- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 stycznia 2014, 08:53
Edytowany przez InnerGoddess 16 stycznia 2014, 14:58
16 stycznia 2014, 12:24
16 stycznia 2014, 12:37
Przeczytałam wątek i trochę się gubię. Autorka przedstawiła jedno, planuje jeść jednak inaczej. Ni to LCHF bo nie planuje jadać pewnych podstawowych produktów w tej diecie ni to jakaś mieszanka diety inspirowanej LC i paleo..Autorko, przy twoim obecnym trybie odźywiania i deklarowanych chęciach co chcesz jeść polecam bardziej zainteresować się lub inspirować się Paleo. Nie jest tak skrajna jak ta przedstawiona przez ciebie, nie jest ani nisko węglowodanową ani wysoko tłuszczowa czy bialkowa. Jest rozsądna i dobrze realizowana jest wyjątkowo bezpieczna i myślę, że dla ciebie to był by klucz do odżywiania: bez glutenu i ziaren, bez cukrów przetworzonych, sporo zalecanego zdrowego tłuszczu, wykluczenie żywności przetworzonej itp.Oczywiście, jeśli chciałabyś spoźywać nabiał, paleo mogło by stanowić jedynie inspirację.Wbrew obiegowym opiniom paleo nie jest nisko węglowodanowe: kluczem tam są węgle w zdrowej ilości ale pochodzące głównie ze sporej ilości warzyw i rozsądnej ilości owoców czyli z żywności nie przetworzonej, ale bez glutenu.
16 stycznia 2014, 13:16
Na szczęście ja tego sportu nie praktykuję :), choć przyznam, że pracuję w biurze i większość czasu siedzę, to jednak minimum godzinę dziennie przeznaczam na aktywność fizyczną.I nie chodzi oczywiście o porównywanie rzeczywistości, tylko o predyspozycje genetyczne, które jednak aż tak się nie zmieniają, na przykład stresujący się człowiek nadal odczuwa taki sam stres jakby polował na niego lew, a ma do zdania tylko egzamin... Ewolucja nie jest taka szybka...Nie można porownywać rzeczywistości obecnej z tą sprzed 10 tys lat. Teraz narodowym sportem często bywa wysiadywanie fotela przed TV :)
16 stycznia 2014, 13:19
Szczeze sie usmialam :) Jakos ciezko mi egzamin porownac do polujacego na mnie lwa :) Sama pomysl gdzie poziom stresu byl o niebo wyzszy :) No chyba, ze Ty studiujesz gdzies gdzie jak nie zdasz egzaminu to profesor odgryzie Ci glowe :)Na szczęście ja tego sportu nie praktykuję :), choć przyznam, że pracuję w biurze i większość czasu siedzę, to jednak minimum godzinę dziennie przeznaczam na aktywność fizyczną.I nie chodzi oczywiście o porównywanie rzeczywistości, tylko o predyspozycje genetyczne, które jednak aż tak się nie zmieniają, na przykład stresujący się człowiek nadal odczuwa taki sam stres jakby polował na niego lew, a ma do zdania tylko egzamin... Ewolucja nie jest taka szybka...Nie można porownywać rzeczywistości obecnej z tą sprzed 10 tys lat. Teraz narodowym sportem często bywa wysiadywanie fotela przed TV :)
Edytowany przez InnerGoddess 16 stycznia 2014, 13:36
16 stycznia 2014, 18:26
Trudniejszy dostep do pozywienia? No tak na logike....gdyby lew codziennie wciagal zebre to po jakims czasie by sie spasl ;) nie moze sie spasc bo musi byc sprawnym mysliwym. A nawet jesli przytyje to schudnie bo nic nie upoluje ;) Co innego gdyby lew wpadal codziennie do supermarketu po zebre ;) Jak mozna porownywac swiat zwierzat do ludzi :) Troche nas rozni nie uwazasz?To jak wyjaśnisz, że zwierzęta, które węglowodanów nie jedzą są zdrowe i raczej nadwagi nie mają? Węglowodany są rozkładane na cukry proste w jelitach, to powoduje skok insuliny, a to właśnie sprawia, że tłuszcz się odkłada..."Tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów" Tyle ode mnie na ten temat.