Temat: dieta 6:1

Od tygodnia jestem na diecie 1200 kalorii. Nie jest tak źle, można wytrzymać jeżeli prawidłowo dobieramy posiłki :) Mam straszną ochotę na słodycze, ciasta, lody... Co myślicie o tym żeby przez 6 dni jeść te 1200 kalorii a ostatniego dnia tygodnia pozwolić sobie i jeść na co ma się ochotę? Myślę, że w jeden dzień nie ma szans na przytycie, ale czy aby na pewno się nie mylę?

masz ochote na te wszystkie rzeczy dlatego, ze tak malo jesz.....

No przegłodzisz się przez 6 dni a 7mego masz odpust na kompulsy. Nie jestem specem, ale dla mnie to prosta droga do przytycia.

No a jak mam według was schudnąć bez uczucia głodu, który wcale nie towarzyszy mi przez większość dnia? Zdrowe odżywianie oznacza jedzenie zielonego - za czym nie przepadam i rezygnacją z słodkości i tłustego, więc to też dieta

ile Ty masz lat? 13? Zdecyduj sie, czy chcesz jesc zdrowo czy byle co, byle schudnac. 

Świetna dieta, przez 6 dni być na głodówce, a siódmego nawpieprzać się samego syfu pełnego cukru i tłuszczu + omijać warzywa, bo się "nie lubi zielonego". (puchar)

ewusia66 napisał(a):

No a jak mam według was schudnąć bez uczucia głodu, który wcale nie towarzyszy mi przez większość dnia? Zdrowe odżywianie oznacza jedzenie zielonego - za czym nie przepadam i rezygnacją z słodkości i tłustego, więc to też dieta

A skąd przekonanie, że odchudzanie musi oznaczać głód? Oj długa droga przed Tobą ;)

Pasek wagi

to co pisze siczma to prawda, jeśli jesz mało i tylko same dietetyczne rzeczy zamiast jeść wszystko tylko w mniejszej ilości masz ochotę na wszystko - oczywiście jeśli nagle się "rzuciłaś" na dietę

Owszem stosuj przez 6 dni dietę a 7 dnia w ramach "nagrody" pozwól sobie na co tylko masz ochotę, ale niech to będzie 1 rzecz i w granicach zdrowego rozsądku, bo wiadomo, że od np jednego cukierka jeszcze nikt nie przytył, czy od jednego loda lub jednego kawałka pizzy, ale tylko wtedy jeśli wiesz, że na tym poprzestaniesz...

Zdrowe odzywianie wcale nie oznacza jedzenia "zielonego" tylko prawidłowy rozkład BTW dla utrzymania sylwetki w formie. Jeśli jesteś glodna, to masz złą dietę, nic prostszego. Dieta ma być przyjemnością, a nie chodzeniem głodnym i rozmyślaniem  "co by tu zrobić żeby nie ssało".

Ale co do samego pytania - ja tak często robiłam i nie przeszkadzało mi to w chudnięciu. Ba, moje praktycznie każde weekendy od początku roku oznaczają wielkie zarcie (weekendy zazwyczaj spędzam w domu, a nawet jak nie, to całe 48h z mężem, przy którym muszę dużo jeść). Zwłaszcza teraz, kiedy są grille, wyjścia na miasto etc.

Mam nadzieję, że to jest prowokacja, bo wątpię żeby ktoś serio zaczynał odchudzanie z taką niewiedzą i nastawieniem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.