Temat: Dieta niskowęglowodanowa?

Hej, chciałabym zacząć stosować właśnie tę dietę, ale nie bardzo wiem na czym dokładnie ona polega. Czy wystarczy jedynie wyrzec się pieczywa, ziemniaków, makaronów? Chciałabym wiedzieć co mogę jeść na tej diecie, a czego nie powinnam dotykać. No i oczywiście jakie przynosi rezultaty. Nie szukam diety cud, chodzi mi o zdrowe chudnięcie, ale też nie potrafię stosować się do z góry ustalonego menu. 
Nie znasz diety, nie wiesz w jakich sytuacjach można ją stosować a w jakich nie a mimo to chcesz ją zacząć?
Trochę to bez sensu, dieta aby była skuteczna powinna być Twoim stylem życia a nie chwilową zachcianką.
Zacznij się zdrowo odżywić, z ujemnym bilansem kalorycznym to będziesz chudnąć, więcej naprawdę nie trzeba. A jak jeszcze dodasz jakiś ruch (co przy diecie niskowęglowodanowej jest niewskazane) to efekty będziesz miała.
Byłam na diecie ketogenicznej, skrajnej odmianie Atkinsa opierającej się na wejściu w kwasicę ketonową.
Mężczyźni chudną na niej o wiele szybciej niż kobiety, a jeśli lubisz owoce i warzywa to będzie ciężko.

Tutaj (http://www.contraros.com/nutritional-ketosis/ketogenic-food-list/) masz interaktywną piramidę z podziałem na dobre, neutralne i zabronione. W wielkim skrócie: z warzyw tylko liściaste i zielone, żadnych jogurtów, bułek, chleba, makaronów, ryżu, owsianek, zbóż (ogólnie), ziemniaków, soków, owoców (bardzo ważne przy jej stosowaniu!). Źródło kalorii powinny stanowić głównie tłuszcze (tłuste mięsa, mleko kokosowe, masło, oleje, orzechy, ryby) - tak gdzieś koło 75% - na drugim miejscu białko (20%) i 5% marginesu dla węglowodanów.

Nawet jednokrotne spożycie czegoś z węglowodanami kończy się wypadnięciem z kwasicy.
Czy warto? Sprawdź sama. W ketozę wchodzi się po około pięciu dniach. Jednym bardziej służy tradycyjna dieta propagująca niskotłuszczową ideę odżywiania, a innym ta.
Pasek wagi

aedd_gynvael napisał(a):

Byłam na diecie ketogenicznej, skrajnej odmianie Atkinsa opierającej się na wejściu w kwasicę ketonową.Mężczyźni chudną na niej o wiele szybciej niż kobiety, a jeśli lubisz owoce i warzywa to będzie ciężko.Tutaj (http://www.contraros.com/nutritional-ketosis/ketogenic-food-list/) masz interaktywną piramidę z podziałem na dobre, neutralne i zabronione. W wielkim skrócie: z warzyw tylko liściaste i zielone, żadnych jogurtów, bułek, chleba, makaronów, ryżu, owsianek, zbóż (ogólnie), ziemniaków, soków, owoców (bardzo ważne przy jej stosowaniu!). Źródło kalorii powinny stanowić głównie tłuszcze (tłuste mięsa, mleko kokosowe, masło, oleje, orzechy, ryby) - tak gdzieś koło 75% - na drugim miejscu białko (20%) i 5% marginesu dla węglowodanów.Nawet jednokrotne spożycie czegoś z węglowodanami kończy się wypadnięciem z kwasicy.Czy warto? Sprawdź sama. W ketozę wchodzi się po około pięciu dniach. Jednym bardziej służy tradycyjna dieta propagująca niskotłuszczową ideę odżywiania, a innym ta.

Ale chyba "kwasica" to już stan chorobowy. Chodzi ci chyba o ketozę.

aedd_gynvael napisał(a):

Byłam na diecie ketogenicznej, skrajnej odmianie Atkinsa opierającej się na wejściu w kwasicę ketonową.Mężczyźni chudną na niej o wiele szybciej niż kobiety, a jeśli lubisz owoce i warzywa to będzie ciężko.Tutaj (http://www.contraros.com/nutritional-ketosis/ketogenic-food-list/) masz interaktywną piramidę z podziałem na dobre, neutralne i zabronione. W wielkim skrócie: z warzyw tylko liściaste i zielone, żadnych jogurtów, bułek, chleba, makaronów, ryżu, owsianek, zbóż (ogólnie), ziemniaków, soków, owoców (bardzo ważne przy jej stosowaniu!). Źródło kalorii powinny stanowić głównie tłuszcze (tłuste mięsa, mleko kokosowe, masło, oleje, orzechy, ryby) - tak gdzieś koło 75% - na drugim miejscu białko (20%) i 5% marginesu dla węglowodanów.Nawet jednokrotne spożycie czegoś z węglowodanami kończy się wypadnięciem z kwasicy.Czy warto? Sprawdź sama. W ketozę wchodzi się po około pięciu dniach. Jednym bardziej służy tradycyjna dieta propagująca niskotłuszczową ideę odżywiania, a innym ta.

dokladnie. rowniez bylam na tej diecie.  skuteczna jak diabli, ale ciezka. w krytycznym momencie, bylam gotowa jesc tynk ze scian byle tylko odrobine wegli dostarczyc.  na tej diecie moglam "bezkarnie" jesc kabanosy i jajecznice z boczkiem w duzej ilosci ;) 
lepiej zacznij sie zdrowo odzywiac :)
Pasek wagi
Nie chcę zupełnie wyeliminować spożycie węglowodanów (chociaż nawet nie jest to możliwe), nie chodzi mi o taką drakońską dietę. Przecież ludzie zmniejszają spożycie węglowodanów i tez chudną. Zamiast ziemniaków jedzą surówki, zamiast pieczywa- jajka, twarogi.
Polecam Ci Dukana, bo tam jest konkretnie rozpisane co i jak.Jest faza utrwalania, gdzie wprowadzasz te węglowodany stopniowo także nie ma jo-jo i faza którą sie trzyma całe życie nie ciężka i można prawie że normalnie jeść.Tylko trzeba sie trzymać tych zasad.
Pasek wagi

ANIUSIEK26 napisał(a):

Nie chcę zupełnie wyeliminować spożycie węglowodanów (chociaż nawet nie jest to możliwe), nie chodzi mi o taką drakońską dietę. Przecież ludzie zmniejszają spożycie węglowodanów i tez chudną. Zamiast ziemniaków jedzą surówki, zamiast pieczywa- jajka, twarogi.

Przy niskim spożyciu węglowodanów należy posiadać i dużą wiedzę i mieć świetnie zbilansowaną dietę. Nie wystarczy zastąpić ziemniaków surowką czy pieczywa twarogiem.
Zdecydowanie nie polecam tej diety każdemu, większości brakuje silnej woli i wiedzy o zbilansowaniu posiłków. I zwykle kończy się rzuceniem na węglowodany bo nie dostarczają odpowiednich składników organizmowi i brakuje im 'energi'.
Musisz policzyć zapotrzebowanie na białko i zdrowe tłuszcze. Bo to musi stać się podstawą diety i musi być na odpowiednim(ale i zdrowym) poziomie. Musisz przestawić organizm na czerpanie energi ze zdrowego tłuszczu a nie węglowodanów.
Zdecydowanie bardziej polecam zbilansowane posiłki: odpowiednia ilość białka i zdrowego tłuszczu a resztę zapotrzebowania kalorycznego uzupełniaj warzywami. Bez ekstremalnego obcinania węgli w ciągu dnia. Bez dążenia do ketozy.
Jak dla mnie życie na dość niskim poziomie węglowodanów to sposob życia a nie dieta. Trudno jest z niej wyjść, większe spożycie węglowodanów kończy się ' zalewaniem' ciała, trzeba mieć silną wolę.
Poczytaj dużo o takim odżywianiu, o różnych wersjach obcinania węgli, o ładowaniach węglowodanami, o paleo, o low carb, o ketozie. Poszukaj jak najwięcej informacji i wtedy podejmij świadomą i przemyślaną decyzję. Bo może się to źle skończyć dla twojego organizmu.


A ja Dukana odradzam, zbyt drastyczny. Polecam za to South Beach, efekty podobne, a w porównaniu do Dukana masz całą gamę produktów, które możesz spożywać :) South Beach pomogła mi już kilka razy, zawsze do niej wracam
Ziemniaki wcale nie są takie tuczące jeśli je się same bez żadnego tłuszczu. Są bardzo zdrowe, wcale nie maja tak dużo kalorii a nasycają także nie eliminuj ich całkiem. Pieczywo też trzeba troche jeść :) oczywiście ciemne mam na myśli.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.