- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 października 2014, 10:01
Zauważyłam, że coraz więcej ludzi się głodzi. Pracuję w sporej grupie ludzi w porywach do 80 osób. Jestem przerażona liczba osób która przez cały dzień nic nie bierze do ust prócz kawy i energetyków + jak by inaczej fajki. Mam w pracy 3 przerwy wiec z rozplanowaniem posiłków w ciągu dnia nie ma problemu. No i głodzą się Ci co maja sporo kg. do zrzucenia. Jak to jest w waszym o otoczeniu?
31 października 2014, 10:32
a może weź pod uwagę ,że np są chorzy ja mam problemy z tarczycą i dla mnie jedzenie mogło by nie istnieć...Nie czuje głodu i o jedzeniu muszę sobie przypominać, a nawet jak biorę sobie jedzenie w pojemniczkach potrafię wszystko przynieść z powrotem do domu...Ale tak jak mówię, wszystkiemu winna w moim przypadku tarczyca.
a co masz z tarczycą ? jeśli można wiedzieć. bo sama mam niedoczynność i dopiero teraz moje tsh jest w normie, a nigdy żadnych sensacji z apetytem nie mialam. i znam sporo osób z niedoczynnością, które też z jedzeniem nie mają/miały problemu. nie wiem jak to sie ma do nadczynności ?
nie czepiam się tylko z ciekawości pytam :)
31 października 2014, 10:44
a co masz z tarczycą ? jeśli można wiedzieć. bo sama mam niedoczynność i dopiero teraz moje tsh jest w normie, a nigdy żadnych sensacji z apetytem nie mialam. i znam sporo osób z niedoczynnością, które też z jedzeniem nie mają/miały problemu. nie wiem jak to sie ma do nadczynności ? nie czepiam się tylko z ciekawości pytam :)a może weź pod uwagę ,że np są chorzy ja mam problemy z tarczycą i dla mnie jedzenie mogło by nie istnieć...Nie czuje głodu i o jedzeniu muszę sobie przypominać, a nawet jak biorę sobie jedzenie w pojemniczkach potrafię wszystko przynieść z powrotem do domu...Ale tak jak mówię, wszystkiemu winna w moim przypadku tarczyca.
31 października 2014, 10:51
to nie jest dziwna moda, wrecz przeciwnie kiedys ludzie tylko tak rozumieli odchudzanie- chce schudnąć więc nie moge jeść. teraz na szczescie swiadomosc ludzi rosnie i coraz wiecej osob odchudza sie zrdowo, ale nadal sa osoby ktore nie interesuja sie tym i nie wyobrazaja sobie ze mozna sie najesc, jesc duzo a przy tym schudnac ;)
31 października 2014, 11:01
tak 5 czy 10osób na rzaz ma tarczyce w tym faceci? sorki ale nie wierze w toa może weź pod uwagę ,że np są chorzy ja mam problemy z tarczycą i dla mnie jedzenie mogło by nie istnieć...Nie czuje głodu i o jedzeniu muszę sobie przypominać, a nawet jak biorę sobie jedzenie w pojemniczkach potrafię wszystko przynieść z powrotem do domu...Ale tak jak mówię, wszystkiemu winna w moim przypadku tarczyca.
mężczyźni też chorują.
W tym przypadku może to lenistwo,przyzwyczajenie - ciężko powiedzieć,ale nie wsadzaj wszystkich do jednego worka.
31 października 2014, 11:03
to nie jest dziwna moda, wrecz przeciwnie kiedys ludzie tylko tak rozumieli odchudzanie- chce schudnąć więc nie moge jeść. teraz na szczescie swiadomosc ludzi rosnie i coraz wiecej osob odchudza sie zrdowo, ale nadal sa osoby ktore nie interesuja sie tym i nie wyobrazaja sobie ze mozna sie najesc, jesc duzo a przy tym schudnac ;)
31 października 2014, 11:09
teraz coraz więcej osób choruje na tarczycę... mężczyźni też chorują.W tym przypadku może to lenistwo,przyzwyczajenie - ciężko powiedzieć,ale nie wsadzaj wszystkich do jednego worka.tak 5 czy 10osób na rzaz ma tarczyce w tym faceci? sorki ale nie wierze w toa może weź pod uwagę ,że np są chorzy ja mam problemy z tarczycą i dla mnie jedzenie mogło by nie istnieć...Nie czuje głodu i o jedzeniu muszę sobie przypominać, a nawet jak biorę sobie jedzenie w pojemniczkach potrafię wszystko przynieść z powrotem do domu...Ale tak jak mówię, wszystkiemu winna w moim przypadku tarczyca.
31 października 2014, 11:20
nie, nie nie wsadzam, ale większość tych osób a nie zdziwiłam by się że wszystkie, na ma żadnej tarczycy, ani tez innych chorób. Wystarczy zapytać dla czego nie jedzą w ciągu dnia. Bardzo często wychodzi na jaw, ile są w stanie pochłonąć wieczorem. Siostra mojego nażeczonego jadał przez wiele lat właśniew taki sposób, i jak widziała ile jest w stanie pochłonąć na noc to byłam w szoku. no i zawsze była gruba.teraz coraz więcej osób choruje na tarczycę... mężczyźni też chorują.W tym przypadku może to lenistwo,przyzwyczajenie - ciężko powiedzieć,ale nie wsadzaj wszystkich do jednego worka.tak 5 czy 10osób na rzaz ma tarczyce w tym faceci? sorki ale nie wierze w toa może weź pod uwagę ,że np są chorzy ja mam problemy z tarczycą i dla mnie jedzenie mogło by nie istnieć...Nie czuje głodu i o jedzeniu muszę sobie przypominać, a nawet jak biorę sobie jedzenie w pojemniczkach potrafię wszystko przynieść z powrotem do domu...Ale tak jak mówię, wszystkiemu winna w moim przypadku tarczyca.
31 października 2014, 11:43
Wiesz przyczyny mogą być inne dla każdego. Ja np. kiedyś mialam w pracy taka dziewczyne, co przez 8 godzin NIC nie wziela do ust twierdzac, ze nie wyobraza sobie jesc czegos przy biurku (stołówki tam nie było ani miejsca w kuchni za wiele) - a jak inni jedli przy biurkach to im mowila jakie to okropne obrzydliwe itd.
Inni nie mysla o jedzeniu bo są tak zapracowani (moj mąż!) no i niestety juz kwestia przyzwyczajenia, np. mojego regularnie jesc nie nauczę. Śniadan tez nie jada.
Ktos inny nie je bo sie odchudza...
31 października 2014, 11:47
Nie wyciągałabym pochopnych wniosków, że to jakaś moda ( a jak już, to trwa od dziesiątków lat ). Po prostu nie chce im się zabrać czegoś z domu do jedzenia - łatwiej kupić napój czy wypić kawę, niż przygotowywać sobie w domu posiłki. A jak jeszcze żona nie pomyśli i nie zrobi kanapek...... Sama kiedyś miałam godzinną przerwę " na lunch" w czasie której wolałam iść i coś załatwić, niż "marnować" czas na jedzenie.
???????????? A mąż łapek nie ma??? Nie wie gdzie lodówka stoi?????
31 października 2014, 11:51
???????????? A mąż łapek nie ma??? Nie wie gdzie lodówka stoi?????Nie wyciągałabym pochopnych wniosków, że to jakaś moda ( a jak już, to trwa od dziesiątków lat ). Po prostu nie chce im się zabrać czegoś z domu do jedzenia - łatwiej kupić napój czy wypić kawę, niż przygotowywać sobie w domu posiłki. A jak jeszcze żona nie pomyśli i nie zrobi kanapek...... Sama kiedyś miałam godzinną przerwę " na lunch" w czasie której wolałam iść i coś załatwić, niż "marnować" czas na jedzenie.
Takie życie....
Niektórzy serio takiej wiedzy z domów nie wynoszą......
Edytowany przez Lisiaaa 31 października 2014, 11:52