Temat: dieta norweska (18.10 - 1.11.2013)

Witajcie. Z tej strony Natalia. Niestety strasznie mi się przytyło,mam w planach schudnięcie 11 kg w nieokreślonym czasie. Ważę obecnie 69 przy wzroście 170. Strasznie źle się czuję w swojej skórze, jeszcze rok temu byłam całkiem atrakcyjną kobietką. Teraz wstyd mi patrzeć na siebie w lustrze. Próbowałam się już odchudzać ale jest mi ciężko samej. Chciałabym od jutra rozpocząć program diety norweskiej na początek, który sobie troszkę zmodyfikowałam, ale wciąż podstawą są jajka w dużej ilości oraz codziennie 1 grapefruit. Czy jest ktoś chętny dotrzymać mi towarzystwa? Oczywiście jutro będę zdawać raporty co jadłam, o której i jaka jest moja poranna waga na czczo. Będzie to swego rodzaju eksperyment. Sama jestem ciekawa efektów. Czekam z niecierpliwością na jakikolwiek odzew:). Pozdrawiam!
Nie musisz robić na sobie eksperymentu, naukowcy już zbadali jak przebiega proces spalania tkanki tłuszczowej i  jak zachowuje się  układ hormonalny gdy się męczy i głodzi organizm.
A więc tak: w 2 tyg możesz stracić wodę, możesz rozregulować układ hormonalny, możesz pogorszyć stan zdrowia, moźesz nie odżywiać prawidłowo organizmu. Ale nie możesz efektywnie spalać tkanki tłuszczowej. Pewnie waga spadnie, ale nie zredukujesz tłuszczu bo jest to fizycznie niemoźliwe na takiej diecie w takim czasie. Nie da się oszukać organizmu, co najwyżej samą siebie będziesz oszukiwać.

Ale ja sobie świetnie zdaję sprawę z tego jak działa ta dieta. Już kiedyś wyszłam ze sporej wagi i efekty utrzymywały się bardzo długo, póki na własne życzenie nie zaczęłam jeść tylko w nocy(w dzień nie było kiedy) - prowadzę stresujący tryb życia i dużo pracuję. Jestem ciekawa czy faktycznie zrzucę chociaż ok.5 kg na masie. To doda mi motywacji. Wiem, że to nierozsądne bo w większości będzie to woda ale nad tłuszczem chcę popracować już po diecie. Chciałabym tylko mieć mniej na wadze, zacząć się mieścić w mniejszy rozmiar i to mi doda sił. Znam siebie. Już myślę nad siłownią od listopada. A po diecie norweskiej kolejna dieta - 1500 kcal. I już koniec z obżeraniem się w nocy. Dzięki za wpis ale nie napisałaś nic, czego bym nie wiedziała.
edytuj tytuł...na forum nie używamy dużych liter
wchodzisz w swój pierwszy post--> na dole masz edytuj--> klikasz i zmieniasz tytuł na małe litery---> zapisz
pozdrawiam
sama mam na koncie z 2 podejscia do norweskiej i, musze przyznać z mieszanymi uczuciami co do diet cud, u mnie efekty były bardzo dobre- strata nieduża, - bo z 2-3 kg, z czego nic nie wróciło - przy prawidłowym BMI, więc nie liczyłam na cuda
nie do końca zgodzę sie z samosą- że to głodówka i koniecznie wielkie szkody dla organizmu, kalorii przecież nie ograniczamy, jemy super cenne grapefruty, a warzyw możemy jeść naprawdę sporo i róznorodnych- będą witaminy i mikroelementy, jajka, chude mieso i ryby dostarczą potrzebnej reszty
Rozumiem autorke tematu, ze potrzebuje kopa w postaci psychologicznego efektu na wadze- ja tez w takim celu stosowałam norweską, a potem przeszłam na najlepszą i zdrową SB
Ale jedna uwaga- nie testowałabym na sobie i nie modyfikowała diety- nie wiadomo, jakie to da efekty, lepiej nie ryzykować
PS a nie wolisz SB? :))

Pasek wagi
A co to takiego SB?
Modyfikacja to późniejszy ostatni posiłek - dla mnie kolacja, bo między 17 a 18, mniej jajek i chyba to by było na tyle. Jest ryba, jest kurczak zamiast wołowiny, warzywka, grapefruity codziennie... . Rano kawa żeby nie zdechnąć:P, może i z mlekiem ale bez cukru, nawet tej przepisowej jednej kostki. Tak to sobie zaplanowałam.
Regularne niewielkie posiłki, dużo wody, zielone herbatki...myślę, że 10 kg nie zrzucę ale na pewno kilka pójdzie w dół, zmniejszy mi się żołądek i będę miała ochotę na zrzucanie więcej. Chcę dobrze wyglądać.

1992Natalia1992 napisał(a):

Modyfikacja to późniejszy ostatni posiłek - dla mnie kolacja, bo między 17 a 18, mniej jajek i chyba to by było na tyle. Jest ryba, jest kurczak zamiast wołowiny, warzywka, grapefruity codziennie... . Rano kawa żeby nie zdechnąć:P, może i z mlekiem ale bez cukru, nawet tej przepisowej jednej kostki. Tak to sobie zaplanowałam.

a to  nie jest to chyba rewolucja.. jajka i tak masz zazwyczaj podane od do- ja jadłam mniej
dla kawy z mlekiem bez cukru- jestem na TAK
a SB to dieta south beach, dwa pierwsze tygodnie są trochę zbliżone do norweskiej (w kwestii wyeliminomania węgli zlożonych) z tym, ze nie jest to właściwie dieta, a sposób na zdrowe żywienie, bardzo korzystne dla organizmu i cieszące sie dobrą opinią lekarzy
zapraszam do wątków SB na vitalii
Pasek wagi
Poczytałam co nieco i stwierdzam, że SB mogę zastosować w późniejszym etapie. Przechodząc od razu do II fazy. Na niej mogę skomponować swoją dietę 1500 kcal. Dzięki za podrzucenie pomysłu:).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.