- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 czerwca 2014, 22:34
A oto ona "Dieta Baletnicy" proszę powiedzcie co o niej sądzicie ;) Pozdrawiam
płynów dziennie.
27 czerwca 2014, 15:34
nie ma sprawy, nad cialem mozesz zawsze popracowac, ale twarz - jak to Ty na zdjecu nicka to jak dla mnie sliczna :)
27 czerwca 2014, 15:38
Tak to ja ;) Dziękuję jeszcze raz.
Ps. przeczytałam już i było baardzo mądrze napisane że każdemu do łba coś wejdzie ;p
27 czerwca 2014, 15:46
ha ha dzieki, tez tak kiedys myslalam jak Ty- zaczynalam kopenhaska (nie pamietam ile razy) i myslalam, ze za 13 dni moje 'problemy' znikna, ostatnio stosowalam South Beach bo pomaga mi w samokontrolii i dalo sie, 10 lat temu po 2 tygodniach wracalam do normalnego jedzenia, wagi:(
ja tez mam problem z brzuchem jak tylko cos zjem to sie mi taki basior robi:) myslalam, ze jak schudne do 57 to zejdzie, schudlam a tu dalej to samo:/ cwicze, stosuje MZ i powiem Ci szczrze jestem super zadowolona, juz tak 'walcze' prawie trzy miesiace efekty sa, z 8 cm z basiora poszlo jest coraz lepiej tylko trzeba czasu i cierpliwosci, trzymaj sie tam :)
Edytowany przez fasionistar 27 czerwca 2014, 15:47
27 czerwca 2014, 16:13
Dziękuję za te słowa otuchy :D A też ci życzę abyś doszła do tej wymarzonej wagi i do straty tego brzuszka który się niestety robi ;p powodzenia
27 czerwca 2014, 17:05
pierwszy komentarz tuż pod tym pytaniem odpowiada najmądrzej, taka prawda :D najpierw myślalam, ze chodzi o prawdziwą laskę, która uprawia ten beznadziejnie niszczący sport, jakim jest balet...no ale który sport jest zdrowy, co nie>? hehe
27 czerwca 2014, 17:47
A oto ona "Dieta Baletnicy" proszę powiedzcie co o niej sądzicie ;) Pozdrawiam Jadłospis diety baletnicy jest bardzo ścisły:dzień 1 i 2 ? pijemy tylko wodę i kawę bez cukru (ewentualnie z odtłuszczonym mlekiem),dzień 3 i 4 ? ten etap opiera się na chudym serze białym lub twarożku,dzień 5 i 6 ? jemy tylko gotowane ziemniaki w mundurkach (maksymalnie 11 dziennie),dzień 7 i 8 ? spożywamy tylko białe, gotowane mięso (ok. 0,5 kg dziennie),dzień 9 i 10 ? możemy jeść bez ograniczeń warzywa, przede wszystkim zielone, pomidory.Przez wszystkie dni pijemy wodę, kawę i herbatę (niesłodzone), ale nie przekraczamy ilości 3 litrów płynów dziennie.
Uważałabym z ziemniakami, bo możesz przytyć. Zastąp je wodą.
27 czerwca 2014, 17:55
Jesteś jeszcze bardzo, bardzo młoda. Nie rób sobie krzywdy złym jedzeniem. Jesteś tym, co jesz, z tego się składasz. NIe każda z nas jest tanka sama, Rihanna nie będzie Anją Rubik, a Patrycja Kazadi - Omeną Mensah. Rozejrzyj się dookoła. Jesteśmy różne. Twój największy problem polega na tym, że nie jesteś podobna do jakiegoś telewizyjno-gazetowego ideału noszącego rozmiar 0. No, nie jesteś. Nie musisz być. Jesteś dziewczyną z krwi i kości. Zadbaj o to, żeby Twoje jedzenie było zdrowe i wartościowe. Marchew, nie chipsy, kanapka nie jogurt owocowy. Ruszaj się, uśmiechaj, masz wakacje! Ciesz się życiem, nie dręcz, że jesteś nieidealna.
27 czerwca 2014, 19:11
No ja wiem, ale mi już nic nie pomaga, dlaczego niektóre mogą wsunąć w siebie tyle jedzenia a są szczupłe a ja troszkę zjem i to po mnie widać i to baaaardzo ;( Przecież ja się wstydzę w domu chodzić w stroju kąpielowym, a co dopiero na basen czy nad jezioro. ;(Przecież to jest takie niesprawiedliwe, dużo się ruszam codziennie chodzę z psem na dłuższe spacery, co dwa może trzy dni jazda na rowerze i jeszcze na przystanek muszę chodzić albo jeździć na rowerze który jest oddalony o 5 km. A jak jadłam to rano musli z jogurtem naturalnym, później obiad to mięso + sałatka (bez ziemniaków nie lubię ich ) a na kolację lub późny podwieczorek owoc i jak tak robiłam to wciąż wydawało mi się że jestem coraz grubsza. Dlatego chciałam spróbować tej diety, bo myślałam że nareszcie mi się coś uda, coś osiągnę w swoim życiu, czym będę mogła się pochwalić.
No i właśnie już w tym momencie popełniałaś błąd. Po pierwsze - jak długo byłaś na tej diecie? Pewnie z 2 tyg - max miesiąc i zaczęłaś normalnie jeść. Ale nie dziwię się, bo to głodówka była, więc długo nie wytrzymałaś. Muesli na śniadanie - pewnie gotowe z paczki, czyli kupa cukru i węgli, więc po 2 godzinach byłaś bardzo głodna. Obiad - spokojnie jedz ziemniaki, tutaj głównie o ciężkie sosy chodzi, sałatki na majonezach, itp. Owoc na kolację - na kolację jemy białko a nie węgle. Czyli podsumowując - jadłaś mało białka, dużo węgli i mało, czyli standardowe błędy. Naprawdę żeby chudnąć trzeba jeść. Jesteś młodziutka, nie wyrabiaj sobie złych nawyków. Ja też kiedyś myślałam, że jestem najmądrzejsza, że wiem najlepiej, stosowałam kiepskie diety, zaczynałam od podobnej wagi do Ciebie i przez wieczne jojo teraz mam do zrzucenia kupę kg. A wystarczyło wtedy posłuchać się mądrzejszych koleżanek, przyjąć z pokorą krytykę i zdrowo jeść a nie się głodzić. I jeszcze jedno, życie nie jest fair. Nie patrz na innych, kto ile je, ile waży, skup się na sobie. Po zdjęciu widać, że jesteś ładna i nadwagi nie masz, więc po co chcesz się głodzić? Sylwetkę można sobie świetną wyrobić ćwiczeniami a pewnych rzeczy i tak nie zmienisz. Nie da się z dziewczyny o kaczych nóżkach zrobić nagle długonogiej, nie ma się odpowiedniej budowy miednicy więc szpary między udami mieć się nie będzie, itp (żeby nie było, te słowa nie tyczą się Ciebie, bo nie wiem dokładnie jaką masz figurę). Co do aktywności, wybacz że to mówię ale też nie powala, tutaj dziewczyny śmigają rowerami po 20-30 km dziennie a nie 5km co 3 dni. O figurę niestety trzeba walczyć, to jest kilkumiesięczna, czasami kilkuletnia harówka. Sorki za długi post ale mam nadzieję, że dasz sobie siana z tą całą baletnicą, szkoda zdrowia i urody.
27 czerwca 2014, 19:12
Dziękuję ;) I już z tym skończyłam.! :D
Kurczę a tyle się naprodukowałam ale dobrze, że się posłuchałaś dziewczyn.