesz a mama mówi Ci co masz robic? Jesteś dorosła i sama za siebie odpowiadasz
26 stycznia 2011, 21:02
Wiesz co, ja Ci radzę być przy swoim, nawet jeśli Ci już głupio i te 3 kilo nie są takie ważne i się czujesz winna- NIE ULEGAJ! Bo zawsze będziesz ulegać. Ja swoją wychowałam. Teraz jest zła jak jestem na diecie ale i tak mi nic nie powie, bo wie, że nic nie wskóra.
27 stycznia 2011, 04:15
jestes dorosla ...mama powinna zostawic cie w spokaju ...rozumiem moze doradzic pomoc ale uwazam ze nie ma prawa sie wtracac i podejmowac za ciebie decyji jesli chodzi o odzywianie ...tymbardziej ze niemasz niedowagi ... odzywiaj sie zdrowo rozsadnie niedaj sie :) mamy chca dobrze ale niezawsze maja racje
27 stycznia 2011, 07:10
hmmm juz pare podobnych tematow czytalam i prawde mowiac nie kumam. wszystkie opisuja matki jako zlo wcielone ktore z premedytacja prowadzi was do otylosci. naprawde nie da sie porozmawiac jak dorosla z dorosla ? sama w domu juz nie mieszkam ale moja siostra i owszem, nie tyle ze sie odchudza bo juz dosc kilogramow stracila ale trzyma wage i aby to osiagnac trzyma sie pewnych zasad zywieniowych. nie powiem zeby mama byla zachwycona, jak kazda mama boi sie zeby nie zrobila sobie krzywdy, zeby pozywienie dostarczalo jej wszystkich wlasciwych skladnikow, zeby nie popadla w anemie ale moja siostra nie ma problemow zeby z nia porozmawiac, pokazac ze nie gloduje tylko swiadomie sie odzywia i dopina swego. naprawde nie da sie porozmawiac ?
swoja droga wage masz przyzwoita, jak na moj gust nie diety 1000 kal ci potrzeba bo ta tylko zwolni ci metabolizm i doprowadzi do frustracji a cwiczen, aktywnego trybu zycia. to tak na marginesie rowniez pozytywnie wplywa na efekty nauki tak wiec mozesz tylko zyskac... pozdrawiam
27 stycznia 2011, 07:46
Sądzę, że Twoja mama nie ma złośliwych intencji, to znaczy nie chce wpędzić cię w nadwagę, ale dzisiaj temat zaburzeń odżywiania jest bardzo głośny i dotyczy nie tylko nastolatek, więc może chce cię chronić - mimo że jesteś już dorosła i pracujesz, i nie jesteś nastolatką. Rodzice często chcą chronić swoje dzieci, nawet gdy te mają już pod 30-stkę albo więcej. Niestety, ale rozmowa jest jedynym sposobem na to, żeby dojść do jakiegokolwiek porozumienia. Tak jak mówi alison2, może spróbowałabyś pokazać, że odżywiasz się zdrowo i świadomie, i nie próbujesz się zagłodzić, może pokazałabyś jakieś przykłady, artykuły autorstwa dietetyków, coś o BMI i zdrowym odżywianiu itp.
- Dołączył: 2010-02-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 296
27 stycznia 2011, 10:41
mieszkam bez mamy moja mama siedzi w berlinie ale jak przyjechała na 2 tyg i zobaczyła że schudłam 7 kg to myślałam że mnie zabije dla niej to było gorsze od mojej śmierci wytłumaczyłam jej że żle sie czułam w swoim ciele i musiałam coś z tym zrobić to i tak nie słuchała na szczęście była tylko 2 tyg i wyjechała
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Karmelkowo
- Liczba postów: 10500
27 stycznia 2011, 11:15
Rób swoje a za propozycje zjedzenia czegoś na co nie masz ochoty- podziękuj. Ja tak robiłam. Nie kłóciłam się, ignorowałam i robiłam swoje. Z czasem mama odpuściła. I nawet przekonała się do wielu dań- zupa bez mięsa, kotlety sojowe, zielona herbatka.